CHARLI u Tajdzi - "KOCIE WORKI" Chmielewska KONIEC
Napisane: Sob lis 04, 2006 16:00No i jeszcze jedna książka - świetny kryminał w stylu Chmielewskiej. Jedyna książka o tematyce kociej jaką znalazłam w swojej biblioteczce, więc pośpiesznie wstawiam na aukcję na Charliego u Tajdzi (wydatki rosną, więc pomagamy jak możemy):
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51 ... c&start=60
"Kocie worki" J. Chmielewska, oprawa miękka, stan b. dobry
bez ceny wywoławczej - każda kwota się przyda
koniec w poniedziałek o 21
a oto fragment, jako przedsmak dobrej zabawy :
Straszny ryk wyrwał mnie ze snu późną nocą. Na moment zastygłam w obawie, że dom się wali, ale zaraz przypomniałam sobie o rezerwuarze. Uspokojona, doczekałam chwili zamilknięcia urządzenia i zasnęłam na nowo.
- Proponuję, żeby w nocy powstrzymywać się od spuszczania wody - rzekłam o poranku. - Co wy na to? Wśród nocnej ciszy grzmi dubeltowo.
- A kto spuszczał? - zainteresowała się Alicja.
- Nie wiem. Ty albo Beata.
- Przysięgam, że ja nie - zarzekła się Beata. - Spałam jak kamień, a poza tym czuję się intruzem i z całej siły staram się być cicha, bezwonna i nieszkodliwa.
- Nie czuj się - poradziła jej Alicja. - Wyróżniałabyś się za mocno. Ja też nie, to kto? Joanna, może ty sama?
- Nie sądzę. Trudno spuszczać wodę w wychodku, zarazem leżąc w łóżku.
- A jesteś pewna, że poleciała?
- Mam pokój najbliżej, tuż obok, niemożliwe było nie słyszeć. Żadna z was nie słyszała?
- Ja nie - odparła Beata.
- Coś mnie chyba obudziło, ale nie wiem co - wyznała Alicja. Możliwe, że ryk, ale widocznie ucichło, zanim się zdążyłam zastanowić.
[wydawnictwo: Kobra Media, Maj 2004]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51 ... c&start=60
"Kocie worki" J. Chmielewska, oprawa miękka, stan b. dobry
bez ceny wywoławczej - każda kwota się przyda
koniec w poniedziałek o 21
a oto fragment, jako przedsmak dobrej zabawy
:
Straszny ryk wyrwał mnie ze snu późną nocą. Na moment zastygłam w obawie, że dom się wali, ale zaraz przypomniałam sobie o rezerwuarze. Uspokojona, doczekałam chwili zamilknięcia urządzenia i zasnęłam na nowo.
- Proponuję, żeby w nocy powstrzymywać się od spuszczania wody - rzekłam o poranku. - Co wy na to? Wśród nocnej ciszy grzmi dubeltowo.
- A kto spuszczał? - zainteresowała się Alicja.
- Nie wiem. Ty albo Beata.
- Przysięgam, że ja nie - zarzekła się Beata. - Spałam jak kamień, a poza tym czuję się intruzem i z całej siły staram się być cicha, bezwonna i nieszkodliwa.
- Nie czuj się - poradziła jej Alicja. - Wyróżniałabyś się za mocno. Ja też nie, to kto? Joanna, może ty sama?
- Nie sądzę. Trudno spuszczać wodę w wychodku, zarazem leżąc w łóżku.
- A jesteś pewna, że poleciała?
- Mam pokój najbliżej, tuż obok, niemożliwe było nie słyszeć. Żadna z was nie słyszała?
- Ja nie - odparła Beata.
- Coś mnie chyba obudziło, ale nie wiem co - wyznała Alicja. Możliwe, że ryk, ale widocznie ucichło, zanim się zdążyłam zastanowić.
[wydawnictwo: Kobra Media, Maj 2004]
GRATULUJĘ i DZIĘKUJĘ!