Strona 1 z 1

KONIEC!!!!Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

PostNapisane: Wto paź 19, 2010 18:46
przez dorotak97
Urodziłem się w przytulnym kąciku piwnicy. Miałem mamę, braciszka i siostrzyczkę. Świeciło słońce, było ciepło. Mama bardzo o nas dbała. Sama rzadko dostawała jeść ale my zawsze mogliśmy się do niej przytulić. Ale byliśmy coraz więksi-mama miała mało mleka-pomimo, że pracowicie ugniataliśmy łapkami w brzuszkach nam burczało z głodu. Musieliśmy wychodzić z piwnicy i prosić o jedzenie. Robiło się coraz zimniej…
Zaczęliśmy chorować. Zniknęła siostrzyczka Mrunia. Potem braciszek Mruczek. Mama była bardzo smutna. Ja czułem się bardzo źle. Z oczek ciekła mi ropa, było mi raz gorąco raz zimno. Właściwie tylko bym leżał przytulony do mamy, nie miałem na nic siły. Moja kochana mama chciała mnie pocieszyć - opowiadałam mi bajkę o szczęśliwym kotku. Kotek ma swoje mięciutkie posłanko, pełną miseczkę i zawsze jest mu ciepło. Ma człowieka, który go głaszcze i tuli. Obiecywała, że kiedyś, kiedy wyzdrowieję, pójdziemy szukać naszego domu.
Pewnego dnia mama wyszła po coś do jedzenia i nie wróciła. Wołałem ją długo, ochrypłem, płakałem. Wieczorem chciałem wyjść jej szukać – sam, maleńki przecież sobie nie poradzę … Kiedy wychyliłem się z piwnicy byłem przerażony jeszcze bardziej– nic nie widziałem. Coś stało się z moimi oczkami…Szedłem na oślep, trząsłem się płacząc rozpaczliwie.
Ktoś chwycił mnie za kark, powiedział – „jaki biedny, chyba trzeba go uśpić” Nie !!! Ja przecież mam dopiero 2 miesiące, tyle jeszcze chciałbym odkryć. Los nie może być tak niesprawiedliwy…



Maleńki kotek – Nieboraczek został znaleziony dwa tygodnie temu. Jest dzielny - pomimo iż nie widzi doskonale sobie radzi, nie wymaga specjalnej opieki. Jest kotkiem w pełni domowym – potrafił „odnaleźć się” w mieszkaniu o nieznanym rozkładzie – patrząc na jego harce trudno zorientować się, że nie widzi.
W sobotę 16 października operowano jego oczka – jest szansa, że częściowo odzyska wzrok. Jest kochanym, cudownym kotkiem. Ma w sobie ogromne pokłady miłości. Chodzi za opiekunką, zagaduje, przytula. Zupełnie jakby starał się zrekompensować, że nie jest może tak piękny jak widzące koty. Jego maleńkie, kochające serduszko czeka na kogoś o wielkim sercu, kogoś kto sprawi, że będzie szczęśliwy jak kotek z bajki jego mamy.
Tutaj wątek koteczka :arrow: viewtopic.php?f=1&t=118750&hilit=nieboraczek
Bazarek potrwa do 28.10.2010 do godz.20 czasu rzeczywistego
Koszt wysyłki to 2zł.
Każda płyta Kup Teraz 10zł.
1.Sprzedane dla alessandra :1luvu: Obrazek
2.Obrazek
3.Obrazek
4.Obrazek
5.Obrazek
6.Obrazek
7.Obrazek
8.Obrazek

Re: Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

PostNapisane: Czw paź 21, 2010 21:11
przez Czarnulka21
:( Nikt?

Re: Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

PostNapisane: Pt paź 22, 2010 16:04
przez alessandra
gladiatora proszę, muzyka ponoc super :wink:

Re: Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 16:19
przez alessandra
halo, nikt dzisiaj na zakupy sie nie wybrał? buuu :(
jesienne wieczory długie, wkrótce listopad, z dobrym filmem szybciej miną ponure dni :ok:

Re: Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 18:57
przez dorotak97
A do każdego filmu postanowiłam dodać mały gratisik 8)

Re: Na leczenie oczu Nieboraczka!!!

PostNapisane: Pon paź 25, 2010 13:38
przez alessandra
zima idzie, to dziewczyny o ciało nie bardzo chcą zadbać, bo wszystko pod kurtkami i tak schowane :wink: 8) ale moze chociaz filmik dla rozrywki ? :wink: