Strona 1 z 3

"Moje domowe tygrysy" na Szczecin! Kooooniec!!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 13:47
przez czitka
Niewiele już zostało moich książek w domu, ostatnich, całkiem ostatnich 5 przeznaczam na podreperowanie budżetu AAAAAAAAAAAAbsolutnie Cudownych Dziewczyn ze Szczecina, które pomogły już i pomagają nadal w trudnej sytuacji Pani Eweliny. O, tu:
viewtopic.php?f=1&t=139927&p=8713019&hilit=Szczecin#p8713019
Uwaga :!: :!:
Obrazek- pobiegły już! :P
Obrazek - pobiegną po pierwszym, ale się doczekać nie mogą!
ObrazekObrazekObrazek :P - a to tygrysy sierotki :roll:
Cena 25 złotych plus wysyłka.
Zapraszam :P Komu? Komu?
Edit: Wysyłkę biorę na siebie, tak prościej!
Pięć stad tygrysów gotowych do podróży! :1luvu:

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 16:36
przez agiis-s
Dla mnie prosze jedna ksiazke

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 17:23
przez RatMaga
A czy można by wpłacić po pensji czyli ok. 1? Bo jeśli tak, to bym zaklepała 1 sztuczkę :)

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 18:25
przez czitka
Dziękujemy w imieniu Szczecina 8) :P
Jeden egzemplarz odkładam do po pensji :wink: , poczeka!
Czyli zostały jeszcze trzy ostatnie!!!!!
Trzy stada tygrysów, ostatnie, unikatowe!
Kto jeszcze nie czytał :evil: ?

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 19:21
przez e-dita
Ciekawam bardzo Twoich opowieści :smokin:

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 19:30
przez agiis-s
e-dita pisze:Ciekawam bardzo Twoich opowieści :smokin:

pozyczę ci jak przeczytam :mrgreen:

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 20:02
przez czitka
A co będziecie sobie pożyczać, ja Wam opowiem :mrgreen:

A było to tak:
Kocurka szukaliśmy poprzez ogłoszenia w prasie od kilkunastu dni, a rok był w kociątka nieurodzajny. Wymiotło wszystkie. Nawet w schronisku nie było ani jednego kotka do wzięcia. W końcu znaleźliśmy małe kotki telefonicznie, ale pod Środą Śląską. Po wstępnych rozmowach ustaliliśmy, że kotek zostanie do nas przywieziony w Wigilię rano.
Rozmowa telefoniczna z panem, który miał nam oddać kotka, była dosyć dziwna, przynajmniej z mojej strony.
Naprzód zapytałam, czy kotek jest ładny (co za bzdura...).
Pan odpowiedział:
– Dla nas śliczny... Hmm...
Potem dodał, że ma jeszcze brata (kotek) i że ten brat jest jaśniejszy.
– Jaśniejszy nie, bo będzie się brudził – odpowiedziałam, chyba nie całkiem zabawnie.
Tak czy inaczej, decyzja zapadła. Postanowiliśmy przyjąć kotka, o którym nie wiedzieliśmy absolutnie nic.
Typowy „kot w worku”. A pan postanowił kotka przywieźć w Wigilię rano. Ze Środy Śląskiej.
Pozostało jeszcze wytłumaczenie panu, jak do nas jechać. Więc mówiłam tak:
– My mieszkamy w takiej peryferyjnej biednej dzielnicy, którą całkowicie zalała powódź. Domek jest w trakcie remontu, a raczej może budowy, i panuje tu potworny bałagan. Proszę od drogi głównej skręcić za agencją towarzyską w lewo, i dalej jak pan pojedzie prosto, to będzie pokaźne gruzowisko przed domem – za wielkimi iglakami od frontu jest taka góra odpadów budowlanych, a na jej szczycie wymontowany klozet.
Łatwo poznać. Ale gdyby były jeszcze jakieś wątpliwości, to po drugiej stronie ulicy mają rezydencję Romowie...
Po drugiej stronie zapadła cisza. Ale pan był widać tak zdesperowany posiadaniem kotka i jego jaśniejszego brata, że potwierdził dowiezienie malucha. Odłożyłam słuchawkę. Jurek był blady, patrzył na mnie wymownie i nic nie mówił.
– No co? Prawdę mówiłam, chodziło mi o punkty charakterystyczne...
Tylko machnął ręką i skonstatował, że szkoda, nie będziemy mieli kotka.
Wreszcie czekamy na przyjazd kocurka. W oknie. Zdenerwowani. Od rana bieganie po mleko, kuwetkę, żwirek, saszetki; wielkie sprzątanie mieszkania, żeby zatrzeć dziwne wrażenie, jakie prawdopodobnie zrobiłam.
I nagle podjeżdża auto na zamiejscowych numerach. Powoli identyfikuje teren. Zatrzymuje się przed domem.
Z auta wysiada pan oraz panienka z koszyczkiem w ręce.
Odniosłam wrażenie, że gdy weszli do mieszkania, to odetchnęli. Chyba byli dosyć zdenerwowani na trasie Środa Śląska – my. Nadal nie wiem, co jest w koszyku, a raczej co z koszyka zostanie nam przedstawione, bo to koszyk wiklinowy, grubo pleciony. W końcu (trwało to wieki) panienka stawia ten koszyk na podłodze i otwiera. A tam cudo!
Miciuś nasz najpiękniejszy! Nie za duży i nie za mały, ufny, o zawadiackim spojrzeniu. Błyskawicznie przystąpił do zwiedzania terenu, prawie natychmiast załatwił się do kuwetki i całym sobą mówił: „Tu mi się podoba, to będzie mój dom!”.
Tak... To była Wigilia trzy lata temu. Zaczynaliśmy absolutnie nowy etap życia z kotami, a wszystko to działo i dzieje się za agencją towarzyską, pierwsza ulica w lewo...
PS. Gruz posprzątany.


Napięcie rośnie. Potem 230 stron. Autoreklama górą :ryk: Jeszcze tylko trzy ostatnie książki na bazarku 8)

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 20:45
przez e-dita
I tak już?!? Cóżeś taka oszczędna :twisted:

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Sob mar 24, 2012 21:53
przez czitka
Trzy tygrysy biegają jeszcze w ogrodzie, nie mogę wypuścić moich kotów!!!!!
Ratunku!!!!!! Zabierzcie je plizzzzz...... :P

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Nie mar 25, 2012 12:00
przez mavi
czitka pisze:Trzy tygrysy biegają jeszcze w ogrodzie, nie mogę wypuścić moich kotów!!!!!
Ratunku!!!!!! Zabierzcie je plizzzzz...... :P

No to proszę mi zapakować jednego tygrysa!

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"-5 egz. na Szczecin!!!!!

PostNapisane: Nie mar 25, 2012 13:10
przez czitka
A bardzo proszę, już mu powiedziałam! :P
Adres do wysyłki poproszę, a pieniążki bezpośrednio do E-dity, numer konta prześlę wieczorkiem!
Dziękujemy w imieniu AKCJI SZCZECIN!!!!!
Uwaga, zostały tylko dwa stada, i to są już absolutnie białe tygrysy, unikalne 8O :D !

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"już ostatnie 2 na Szczecin

PostNapisane: Nie mar 25, 2012 13:49
przez Marta_od_Kropeczki
Ja poproszę jedną;)

Re: Ostatnie "Moje domowe tygrysy"już ostatnie 2 na Szczecin

PostNapisane: Nie mar 25, 2012 16:46
przez czitka
To poproszę o adres do wysyłki, wyjdzie jutro na mój koszt :P
A pieniążki, 25 zł, proszę bezpośrednio do e-dity, przyśle Ci numer konta 8)
I baaardzo dziękujemy! :1luvu:

Uwaga, tylko jeden tygrys został, samotny czeka na DS!
Szybko, szybko, nie będę przez dwa dni chodzić na pocztę, a tak to jutro myk i pobiegną wszystkie!

Re: "Moje domowe tygrysy" na Szczecin! Został jeden tygrys!

PostNapisane: Pon mar 26, 2012 18:12
przez czitka
Co sił w łapach pobiegły dzisiaj przed południem tygrysy do Szczecina, Białegostoku i Krakowa. :P
Jeden samotny, ostatni, płacze w ogrodzie. Sierota :(

Re: "Moje domowe tygrysy" na Szczecin! Został jeden tygrys!

PostNapisane: Pon mar 26, 2012 18:35
przez e-dita
Dziewczyny, serdeczne dzięki za wsparcie, będzie na odrobaczenie i szczepienie malutkiej koteczki złapanej w piątek, która została u mnie "na okresie próbnym" i chyba go zaliczy, bo mimo syczenia i chowania się mruczała już dzisiaj jak szalona. :)