zarobic na zycie... ta...
kolezanka czekala na bardzo wazne pismo urzedowe. Wczoraj wychodzac po dziecko do szkoly pod swoja brama spotkala listonoszke. Pyta sie kobiety czy cos do niej ma, ona odparla, ze nie. Ok, tylko ciekawe dlaczego kiedy ta moja kolezanka wracajac z dzieckiem ze szkoly ponad godzine pozniej zastala w skrzynce awizo, ze czeka na nia list polecony...

Drugi raz listonoszka nie chodzi, a jak sie mijaly pod domem kolezanki to twierdzila, ze nie ma dla niej nic.
