Strona 1 z 3

Puszka WHISKASA wróciła - NA KALMARY DLA PINGWINA-KONIEC

PostNapisane: Czw mar 24, 2011 23:02
przez jopop
EDIT:

Dzięki uprzejmości lanua - puszka wraca do gry. Tym razem - na rzecz pingwina z Jelonek.

Kocur został złapany do kastracji, ale że dość mocno ropiało mu oko - zamiast zabiegu rozpoczęto leczenie. Niestety stan zwierzaka bardzo szybko się pogarszał - mimo zmiany leczenia wkrótce przestał jeść. Karmienie na siłę - po kolejnym dniu nie chciał już nawet przełykać. Od tego momentu jest u mnie. Kroplówki co parę godzin, bateria leków, karmienie mimo oporu.

JEST pewien postęp. Otworzył oczy i bez protestu przełyka. Dziś nawet wepchnęłam w niego puszkę Schmusy. I otwierał pysk - albo po kolejne kawałki albo by mnie ugryźć ;)

Z poprzednią bohaterką wątku ma dwie wspólne cechy: krytyczny stan i wielkopańskie wymagania. Oba pozwalały się karmić conwalescencem, ale z rzeczy stałych - bura jadała najchętniej STRUSIA, a ten KALMARY.

Jeśli pingwin przeżyje - ma jak w banku długotrwałe leczenie, ma absolutne bagno w płucach. Potem - oby - kastracja. A co dalej - okaże się. Na razie jest tak słaby, że daje się bez większego kłopotu obsługiwać, zobaczymy jak się będzie zachowywać jeśli wyzdrowieje. Na ten czas - potrzebuje wsparcia finansowego, zwłaszcza jeśli zamierza się odżywiać wyłącznie krabami i kalmarami :roll:

Wczoraj zrobiliśmy zdjęcia, jak tylko je dostanę - wstawię.

Wystawiam puszkę WHISKAS. Niezależnie od ideologii, puszka jest całkiem ładna. Ma bardzo wyrazisty różowy kolor i wytłaczanego szarego kota i napisy. Wieczko jest na zawiasach. Wymiary to ok. 30x20x10 cm.

Cena wywoławcza: 15 zł plus koszty wysyłki (na terenie Warszawy i okolic możliwy odbiór własny). Wspólnie z pingwinem prosimy jednak o hojność, musimy uzbierać znacznie więcej ;)

Aukcja potrwa dokładnie tydzień od pierwszej oferty, liczonej wg czasu forumowego.

Oto puszka:
Obrazek Obrazek

Nie wiadomo co się stało. Prawdopodobnie skaleczyła się szkłem lub drutem. Potem około miesiąca mieszkała w brudnej warszawskiej piwnicy. A potem - skusiła się na smakołyki w klatce-łapce. I tak trafiła do lecznicy; dopiero tam okazało się, że ma kompletnie rozpruty brzuch.

Stara, zabrudzona rana. Miejscami martwica. Ropa i nieustanny przesącz płynów przez ziarninującą ranę. W efekcie - ogromny stan zapalny i przerażające osłabienie organizmu.

Ale ten kot chce żyć. Nawet mając 33 stopnie - zaciekle walczy z rękoma dotykających go ludzi. Po pewnym czasie chyba dociera do niej, że te ręce niosą pomoc. Od tej chwili zaczyna się nasza w miarę pokojowa koegzystencja.

Rana (po oczyszczeniu) jest celowo zaszyta tak, by mogła się z niej uwalniać ropa. Zarasta się powoli, wygląda już zdecydowanie lepiej. Ale kotkę czeka jeszcze wiele dni w klatce, na antybiotyku. Po pełnym wyleczeniu sterylka. I zapewne powrót na ulicę, chyba, że radykalnie zmieni swój stosunek do ludzi :twisted:

Ku naszej uldze - zaczęła jeść. Ulgę osłabia nieco fakt, że je wyłącznie najdroższe produkty, zasmakowały jej np. saszetki animondy carny ze strusiem :roll: Udało mi się ją przekonać, że saszetki RC również są jadalne. Teraz przekonuję ją do jedzenia również suchego dla kociąt. Musi odzyskać siły.

Na leki i pierwsze badania krwi i zabiegi wydaliśmy ok. 150 zł. Czeka nas sterylka i szczepienia (łącznie też ok. 150 zł). Każda doba to ok. 5 zł na saszetki i suche, szacujemy, że pomieszka u mnie minimum półtora miesiąca. Łącznie potrzebujemy więc ponad 500 zł, może nawet więcej. Sporo.

Dlatego rozpoczynam akcję zbierania pieniędzy na utrzymanie Burej z Rozprutym Brzuchem.

A oto bohaterka wątku, Bura z Rozprutym Brzuchem:
http://img820.imageshack.us/img820/2415 ... sc8601.jpg
http://img138.imageshack.us/img138/8398 ... sc8665.jpg

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Czw mar 24, 2011 23:17
przez kussad
Meldujemy się :ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Czw mar 24, 2011 23:19
przez Szalony Kot
Podrzucam :ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 0:18
przez iwona66
zaglądam do puchy :)
pusto :mrgreen:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 0:39
przez OKI
Widziałam Burą, foty nijak nie oddają jej stanu.

Do góry, Bura, na strusia :ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 7:25
przez renatab
Zaznaczę i podrzucę :ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 8:42
przez Wielbłądzio
Jaka bura bida :(
I jaka z mordki podobna do Tadźki :( ...

A taka pucha jest naprawdę bardzo bardzo fajna, mamy identyczną na karmę Królewny (chyba nie muszę pisać, że specjalnie kupiłam kiedyś łiskacza właśnie ze względu na tę puszkę ;)?.
:ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 9:05
przez jopop
Bura dostała saszetkę, teraz siedzi i wyraźnie pyta "czemu nie tamtą dobrą?" :twisted:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 9:36
przez OKI
Reklamacje? :mrgreen:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 12:34
przez OKI
Komu puszeczkę :?:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 21:47
przez renatab
:kotek:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Pt mar 25, 2011 21:49
przez kotx2
o rany Burcia :ok: :ok: :ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 0:35
przez Szalony Kot
:ok:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 10:27
przez OKI
Komu, komu? :kotek:

Re: Puszka WHISKASA na karmę - dla Burej z Rozprutym Brzuchem

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 23:11
przez renatab
Na leczenie Burci :1luvu: