KONIEC!!!!Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

Urodziłem się w przytulnym kąciku piwnicy. Miałem mamę, braciszka i siostrzyczkę. Świeciło słońce, było ciepło. Mama bardzo o nas dbała. Sama rzadko dostawała jeść ale my zawsze mogliśmy się do niej przytulić. Ale byliśmy coraz więksi-mama miała mało mleka-pomimo, że pracowicie ugniataliśmy łapkami w brzuszkach nam burczało z głodu. Musieliśmy wychodzić z piwnicy i prosić o jedzenie. Robiło się coraz zimniej…
Zaczęliśmy chorować. Zniknęła siostrzyczka Mrunia. Potem braciszek Mruczek. Mama była bardzo smutna. Ja czułem się bardzo źle. Z oczek ciekła mi ropa, było mi raz gorąco raz zimno. Właściwie tylko bym leżał przytulony do mamy, nie miałem na nic siły. Moja kochana mama chciała mnie pocieszyć - opowiadałam mi bajkę o szczęśliwym kotku. Kotek ma swoje mięciutkie posłanko, pełną miseczkę i zawsze jest mu ciepło. Ma człowieka, który go głaszcze i tuli. Obiecywała, że kiedyś, kiedy wyzdrowieję, pójdziemy szukać naszego domu.
Pewnego dnia mama wyszła po coś do jedzenia i nie wróciła. Wołałem ją długo, ochrypłem, płakałem. Wieczorem chciałem wyjść jej szukać – sam, maleńki przecież sobie nie poradzę … Kiedy wychyliłem się z piwnicy byłem przerażony jeszcze bardziej– nic nie widziałem. Coś stało się z moimi oczkami…Szedłem na oślep, trząsłem się płacząc rozpaczliwie.
Ktoś chwycił mnie za kark, powiedział – „jaki biedny, chyba trzeba go uśpić” Nie !!! Ja przecież mam dopiero 2 miesiące, tyle jeszcze chciałbym odkryć. Los nie może być tak niesprawiedliwy…
Maleńki kotek – Nieboraczek został znaleziony dwa tygodnie temu. Jest dzielny - pomimo iż nie widzi doskonale sobie radzi, nie wymaga specjalnej opieki. Jest kotkiem w pełni domowym – potrafił „odnaleźć się” w mieszkaniu o nieznanym rozkładzie – patrząc na jego harce trudno zorientować się, że nie widzi.
W sobotę 16 października operowano jego oczka – jest szansa, że częściowo odzyska wzrok. Jest kochanym, cudownym kotkiem. Ma w sobie ogromne pokłady miłości. Chodzi za opiekunką, zagaduje, przytula. Zupełnie jakby starał się zrekompensować, że nie jest może tak piękny jak widzące koty. Jego maleńkie, kochające serduszko czeka na kogoś o wielkim sercu, kogoś kto sprawi, że będzie szczęśliwy jak kotek z bajki jego mamy.
Tutaj wątek koteczka
viewtopic.php?f=1&t=118750&hilit=nieboraczek
Bazarek potrwa do 28.10.2010 do godz.20 czasu rzeczywistego
Koszt wysyłki to 2zł.
Każda płyta Kup Teraz 10zł.
1.Sprzedane dla alessandra

2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Zaczęliśmy chorować. Zniknęła siostrzyczka Mrunia. Potem braciszek Mruczek. Mama była bardzo smutna. Ja czułem się bardzo źle. Z oczek ciekła mi ropa, było mi raz gorąco raz zimno. Właściwie tylko bym leżał przytulony do mamy, nie miałem na nic siły. Moja kochana mama chciała mnie pocieszyć - opowiadałam mi bajkę o szczęśliwym kotku. Kotek ma swoje mięciutkie posłanko, pełną miseczkę i zawsze jest mu ciepło. Ma człowieka, który go głaszcze i tuli. Obiecywała, że kiedyś, kiedy wyzdrowieję, pójdziemy szukać naszego domu.
Pewnego dnia mama wyszła po coś do jedzenia i nie wróciła. Wołałem ją długo, ochrypłem, płakałem. Wieczorem chciałem wyjść jej szukać – sam, maleńki przecież sobie nie poradzę … Kiedy wychyliłem się z piwnicy byłem przerażony jeszcze bardziej– nic nie widziałem. Coś stało się z moimi oczkami…Szedłem na oślep, trząsłem się płacząc rozpaczliwie.
Ktoś chwycił mnie za kark, powiedział – „jaki biedny, chyba trzeba go uśpić” Nie !!! Ja przecież mam dopiero 2 miesiące, tyle jeszcze chciałbym odkryć. Los nie może być tak niesprawiedliwy…
Maleńki kotek – Nieboraczek został znaleziony dwa tygodnie temu. Jest dzielny - pomimo iż nie widzi doskonale sobie radzi, nie wymaga specjalnej opieki. Jest kotkiem w pełni domowym – potrafił „odnaleźć się” w mieszkaniu o nieznanym rozkładzie – patrząc na jego harce trudno zorientować się, że nie widzi.
W sobotę 16 października operowano jego oczka – jest szansa, że częściowo odzyska wzrok. Jest kochanym, cudownym kotkiem. Ma w sobie ogromne pokłady miłości. Chodzi za opiekunką, zagaduje, przytula. Zupełnie jakby starał się zrekompensować, że nie jest może tak piękny jak widzące koty. Jego maleńkie, kochające serduszko czeka na kogoś o wielkim sercu, kogoś kto sprawi, że będzie szczęśliwy jak kotek z bajki jego mamy.
Tutaj wątek koteczka

Bazarek potrwa do 28.10.2010 do godz.20 czasu rzeczywistego
Koszt wysyłki to 2zł.
Każda płyta Kup Teraz 10zł.
1.Sprzedane dla alessandra


2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.
