SabaS pisze:Ja bardzo zaluję, że robisz sobie dłuższą przerwę od malowania. Twoje obrazy są wyjątkowe, a osoby które je nabyly są szczęściarzami
Ja wiem czy szczęściarzami....
Wbrew pozorom to nie jest tak ze zrobiłam sobie przerwę celową.Po prostu trzeba spełniać pewne kryteria żeby oddać się takiemu zajęciu.Wymaga to czasu, dobrej kondycji,warunków, spokoju.Tymczasem- moje życie oparte jest głównie za zdobyciu potrzebnych mi rzeczy do tego aby codziennie ogarnąć masę kotów zewnętrznych, zapewnić im dobre warunki, pożywienie na czas, środki na to i zakup tego.Oprócz tego są koty w domu.I cały generalnie dom i jego sprawy do ogarnięcia- wiec nie starcza juz czasu na odpoczynek ani tym bardziej sił na malowanie.Tymbardziej teraz kiedy mamy od marca ub.roku wirus, Maz zmieniał pracę , mieliśmy sporo długów które jeszcze się nie skończyły, ja też miałam okres kiedy bardzo żle latem się czułam a niestety malowanie farbami olejnymi to tylko pora wiosenno letnia kiedy mozna wietrzyc dobrze mieszkanie.Inna pora w grę nie wchodzi bo nie moge truc siebie i kotów.Za dużo jest innych priorytetów pomijajać juz fakt ze w malowanie trzeba najpierw zainwestować poswiecic czas.Malowanie też troche trwa.Potem schniecie i ostatecznie niewiadoma czy Ktos to kupi.Dlatego jedyną formą obecnie zdobycia dla mnie dodatkowych środków z bazarku jest zakup i odsprzedaż perfum bo to mogę robić wieczorem po skonczeniu kociej roboty.A wtedy juz prawie padam całkowicie wiec niestety.Mam juz swoje lata.Stado sie zmniejsza ale nadal jest masa pracy.Jest Damian bez Niego byłoby bardzo żle.Oprócz tego mam rozgrzebane mieszkanie.Damian robi powoli remont.Nie stać nas na duzy wydatek i zakup materiałow wiec wszystko robimy powoli.Mamy położoną przez Damiana strukturę w dwóch pokojach ale nie sa jeszcze zrobione sufity i potem trzeba ta strukture pomalować.Został do zrobienia jeszcze duży pokój i kuchnia.Pomalowanie okien wymiana siatek.Dzwi już na szczescie jakoś pomalowalismy ale był smród jak cholera.W tych warunkach nie da sie wszystkiego pogodzic.