» Pon paź 09, 2017 6:34
Re: Moje obrazy-pracy olejne.
A ja widziałam zagon astrów. To nie doceniany kwiat. A szkoda.
Widziałam te "pomniejsze-pospolite" . Blado fioletowe o dużych kwiatach i pojedynczych płatkach. Ciężkie główki płożyły się po ziemi bo cherlawe łodygi udźwignąć uroku kwiatu i jego bogactwa nie mogły. Zimno, wietrznie i lekko ponuro bo ciemny poranek a one jak promyki prześwitują w ciemności. Machane wiatrem jakby główkami kiwały nad marnością tego świata.
Czy zauważyliście kiedyś jak piękne są astry? Smutne jest to ,że ich pojawienie oznacza jesień. Ale ich barwy tą jesień rozświetlają. Są różne. Malusie jak tzw Marcinki co okraszają gałązkę mnogością kwiatów. Do tych niskich o pełnych kwiatach i wielorządowych płatkach. Tak ich jest gęsto ,że czupryna aż stroszy się. Są o ostrych barwach, takich konkretnych. Róż to róż, fiolet to fiolet. Ale każdy innego odcienia. Kilka astrów w dłoni już tworzy bogaty bukiet. Choć ja już ich nie zrywam. I nie kupuję. Nie tylko z powodu kotów, co rozwłóczą wsio. Ale żal mi tych roślin, co tak piękne skończą w śmietniku. Na "wolności" wrócą za rok jeszcze piękniejszych kolorach.
Astry są jak łubiny. Piękne ale przez ludzi traktowane jako chwaściory. Jedne oznaczają jesień. Inne obiecują uroki lata.
Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.