Kupię, żeby nie dostać, czyli RZDNNP - KONIEC

Ale to jest specjalny kartofel!
Nie pierwszy lepszy!

Niechże go ktoś wygrzebie, to sama zobaczysz.

no, żeby se klient sam musiał fanty wygrzebywać - jak w lumpeksie

Obrazek

se wygrzebałam -se zalicytuję za obiecaną dychę

zytta pisze:no, żeby se klient sam musiał fanty wygrzebywać - jak w lumpeksie

se wygrzebałam -se zalicytuję za obiecaną dychę

hahahaha

jak w lumpeksie.... dobre, dobre.... przyjmie się (ponownie) :smokin:

se licytuj, a ja se napiszę w pierwszym poście, że se licytujesz ziemniaka, którego sama se wygrzebałaś

Zosik pisze:
zytta pisze:no, żeby se klient sam musiał fanty wygrzebywać - jak w lumpeksie

se wygrzebałam -se zalicytuję za obiecaną dychę

hahahaha
jak w lumpeksie.... dobre, dobre.... przyjmie się (ponownie)

se licytuj, a ja se napiszę w pierwszym poście, że se licytujesz ziemniaka, którego sama se wygrzebałaś

zaznaczę tylko, że przebijać to już se sama nie będę, więc można się śmiało częstować

Aleeeee cudo :spin2:

i myty

Thorkatt pisze:8O
i myty

To ja żem go umyła na poprzednim bazarku :oops:

A czy nie uważacie, że jemu cza baby? Taki napęczniały od tych androgenów, że jeszcze chwila a pęknie chłopisko. Znalazłabym może coś na mojej grządce, co by go rozładowało... Ale to już może na następny bazarek rzdnnp...

mavi pisze:
Thorkatt pisze:8O
i myty

To ja żem go umyła na poprzednim bazarku
A czy nie uważacie, że jemu cza baby? Taki napęczniały od tych androgenów, że jeszcze chwila a pęknie chłopisko. Znalazłabym może coś na mojej grządce, co by go rozładowało... Ale to już może na następny bazarek rzdnnp...

A to z własnej uprawy?

Baby to kilka razy widziałam, ale nie takiego chłopa :mrgreen:

, ale cóż , ja z ziem odzyskanych.

Thorkatt pisze:A to z własnej uprawy?
Baby to kilka razy widziałam, ale nie takiego chłopa , ale cóż , ja z ziem odzyskanych.

Nie, nie z własnej uprawy...
Wygrzebany... :oops:

(z czeluści googla)

mavi pisze:
Thorkatt pisze:A to z własnej uprawy?
Baby to kilka razy widziałam, ale nie takiego chłopa , ale cóż , ja z ziem odzyskanych.

Nie, nie z własnej uprawy...
Wygrzebany...
(z czeluści googla)

to i lepiej :ryk:

No to komu fajną bulwę?

Cały dzień mnie nie było, a tu się ziemniaki uprawia i bab im szuka...
Zaprawdę powiadam Wam - kończymy w kaftanach.

Zosik pisze:[...]Zaprawdę powiadam Wam - kończymy w kaftanach.

jeśli tylko razem, to powinno być super!
... mry!

Smutno na pewno by nie było.
Zapewne sprzedałybyśmy kaftany na bazarku... :spin2:

Zosik pisze:Smutno na pewno by nie było.
Zapewne sprzedałybyśmy kaftany na bazarku...

Siostrę mam w zawodzie, tylko trzeba by zzdziecinnieć ( bo ona ps.dzieciecy), ale to żaden problem chyba?

Kupię, żeby nie dostać, czyli RZDNNP - KONIEC

Kto przegląda forum