Dziewczyny udało mi się na kontenerek złapać koteczkę, która co roku miała dwa mioty
. Sama weszła do kontenerka
wystarczyło tylko włożyć trochę jedzenia. Teraz siedzi w klatce i czeka na kastrację . Umówieni jesteśmy do weta na środę. Trochę jest przestraszona, ale coś tam zjadła.
W miejscu grdzie bytowała (tzw. Zapiecek) została tylko jeszcze jedna koteczka, drugi kocurek niestety nie pojawia się od ponad miesiąca, a maluchy po złapanej koteczce zniknęły jeszcze w jesieni
Mamy zamiar trochę oswoić drugą koteczkę i też spróbujemy ją zlapać. Zobaczymy jak to będzie. Na razie strasznie się cieszę , że udało się zlapać szarusię. Ma na imię Ogonia bo ma krótki, a wlaściwie nie cały ogonek.
Dokupilam troszkę kosmetyków
myślę , że dotrą do końca tygodnia.