Witam. Założyłam zrzutke ponieważ potrzebuje pomocy z tym maluchem i Pani Bastet poradziła mi aby założyć zrzutkę jeśli nie daje rady bo wizyta u weterynarza jest konieczna bardzo szybko.
Dwa tygodnie temu znalazłam porzucone przez matkę kociaki u siebie na podwórku. Jeszcze z pępowinami. Niestety jeden był martwy, a bohater zrzutki prawie zamarzł z zimna. Nie mogłam ich zostawić na pewną śmierć. Zabrałam wiec go do domu razem z jego malutką siostrzyczką. Małego udało się rozgrzać i przywrócić do żywych. Karmione były od początku mlekiem dla niemowląt bo tylko takie miałam a nie mogłam finansowo sobie pozwolić na zakup mleka dla kociąt. Niestety mała Panda po tygodniu odeszła.. Od początku był problem z brzuszkiem i teraz boje sie ze z tym malcem będzie tak samo. Ma na imię Lany. Niestety kilka dni temu zaatakowała go ostra biegunka, przeraziłam sie bo załatwiając go zobaczyłam krew. Teraz jest już trochę lepiej jednak maluch jest odwodniony i wymaga w trybie natychmiastowym weterynarza, kroplówek i antybiotyku. Co dalej będzie wiadomo dopiero po dokładnym badaniu przez weterynarza. Dzięki tej zbiórce będę w stanie mu zapewnić odpowiednie leczenie i odpowiednie mleko do karmienia co automatycznie ograniczy ewentualne przyszłe problemy z brzuszkiem. Ja niestety żyjąc z renty mam ciężko związać koniec z końcem ale nie mogłam mu tylko z tego powodu pozwolić umrzec. Wiec proszę o pomoc. Każda złotówka sie liczy. Każde udostępnienie zrzutki może pomóc.
Tutaj link do zrzutki:
https://zrzutka.pl/kuh33b