alessandra pisze:Marzenia11 pisze:alessandra pisze:Marzenia11 pisze:Tulisiu, bardzo Ci dziękuję! Muszę jeść jakieś dziwne rzeczy, na które nigdy nie polowałam (podobno trochę większe niż muchy i komary i ważki) i podobono jakieś tabletki jem, ale nic mi o tym nie wiadomo, jak tylko coś dostanę to natychmiast na bank wypluję. Notunia
No ja Ci powiem niedyskretnie,że mnje Duża ciongle jakies tablety podaje i siem cieszy,że ja nie wjem o tem , jakby nie wiedział,że koty fszytsko wiedzom , szczególnie jak im co lepsze podadza do jedzenia, ale niech tam ma, jej radość, wienc radzem Ci, wciongaj i udawaj,że nie wiesz nic o podstepnie, Duże lubią mysleć,że som takie sprytne T.
Naprawdę TO się dzieje wtedy???? Bo ona właśnie, w sensie moja Duża, już od chyba dwóch tygodni uśmiecha się do mnie ślicznie, daje mi przysmaczki, pierwszą woła do kuchni do jedzenia i mówi "Jedz Notuniu, jedz" i się patrzy jak jem .. no to myślisz ze to wtedy te tabletki???? Raz dostałam w kulce z makreli coś białego , wyczułam między zębam to wyplułam,a el to było raz, no moze dwa... Ja to nigdy nie dostawałam tabletek, bo ja byłam chora dwa razy, ale porządnie, jak to mówi Duża, ze w żyłę mi płyny dawali... Notunia
no mnje w żyłe dawali ja byłem popsuty i wciogali do maszynerii , jakbym w kosmos mjał lecieć , ze czy razy tak se przemyslałem,że lepiej jusz te tablety wciongać , bo nasteponym razem naprawdem w kosmos mogom wysłać T.
W kosmos????? Tulisiu, o czym Ty opowiadasz. Duża mnie szepcze, ze tak było, ze gdzieś jeździłeś w podróze do maszyny, ja to nie wiem, ale moja to by mnie chyba w kosmos nie wysłała, bo by musiała z moją siostrą Nutką, a my duże jesteśmy. Nie, na szczęscie jesteśmy duze i by nie dała rady