Miau.PL

Figaro52 pisze:Niestety dobrze nie jest Test na PP wyszedł nam pozytywny (i to niestety dość dobitnie pozytywny )
Na tą chwilę mała czuje się świetnie jak na PP (jest kontaktowa, chodzi - nawet biega, kłóci się, szuka brata i kładzie się koło niego do lizania). Dostała kroplówkę z glukozą, witaminy, przeciwwymiotny, antybiotyk-osłonowo i pierwszą dawkę interferonu. Dostała całkowity zakaz jedzenia i picia. I tu mamy problem, bo od pół godziny kłóci się zawzięcie o to, że reszta dostała jeść a ona nie
Jej brat i Pirat nie miały żadnych objawów, więc pognałyśmy do schroniska na surowicę.
Mała dziś dostanie jeszcze jedną dawkę kroplówki. Jutro rano jedziemy z powrotem do weta. Zobaczymy w jakim stanie będzie mała, bo rozważamy przetoczenie krwi od ozdrowieńców, gdyby była taka potrzeba...
Prosimy o duże kciuki, bo pomimo dobrego samopoczucia lekarz szanse małej ocenił marnie najbliższe 4-6 dni będą rozstrzygające.

Agita pisze:Piszę donieść co słychać u Songo i Chichi. Maluszki dalej są w trakcie leczenia. Chichi ma świsty z układu oddechowego, a Songoku powoli goją się nadżerki w pyszczku Na szczęście humory im dopisują i ładnie przybierają na wadze, odrabiając okres głodówki. Na tę chwilę dostają co drugi dzień antybiotyk, leki przeciwzapalne/przeciwbólowe, mała ma smarowany nosek środkiem przeciwgrzybiczym, poza tym codziennie beta-glukan, witaminki. Dodatkowo dzisiaj wet za moją zgodą (koszty) podjął decyzję o zastosowaniu Zylexis. Konieczne będzie co najmniej 2-krotne podanie, czyli 2 x 44zł na kota, więc w sumie 4x44zł=176zł. Kotki są chyba najgrzeczniejszymi moimi kotami w samochodzie Przez ciągłe godzinne dojazdy tak się przyzwyczaiły do auta, że nawet nie miaukną.
Zrobiłam małe podsumowanie kosztów, ze względu na przychodzące na moje konto wpłaty od darczyńców (dziękujemy! ). Niestety nie brałam regularnie paragonów od weta, gdyż nie spodziewałam się tak długiego i kosztownego leczenie - początkowo sądziłam, że sama poradzę sobie z opłaceniem całego leczenia. Na dowód wydatków mam zdjęcia z wpisami do książeczek zdrowia i kilka paragonów, które schowałam odruchowo.
Książeczka Songoku:

Książeczka Chichi:

Rachunki za pierwszą wizytę u weta, beta-glukan oraz zakupy w aptece (antybiotyk, osłona i solcoseryl do iniekcji):

Rachunek za solcoseryl do smarowania nadżerek w pyszczku:


Z pamięci oraz z rachunków podsumowuję koszty leczenia:
- w Oleśnicy: pierwsza wizyta 69zł, następne cztery po 30zł i trzy po 20zł
- na Trwałej dwie wizyty w dni wolne (1 i 3 listopada) po ok. 70zł
- w Doranie pierwsza wizyta 34zł i następne 10 wizyt od 3zł do 12zł
- zakupy w aptece 32,98 + 48,14 + 39,69
- dzisiejsza wizyta w Doranie z Zylexis jeszcze jest niezapłacona - poznam kwotę i ureguluję w niedzielę.
W sumie leczenie, nie licząc paliwa na dojazdy spoza Wrocławia kosztowało ponad 600zł.
Dodatkowo maluchy z powodu nadżerek nie jadły w ogóle chrupek (Songo dalej nie je), tylko mokre jedzenie. Ulubiły sobie Gurmety Perle - potrafią zjeść dziennie 3-4 plus gotuję im mięso z kurczaka.
Żeby było weselej, to od poniedziałku mam zepsuty samochód na szczęście mój partner i mama pomagają mi w dojazdach

Na moje konto przyszły wpłaty:
- z mojego bazarku 80zł
- z bazarków jessi 15+17+10= 42zł
- z bazarków czarno-czarnych 17+12+8=37zł
Bardzo dziękuję wszystkim wpłacającym i organizatorom bazarków