Strona 1 z 2
Na otarcie łez dla Rudolfa KONIEC

Napisane:
Śro lip 05, 2006 21:03
przez TyMa

Napisane:
Śro lip 05, 2006 21:11
przez zosia&ziemowit
12 zł.


Napisane:
Śro lip 05, 2006 21:24
przez TyMa
Zosia jak zwykle niezawodna! Dzięki!

Napisane:
Czw lip 06, 2006 11:31
przez zosia&ziemowit
Nie ma za co - sentymentalna cóś się robię ostatnio.


Napisane:
Czw lip 06, 2006 15:33
przez Dorota
15

Napisane:
Pt lip 07, 2006 7:27
przez TyMa
Elegancka dama otwiera torebkę, oczywiście forumową w koty, wyciąga elegancką chusteczkę i elegancko ociera łezki... On, wzruszony, mówi: Jaka Ty wrażliwa jesteś...- i obejmuje ją czule... cdn

Napisane:
Pt lip 07, 2006 8:04
przez kalewala
TyMa pisze:Elegancka dama otwiera torebkę, oczywiście forumową w koty, wyciąga elegancką chusteczkę i elegancko ociera łezki... On, wzruszony, mówi: Jaka Ty wrażliwa jesteś...- i obejmuje ją czule... cdn
Hmmm
Wobec tego 20


Napisane:
Pt lip 07, 2006 10:10
przez Frankie
25
Sliczne sa!

Napisane:
Pt lip 07, 2006 14:08
przez mokkunia
TyMa i jej dialogi


Napisane:
Pt lip 07, 2006 14:41
przez TyMa
- Nie rozumiem, o co ci chodzi - powiedziła TyMa nadąsanym głosem. - A w ogóle to nikt mnie nie rozumie!
Ton głosu stał się płaczliwy, wyjęła haftowaną chusteczkę, na szczęście nie z bazarkowego kompletu i uroniła krokodylą łezkę.
-TyMa przestań! - krzyknęli forumowicze.
cdn

Napisane:
Sob lip 08, 2006 3:38
przez mokkunia

Napisane:
Sob lip 08, 2006 23:25
przez zosia&ziemowit

Napisane:
Nie lip 09, 2006 5:57
przez TyMa
TyMa przetarła zaspane oczęta batystową chusteczką, ale widziała tylko rolofy od Zosi i jej przebicia na wszystkich ciekwych licytacjach.
- Ech... -westchnęła cichutko i nagle ożywiła się!
- Tyle tu może się zdarzyć do środy - odezwał się głosem wewnętrznym jej optymizm.
-No! - odpowiedziała mu wyjątkowo rezolutnie.
cdn.

Napisane:
Pon lip 10, 2006 12:14
przez TyMa
-Rudasek spadł na trzecią stronę! - wykrzyknęła TyMa. - To niemożliwe i takie straszne - dodała. Wyciągnęła haftowaną husteczkę ( a swoją drogą, skąd ona je bierze?), zamoczyła w lodowatej wodzie i z kompresem na czole zaległa na szezlągu.
- Ona taka wrażliwa, westchnęli forumowicze.
cdn. (Na szczęście dla was koniec już w środę!)

Napisane:
Wto lip 11, 2006 17:57
przez mokkunia
Ufffff...
I pomyśleć, że ja takie dialogi znosić musiałam od dziecka
