Dzisiaj zawiozłam już kicie do domu. Weci policzyli tylko 130 zł

, no i kicia miała u nich darmowe hotelowanie. Rachunek wkleiłam w 2 poście. Niestety nie udało mi się zabrać kocura na kastrację. Niby chcieli dać, ale znowu się rozmyślili. Oczywiście powiedziałam im, że jeżeli tylko zmienią zdanie, to ja od razu przyjadę po niego.
Chcę jeszcze raz podziękować wszystkim kupującym za pomoc. Dzięki temu moje wydatki na kicie poszły tylko na paliwo, żwirek i karmę dla kotki.
Czekam jeszcze na jedną wpłatę. Z całego bazarku (do chwili obecnej) na konto wpłynęło:
128,80 zł.
Bardzo, bardzo dziękuję.

Edit:
Zapomniałam napisać, że pani Władzia nie dała jeszcze w naturze tych 25 zł

, ale powiedziała, że jak uzbiera jaj, to da.