Necz pisze:Nio, ja na ten przykład na kfiaty chyba nie będę polować, bo już poprzednim razem, jak przydźwigałam do domu odkopany kufer co to go pałą broniłam, mąż spojrzał i orzekł, że kolejnego poddupnika to on sobie nie życzy, bo kocia półka w szafie rozrosła się do trzech sztuk plus czwarta w kuchni, a i tak już miejsca brakuje. Więc tego... grzybka chyba sobie w bieliznem osobistom będę musiała wsadzić, żeby go do chałupy przemycić. Jak już przemycę, to mężowi wmówię, że od roku na jednej z kocich półek tkwił i się kurzył, tylko akuratnie żem wzięła i wyciągła, i nie moja wina, że mam takiego sklerotycznego chłopa.