
Moderator: Moderatorzy
Lilianna J-wie pisze:Moja mama stwierdziła,że na oknie ona niczego nie chce..A wszystko dlatego,że koty karnisz już 3 razy zerwały jak się uwiesiły na firankach
Hanulka pisze:czekają na pomoc.....
Kot i pies z interwencji W dniu 27 i 28.10.11 Andżelika była na interwencji na wsi w sprawie zagłodzonego psa. Właściciela od wielu dni nie ma w domu. Został tam jeszcze jeden pies i kot. Zostawiła karmę dla nich byłej żonie właściciela zwierząt. Serce chce pęknąć, kiedy przypomina sobie, jak podrapany na nosie kocurek próbował wejść za nią do samochodu.
Obydwaj zagłodzeni, obydwaj grzeczni, pragnący ciepła i opieki, zwłaszcza przy chorobie.![]()
Kola kolejny kot z cmentarza. Kola - ma ok. 2-3 lat. Ma bardzo spuchnięte opuszki pod przednimi łapkami. Jest tam pełno płynu surowiczego. Wet podejrzewa, że to wcześniejsze oparzenie jakąś substancją chemiczną. Kot jest w kolorze czekolady z fajnymi białymi wąsami, jest bardzo dużym dorodnym kocurkiem. Na cmentarzu siedział przy studzience z wodą i próbował się napić. Był tak głodny, że zjadł całą 100g saszetkę suchej karmy i wypił ogromne ilości wody. Otrzymał antybiotyk, steryd, witaminy.![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Feluś to kot błąkający się między blokami. Jest przetrącony na wysokości początku ogona i kręgosłupa. Ma tak straszną biegunkę, że sierść na wiszącym bezwładnie ogonku i tylnych łapkach jest praktycznie zgnita. Nie wiemy jaki jest powód biegunki. Kot jest bardzo odwodniony, wychudzony, ma w bardzo złym stanie sierść. Otrzymał kroplówkę, antybiotyk, steryd oraz witaminy. Czekamy na poprawę jego stanu i wtedy amputacja ogonka.![]()
![]()
Dziunia ma ok. 7-8 lat. Od ok. 6 lat przebywa w okolicy 2-3 bloków.
Na zimę Andżelika łapie ją i umieszcza w ciepłej piwnicy /czuje się tam dobrze/, wiosną wypuszcza. Przychodzi codziennie na karmienie, ale jest kotką niezależną, która lubi samotność, nie zadaje się z innymi kotami. Podczas karmienia podchodzi blisko, daje się pogłaskać, ale nigdy nie pozwala się wziąć na ręce i być zbyt długo w bliskim kontakcie. Udało się jednak wyczuć pod brzuchem guzek. Przez ponad tydzień Andżelika próbowała ją złapać, ale ani klatka- łapka ani inny sprzęt nie pomógł. Zakupiła więc siatkę do podbierania ryb i to był strzał w dziesiątkę /dopiero za piątym razem/ i była już złapana, chociaż darła się niemożliwie. Po konsultacji u weta podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu zabiegu usunięcia większego guzka i kilku mniejszych. Kotka operację zniosła nadzwyczaj dobrze. Sześć lat temu została wysterylizowana, a tu teraz pojawił się guzek. Kotka jest kuwetkowa.![]()
RatMaga pisze:A czy w ramach tzw. indywidualnych zamówień byłaby możliwość wykonania zazdrostki? Jeśli tak, to podam szczegóły.
halinka1403 pisze:RatMaga pisze:A czy w ramach tzw. indywidualnych zamówień byłaby możliwość wykonania zazdrostki? Jeśli tak, to podam szczegóły.
Jeżeli będzie to w mojej mocy to oczywiścieProszę o szczegóły
vega013 pisze:Zaznaczam - firanek nie mogę powiesić, bo kociarstwo od razu je załatwi. Muszę wykombinować coś innego. Co byś proponowała?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości