Dzisiaj się zaczął myć

Wreszcie, bo do tej pory myłam go ja i Pani Doktor. Dziąsła się goją, kupiłam mu preparat na dziąsła jakąś nowość na zapalenie dziąseł. Jest lepiej, jest coś co przypomina nadżerki na języku, ale to efekt długotrwałego podawania Lincospectimu. Podbródek już nie drga. Dostaje 2 razy dziennie zastrzyki przeciwbólowe. Je jak smok, ale całą gębą. Mam nadzieję, że mu tak nie zostanie.
Może go dzisiaj zaszczepimy Tricatem. Zabieram go do siebie, będę sama pielęgnować. Dostanę zastrzyki na drogę. Jeśli będzie szybko dochodził do siebie, to w piątek zawiozę go na kastrację i zaszywanie oka. Zostanie na weekend w lecznicy a potem znowu od poniedziałku u mnie. Jak wydobrzeje zawiozę go do Fundacji. Jest bardzo kontaktowy i lgnie do kotów. Powinien się czuć dobrze na dużej przestrzeni, gdzie unosi się zapach waleriany i feliway

Bazarki idą kiepsko, na allegro nie ma wpłat na cegiełki. Mam nadzieję, że koszty nie będą już tak duże bo się do końca życia nie wypłacę.
Najwazniejsze że jest lepiej. Napiszę więcej wieczorem jak już dojedziemy. Kawał drogi przede mną, a jeszcze z Fundacji muszę wziąc jedną panne bo mi się nie podoba. Łapanie jednego sprytnego kota przy 10 innych nie jest łatwe
