BAZAR JUBILEUSZOWY, CZYLI... TO JUŻ ROK - /KONIEC/

[zabers]

Zabers - ładne poduchy uszyłaś i posłanka tyż

"Maryla" musi zarobić na swój ZUS

(dla niewtajemniczonych - "Maryla" to moja maszyna do szycia)

jaaana - Zawodowiec? Chyba powoli... aż się boję (poczta w domu-wszelkiego rodzaju druczki, fanty pogrupowane, "kapownik" z adresami, koperty kupowane hurtowo, zaprzyjaźniony sklep "kartonowy", "fantowo uruchomieni" znajomi - poczta ma co robić ...).

Przy okazji - "mam pomysła" . Spodziewajcie się!

[Jasmina]

[quote="Femka"]..... to łapsko odetnę
Stój , nie pozwalam , własną piersią zasłonię ......dopóki P. zabers nie uszyje mi kolejnego podpupnika, bo potem...

No może jeszcze zaczekajmy na "kolejnego pomysła"

[zabers]

..... to łapsko odetnę
Stój , nie pozwalam , własną piersią zasłonię ......dopóki P. zabers nie uszyje mi kolejnego podpupnika, bo potem...

No może jeszcze zaczekajmy na "kolejnego pomysła"

Femka - tnij, ale jeden warunek - prawą. Jestem leworęczna (prawa ręka służy mi głównie do trzymania jej w kieszeni).
Jasmina - "front robót" do Twojego zestawu już przygotowany - jutro start!

[Femka]

ok, poczekamy
bo jestem naprawdę pod wrażeniem.

[zabers]

Czyli, Femka, jest jeszcze szansa, że i prawą rękę ocalę?

[Femka]

chwilowo tak
ale jutro ma przynajmniej nie padać na trasie Łódź-Warszawa

[zabers]

No dzięki (ludzki pan, ludzki. Jak nic, ludzki ). Jutro pomiędzy 14.00 a 17.00 w Łodzi może(podkreślam, może) pokropic. W Warszawie ... ujjj, będzie siąpić (no chyba, że powieje i przepędzi). Tako rzecze ICM.

[jaaana]

Oj, Wy! Cukrowe panienki!
Majowy deszczyk przepędzacie znad głów?!

[zabers]

nie wiem jak koleżanki, ale mnie to obojętne - i tak mam szansę urosnąć już tylko na szerokość, więc... próba przechwycenia słonca to czysta złośliwość z mojej strony

(majowy, albo nawet i nie majowy deszcz w porządku - myślę perspektywicznie i już oczami wyobraźni widzę te grzybony, które zbiorę w sierpniu-wrześniu )


edit: "połknięta" literka

[jaaana]

Zabers - a szydełkować i na drutach potrafisz?

[zabers]

szydełkować - już nie (umiałam, ale nigdy mnie jakoś to nie wciągnęło.
na drutach - tak (patrz trzy edycje "Tęczowych skarpet"), oprócz tego w czasach studenckich (lata 80.) zarabiałam swetrami na drutach do butików.

[jaaana]

szydełkować - już nie (umiałam, ale nigdy mnie jakoś to nie wciągnęło.
na drutach - tak (patrz trzy edycje "Tęczowych skarpet"), oprócz tego w czasach studenckich (lata 80.) zarabiałam swetrami na drutach do butików.

Kłaniam się czapką do ziemi.
z podziwu zaniemówiłam (prawie).

A pytałam, bo próbowałam kiedyśleworęczną koleżankę nauczyć szydełkowania - i nie potrafiłam

[zabers]

...A pytałam, bo próbowałam kiedyśleworęczną koleżankę nauczyć szydełkowania - i nie potrafiłam

Proste - wystarczy usiąść naprzeciwko "uczonej". Wtedy wszystko jej się będzie zgadzało. Sama tak się uczyłam.

[jaaana]

...A pytałam, bo próbowałam kiedyśleworęczną koleżankę nauczyć szydełkowania - i nie potrafiłam

Proste - wystarczy usiąść naprzeciwko "uczonej". Wtedy wszystko jej się będzie zgadzało. Sama tak się uczyłam.

Za późno zrezygnowała, chęć straciła. Nauczyciel był do dupy.

[zabers]

Eeee, na pewno jeszcze jakąś "ofiarę" dorwiesz.


edit: uwaga! wygłaszam orędzie do ludu pracującego miast i wsi - idę spać
Dobrej nocy wszystkim (proszę nie chrapać zbyt głośno)


(bazar - na czuwaniu)