Miau.PL

I jeszcze jedno!!!
Tym razem na Biedrony i ich mamę -> viewtopic.php?p=10761518#p10761518
Biedrony na razie jedzą mamę, ale mama nie je Biedron i potrzebuje dobre papu.
A Biedrony muszą się szybciorem uczyć
I zaraz zaczną pochłaniać tony
Że o wecie nie wspomnę

******

Zapraszam do kupna super wygodnych i praktycznych pojemników na kocią karmę (lub cokolwiek innego )
Pojemniki są używane o tyle, że w nich była kupiona karma, potem przesypana do jednego, którego używam na stałe.

Oczywiście przed przekazaniem zostaną dokładnie wyprane


Nalepek nie zrywam - zmienili chyba klej, zostaje na pudle i tylko brud zbiera Nie wiem, czym to można usunąć.
Tym razem nalepki w wersji niebieskiej
Mieszczą "nominalnie" 7,5 kg tej karmy http://animalia.pl/produkt,27440,38,fel ... -75kg.html
ale w środku jest jeszcze sporo miejsca (nie gwarantuję, bo nie sprawdzałam, ale przypuszczam, że drobnej karmy to i z 10 kg wejdzie).
Posiadają w komplecie miarkę oraz bardzo szczelne i wygodne zamknięcie. Karma nie wietrzeje, bo zamknięcie posiada uszczelkę!

A co najważniejsze - całość jest kociooporna
Moje potwory usiłują się dostać do środka od jakiegoś roku i jeszcze im się nie udało.
Pudło regularnie ląduje z parapetu na podłodze i nic się z nim nie dzieje - nie pęka, nie otwiera się samo. Zawartość jest skutecznie zabezpieczona przed czynnikami zewnętrznymi

No i nie ma lepszej miejscówki w domu


Wymiary to 31cm x 31cm x 25cm (wysokość).
Wywoławcza 40,00, KT 45,00. KT przerywa licytację, dopóki mi się to opłaca
Licytacja pięć dni od pierwszej oferty.
Kupiła: Rejcz za KT

Wysyłka wg cennika PP, w Warszawie możliwy odbiór osobisty.


Gorąco polecam, bo naprawdę wyjątkowo praktyczne!

Szelma poleca

Połowa dochodu z bazarku zostanie przekazana Neigh na 'obróbkę' rudej persiczki z Woli viewtopic.php?f=1&t=142058
Kicia ma koszmarny kołtun-skorupę, wymaga badań krwi, golenia, sterylki, szczepienia, testów, wszystkiego...

Zapraszam serdecznie!
Pudła naprawdę praktyczne

pudeleczka niczego sobie

Pudła są suuuper
Kupuję duży wór, przesypuję, zakręcam i nic się z tym nie dzieje
No i może stać na wierzchu, a kotfory się nie dobiorą. Wór musiałam upychać w szafkach, a na taki duży wór, to potrzeba duuużo miejsca.
No i wygoda nabrania podajniczkiem z pudła z dużym otworem jest nieporównywalna

A tu Ruda aka Dredzia

Jeszcze w stacji przesiadkowej 'U OKI'

Ruda u Ciebie, OKI?

Nie, u mnie tylko jedną nockę spędziła. Jest u Neigh, a dziś pojechała na strzyżenie do Kociego Świata, bo tam mają doświadczenie z persami.

OKI pisze:Dostałam smsa: "Kaska doznala szoku. widziala cos takiego raz w zyciu na psie. Ten kot nigdy nie byl czesany"
Cholera

Ja bym w ogóle nie wiedziała, jak się do tego zabrać

Boze, biedna mała pers nie czesany to jakis koszmar... one mają taką delikatną siersc, ktora mega łatwo sie filcuje

to pewnie zapalenie skory miala?

Na razie nie wiadomo, co pod skorupą siedzi
Nie bardzo wiadomo, jak się do tego w ogóle zabrać, bo grzebień nie włazi między skorupę a skórę
Pod spodem mogą być i odleżyny, i grzyb, i zapalenie, wszystko...
Neigh jej wycinała mniejsze kołtuny przy szyi i podobno kocica jej w tym intensywnie pomagała, próbując odgryzać. Musi ją wszystko strasznie swędzieć

cos Ty, Kochana, grzebien odpada.... do grzebienia to jeszcze daleko

rzeczywiscie koty tak robią - moja Freya tez wygryza sobie kołtuny (tulow ma jeszcze nie odrosniety, ale portki nie zostaly calkiem ogolone, wiec troche tam tego zostalo, a glupol nie daje sie czesac, wiec jakos sobie radzi, tragedii nie ma), ale persiczke najpierw trzeba doprowadzic do jakiejs normalnej kondycji z tą sierscią.... biedna, co ona musiala przezyc.... straszne

moge dac namiary na fryzjerkę, ktora jest hodowcą persów - bardzo fajna kobitka

Nie o to chodzi - grzebień się powinno wsunąć między skórę a kołtun i ciąć nad grzebieniem, żeby nie uszkodzić kota. Tylko u niej ten grzebień nie włazi
Nie wiem, czy fryzjer pomoże - prędzej jubiler, bo skorupa twarda jak kamień, a robota delikatna

przerazajace to co piszesz, biedna kicia...

tak, mi o cos innego chodzilo, o rozczesywanie kołtunów grzebieniem, ale do tego musi byc zdrowa skóra - a tak ciąć mozna jesli kot pozwoli

ta babeczka ma doswiadczenie z persami, moze by cos poradzila.... tak tylko proponuje, w razie czego mam do niej namiar, moge podac

Tilli dzięki
Mała trafiła do dziewczyn, które też mają doświadczenie z persami i to takimi właśnie zgarniętymi z dziwnych miejsc
I to duże, lepiej chyba nie mogła trafić
Już jest ostrzyżona, ale dalej jeszcze nie wiadomo, co to jest to, co pod kołtunem
Na razie została w lecznicy na obserwacji, jak się nic nie wykluje w ciągu 2-3 dni i wyniki krwi będą dobre, to od razu sterylka.