» Czw sty 27, 2011 23:43
Re: Różności na długi w lecznicy 23.1/22:00
Jestem na dogo od 10 miesiecy, na miau od zaledwie trzech tygodni. Nigdy nie spotkalam sie z bazarkami rownoleglymi, ten byl pierwszy. Nie zauwazylam nawet, ze takim byl, kiedy przystepowalam do aukcji.
Mowisz, ze "dotad nie bylo problemu", jak gdyby to cokolwiek rozstrzygalo - otoz problem wlasnie sie pojawil i swiadczy o tym, ze ten system jest wadliwy, podejrzewam takze, ze sprzeczny z regulaminem, a juz na pewno niezgodny ze zdrowym rozsadkiem. Lakoniczne wyjasnienie, ze "chodzi o to, zeby dana rzecz sprzedac jak najwyzej" jest truizmem. Wszystkim sprzedajacym na tym wlasnie zalezy, cokolwiek sprzedaja i na jakikolwiek cel.
Coz to ma znaczyc, ze 1. post "byl aktualizowany na dogo, a to jest najwazniejsze"?
dlaczego niby dogo mialoby byc wazniejsze? i piszesz to na miau? nie pomyslalas, co ciotki od kotow sobie pomysla po takim potraktowaniu?
Coz to ma znaczyc, ze "nie bierzesz pod uwage nowych osob, ktore pojawija sie w ostatniej minucie aukcji"?
a kogo bierzesz pod uwage? zapisanych od tygodnia? Coz to za traktowanie wspoluzytkownikow portalu? nie popieram zaskakiwania w ostatniej minucie, ale nie mozesz nie uznac oferty zgodnej z regulaminem - skad ten pomysl?
Wykazalam maksimum dobrej woli, glownie przez wzglad na dramatyczna sytuacje zwierzat, ktorymi sie zajmujesz, o czym dowiedzialam sie z postu Julia84 na innym watku. Zamiast zrezygnowac z zakupu, co mialam zamiar uczynic, zmienilam zdanie poruszona jej apelem o pomoc i zaproponowalam rozwiazanie na korzysc zwierzat, dodatkowo podwyzszajac cene wylicytowanych kolczykow z 40 na 50 zl, czego nawet nie zauwazylas.
Obawiam sie, ze traktujesz ludzi instrumentalnie, jedynie jako zrodlo datkow, a to nie moze budzic pozytywnych odczuc. Wszyscy na dogo i na miau dzialaja dla dobra zwierzat, ale i ludzi warto jednak dobrze traktowac, jezeli zalezy nam na ich poparciu.
Wlasnie stracilas sponsora swojej dzialalnosci.