Bazar z różnościami na pomoc kotom KAN! KONIEC

Prosimy o pomoc! Nas coraz więcej, a pieniążków nie ma....
Nasza Opiekunka jest przerażona, co dalej z nami będzie.... :cry:

BARDZO PROSIMY O POMOC!!!

andzelika1952 pisze:Próbuję napisać Wam o sytuacji KAN już od kilku tygodni . Piszę , kasuję , , wymyślam co można jeszcze zrobić w tej krytycznej sytuacji , bo wstyd mi ciągle prosić Was o pomoc. Z dnia na dzień liczę na cud , który jednak nie nadchodzi. Po wypłaceniu z konta ostatnich 400,00zł / wystarczy na karmę i żwirek na tydzień /, pozostało nam 52,34 zł. Z dniem 1 maja koty nie będą miały co jeść piasek mogę zanosić im z piaskownicy. Prywatnie już nie jestem w stanie im pomóc - płacę czynsz i telefon. Dwa razy otrzymałam od naszej wolontariuszki kasę do czynszu w kwocie 120 i 140 zł. Zgłosiłam nas także do konkursu ofert w Urzędzie Miasta na sterylizację bezdomnych kotek, ale na razie nie ma odzewu kiedy coś przeznaczą.
Codziennie mam ciężarne kotki do sterylizacji , bo ludzie nie chcą ich w swoich piwnicach, zwłaszcza z przychówkiem.
Od 3 miesięcy mam trzy chore na koci katar koty, z niedrożnymi kanalikami łzowymi . Mogłabym jechać z nimi do dr Garncarza lub do Wrocławia do dr Kiełbowicza . Muszę jednak czekać na jakiś dopływ gotówki - niestety. Nie wiemy już co im może pomóc , mają wodnisty katar , sapkę i ciągłe łzawienie z oczu. Weci już odłożyli ręce , bo nie ma żadnej nadziei na poprawę. Po zastosowaniu wszystkich możliwych leków nie ma znaczącej poprawy