UDAŁO SIĘ przetrwaliśmy zimę - z sianem !

Jest takie miejsce, gdzie szczęscie można zważyc
Jest takie miejsce, gdzie szczęście można policzyć w kilogramach, w tonach.
Jest takie miejsce, gdzie szczście daje jabłko
Jest takie miejsce, gdzie szczęście daje marchew
Jest takie miejsce, gdzie do szczęścia potrzebne jest siano.
To miejsce to Niepołomice k/Krakowa.
Tam w stajni schronienie znalazło 16 z 20 koni znajdujących się pod opieka Fundacji Zwierze Nie Jest Rzeczą.
Koni, które całe życie cięzko pracowała na chleb dla wojego Pana.
Pana, który często odpłacał im, za poświęcenie, weirność i wytrwałość, kolejnym razem wymierzanym batem.
Pana, który po kilkunastu latach ciężkiej pracy, pozbywał się nieprzynoszącego zysków zbędnego balastu.
Pana, który pozbywał się "rzeczy", która się popsuła.
w sumie logiczne , prawda?
bo po co komu bezużyteczy darmozjad?
to nic, że one czują, że kochają, że są wierne
to przecież tylko zwierze
a na co komu bezużyteczne zwierzę?
Nie udała się Panu Bogu starość, zwłaszcza końska.
Zacytuję Wam Izę:
"Po bardzo ciężkiej i trudnej zimie - która wydawało się - nigdy się nie skończy pomału nadeszły cieplejsze dni.
Trawa zaczęła się zielenić i powieło optymizmem...niestety tylko na krótko.
Trawa rosla w oczach, bo za oknami lało, lało lało...i dziwnie nie przestawało nawet na kilka godzin.
Z łąk zaczęło robić się pole ryżowe, a zwierzęta zamiast cieszyć się wiosną stały osowiałe i zrezygnowane.
Potem już lawinowo jedna tragedia zeczęła gonić kolejną.
Studzienki wybijały na pastwiska, śmieci z rowów melioracyjnych razem z wybijającymi szambami rozlewały się gdzie tylko znalazły miejsce, a potem woda, woda, wszędzie rozlewająca się woda, wylewające strumyki, porozrywane waly przeciwpowodziowe i osuwisko jedno za drugim.
W tym roku zgromadziłam tylko 10 % potrzebnego siana. I to nie we własnym zakresie tylko kupiłam od kogo się dało.
Nie jestem wyjatkiem, bo klęski zywiołowe w tym roku dały popalić większości.
Siano pomału staje się towarem deficytowym. Nie wiem ile bedzie kosztowało za miesiąc i z jak daleka trzeba bedzie je wozić.
O słomę jest jeszcze trudniej, bo zboża zgniły na polach.
A stare chore konie muszą leżeć na miękkim.
Marchew w zimie to jedyne "zielone" mokre pożywienie w tudnym okresie gdy konie nie mają dostepu do swieżej trawy.
Cena marchwi też pomału sięga zenitu."
i jeszcze małe doprecyzowanie:
Kostka siana o której my rozmawiamy ma 15-18 kg - szacunkowy koszt takiej kostki to 5 zł.
Siano musi byc tegoroczne, te konie są stare i chore, nie dokładajmy im jeszcze kiepskiego jedzenia.
Jeśli ktoś ma dostęp do tańszego tegorocznego siana to bardzo prosimy o inf na maila Fundacji: fundacja.konie@wp.pl
lub na pw.
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że to co my mamy szacunkowo wyliczone (bo wiadomo, ze przy takiej ilości koni Iza nie kupuje siana na kostki tylko na tony). No i że wielkości kostek są rózne.
Te nasze to ważą ok 15-18 kg, są tegoroczne i wyliczony koszt to kszt siana dostarczonego na miejsce czy jak kto woli z dowozem.
Dlaczego kupujemy w kostkach a nie w belach?
Nie posiadamy profesjonalnych maszyn, którymi można zapakować baloty, które mają kilkatet kilogramów/sztuka na strych.
Kostki 15 kilogramowe podajemy sobie z rąk do rąk i wrzucamy recznie.
Nie posiadamy profesjonalnego sprzętu do przewożenia i rozładunku balotów.
Nie posiadam pracowników (żadnych), którzy mogliby pomóc w rozdzielaniu koniom balotów
W rozładunkach pomagają wolontariusze, głównie dziewczyny w wieku szkoły średniej
W naszych okolicach nie ma rolników, którzy mają prasy do robienia balotów, używają prasy kostkujące.
Jeśli ktoś ma dostęp do taniego tegorocznego siana, które można dostarczyć w okolice Niepołomic w rozsądnej cenie - bardzo prosimy o kontakt.
Nie upieramy sie przy zakupie "u nas", ale uważamy to w tej chwili za najbardziej opłacalne rozwiązanie.
Bardzo prosimy o wsparcie podopiecznych Fundacji.
watek zbiorczy koni na dogo: http://www.dogomania.pl/threads/193525- ... o-po-Melisę-konie-pod-opieką-Biafry-wątek-zbiorczy-)
wątek pomocowy Biafrze na miau: viewtopic.php?f=1&t=111561
oto kilkoro z nich:
Oki - stary ślepy, kulawy
a prywatnie, moja wielka miłość
(i z tego co wiem, nie tylko moja
)

Mroczna
konik polski z rozedmą, była klacz zarodowa

Nuria
katowana niemiłosiernie przez właściciela

Hiszpana
kiedyś potrzebna klacz sportowa
po kontuzji nikomu niepotrzebny kulawy koń

Proszę, jeśli możesz podaruj im kostkę siana.
A odwdzięczą Ci się uśmiechem, chociażby takim jak Greka
[
Jest takie miejsce, gdzie szczęście można policzyć w kilogramach, w tonach.
Jest takie miejsce, gdzie szczście daje jabłko
Jest takie miejsce, gdzie szczęście daje marchew
Jest takie miejsce, gdzie do szczęścia potrzebne jest siano.
To miejsce to Niepołomice k/Krakowa.
Tam w stajni schronienie znalazło 16 z 20 koni znajdujących się pod opieka Fundacji Zwierze Nie Jest Rzeczą.
Koni, które całe życie cięzko pracowała na chleb dla wojego Pana.
Pana, który często odpłacał im, za poświęcenie, weirność i wytrwałość, kolejnym razem wymierzanym batem.
Pana, który po kilkunastu latach ciężkiej pracy, pozbywał się nieprzynoszącego zysków zbędnego balastu.
Pana, który pozbywał się "rzeczy", która się popsuła.
w sumie logiczne , prawda?
bo po co komu bezużyteczy darmozjad?
to nic, że one czują, że kochają, że są wierne
to przecież tylko zwierze
a na co komu bezużyteczne zwierzę?
Nie udała się Panu Bogu starość, zwłaszcza końska.
Zacytuję Wam Izę:
"Po bardzo ciężkiej i trudnej zimie - która wydawało się - nigdy się nie skończy pomału nadeszły cieplejsze dni.
Trawa zaczęła się zielenić i powieło optymizmem...niestety tylko na krótko.
Trawa rosla w oczach, bo za oknami lało, lało lało...i dziwnie nie przestawało nawet na kilka godzin.
Z łąk zaczęło robić się pole ryżowe, a zwierzęta zamiast cieszyć się wiosną stały osowiałe i zrezygnowane.
Potem już lawinowo jedna tragedia zeczęła gonić kolejną.
Studzienki wybijały na pastwiska, śmieci z rowów melioracyjnych razem z wybijającymi szambami rozlewały się gdzie tylko znalazły miejsce, a potem woda, woda, wszędzie rozlewająca się woda, wylewające strumyki, porozrywane waly przeciwpowodziowe i osuwisko jedno za drugim.
W tym roku zgromadziłam tylko 10 % potrzebnego siana. I to nie we własnym zakresie tylko kupiłam od kogo się dało.
Nie jestem wyjatkiem, bo klęski zywiołowe w tym roku dały popalić większości.
Siano pomału staje się towarem deficytowym. Nie wiem ile bedzie kosztowało za miesiąc i z jak daleka trzeba bedzie je wozić.
O słomę jest jeszcze trudniej, bo zboża zgniły na polach.
A stare chore konie muszą leżeć na miękkim.
Marchew w zimie to jedyne "zielone" mokre pożywienie w tudnym okresie gdy konie nie mają dostepu do swieżej trawy.
Cena marchwi też pomału sięga zenitu."
i jeszcze małe doprecyzowanie:
Kostka siana o której my rozmawiamy ma 15-18 kg - szacunkowy koszt takiej kostki to 5 zł.
Siano musi byc tegoroczne, te konie są stare i chore, nie dokładajmy im jeszcze kiepskiego jedzenia.
Jeśli ktoś ma dostęp do tańszego tegorocznego siana to bardzo prosimy o inf na maila Fundacji: fundacja.konie@wp.pl
lub na pw.
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że to co my mamy szacunkowo wyliczone (bo wiadomo, ze przy takiej ilości koni Iza nie kupuje siana na kostki tylko na tony). No i że wielkości kostek są rózne.
Te nasze to ważą ok 15-18 kg, są tegoroczne i wyliczony koszt to kszt siana dostarczonego na miejsce czy jak kto woli z dowozem.
Dlaczego kupujemy w kostkach a nie w belach?
Nie posiadamy profesjonalnych maszyn, którymi można zapakować baloty, które mają kilkatet kilogramów/sztuka na strych.
Kostki 15 kilogramowe podajemy sobie z rąk do rąk i wrzucamy recznie.
Nie posiadamy profesjonalnego sprzętu do przewożenia i rozładunku balotów.
Nie posiadam pracowników (żadnych), którzy mogliby pomóc w rozdzielaniu koniom balotów
W rozładunkach pomagają wolontariusze, głównie dziewczyny w wieku szkoły średniej
W naszych okolicach nie ma rolników, którzy mają prasy do robienia balotów, używają prasy kostkujące.
Jeśli ktoś ma dostęp do taniego tegorocznego siana, które można dostarczyć w okolice Niepołomic w rozsądnej cenie - bardzo prosimy o kontakt.
Nie upieramy sie przy zakupie "u nas", ale uważamy to w tej chwili za najbardziej opłacalne rozwiązanie.
Bardzo prosimy o wsparcie podopiecznych Fundacji.
watek zbiorczy koni na dogo: http://www.dogomania.pl/threads/193525- ... o-po-Melisę-konie-pod-opieką-Biafry-wątek-zbiorczy-)
wątek pomocowy Biafrze na miau: viewtopic.php?f=1&t=111561
oto kilkoro z nich:
Oki - stary ślepy, kulawy
a prywatnie, moja wielka miłość
(i z tego co wiem, nie tylko moja


Mroczna
konik polski z rozedmą, była klacz zarodowa

Nuria
katowana niemiłosiernie przez właściciela
Hiszpana
kiedyś potrzebna klacz sportowa
po kontuzji nikomu niepotrzebny kulawy koń

Proszę, jeśli możesz podaruj im kostkę siana.
A odwdzięczą Ci się uśmiechem, chociażby takim jak Greka
