Kocie breloczki na leczenie maluchów - NOWA DOSTAWA

Indywidualne aukcje na kocie potrzeby

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie sie 05, 2012 18:50 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

trelemorele pisze:Do tego rozliczenia dochodzą jeszcze kwestie higieniczno-jedzeniowe. Póki co maluchy dostały do wykorzystania moją klatkę bytową i rzeczy po moich tymczasach, czyli trochę podkładów higienicznych, kuwetę, kilka pasztetów, resztkę mixola. To, co jest nam jeszcze dla nich potrzebne, to karma dla kociąt, bo zaraz zaczną same jeść.
Czekamy zatem z niecierpliwością na przelewy za zakupione rzeczy, żeby choć trochę wyjść z długów i nakarmić malce :)
że tak się wtrącę w "wychowanie" :oops: żeby zamiast karmy dla kociaków gotowanego kurczaka i wołowinkę... będzie zdrowiej ;-) albo gotowany kurczak z odrobiną ryżu w razie przysłowiowej sraczki... ;-)
trzymam kciuki za zdrowie maleństw... :ok:

a żeby nie trzeba było czekać do 16.08 na koniec bazarku, to nr 1 jako kup teraz :mrgreen:

i żeby nie bawić się z wysyłką jednej rzeczy, to jeszcze nr 3 jako kup teraz ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 05, 2012 18:58 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

i oczywiście dane do przelewu, to jeszcze dzisiaj pójdzie :)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 05, 2012 19:07 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Tak, kurczakowa papka jest gotowana. Kurczak, ryż, marchewka. Babazgaga skądeś taką dietę wytrzasnęła. Chodziło mi o suchą karmę, bo tej same nie wyprodukujemy :-)

trelemorele

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 26, 2012 16:42

Post » Nie sie 05, 2012 19:12 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

trelemorele pisze:Tak, kurczakowa papka jest gotowana. Kurczak, ryż, marchewka. Babazgaga skądeś taką dietę wytrzasnęła. Chodziło mi o suchą karmę, bo tej same nie wyprodukujemy :-)

:)
surowa wołowina (mielona, ale nie gotowe mielone, bo nie wiadomo, co tam jest...) też jest bardzo lubiana - karmiłam tak nawet 3,5 tygodniowe kociaki, a sądząc po zdjęciach te są ciut większe ;-)
swego czasu miałam możliwość kupienia taniego rc (np babycata itd), ale niestety już nie mam :(

a jak tam pw z numerem do przelewu? ;>

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 05, 2012 19:14 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

aha, z "niemedycznych" substancji - świetlik jest dobry do przemywania (tzn taki do zaparzania jak herbata, standardowo zaparzyć) - do mycia oczek i nosków - tani, bezpieczny i skuteczny ;-) takie śliczne noski nie powinny być takie zapchane...
mają szczęście maluchy... :1luvu:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 05, 2012 19:30 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Sól fizjologiczna daje radę:) Nie trzeba się męczyć w zaparzanie i studzenie, i do tego można płukać nosy ze strzykawki, nie tylko przemywać.
A przepis na miksa kurczakowego/indykowego tak jak napisała trelemorele jest nam znany, ja od dawna wdrażam i korzystam - z wołowiny nie, bo nie mam maszynki do mielenia, a blenderem cholerstwo się zrobić nie chciało. Tyle, że maluchy są na razie jeszcze na butli, szczególnie najmniejsze dziewuszki nie chcą inaczej.
A kociaki może są i starsze, ale jeszcze niedawno były w stanie prawie że agonalnym, bez odruchu przełykania, więc nie ma co je na siłę zmuszać do jedzenia stałego.

babazgaga

 
Posty: 237
Od: Czw kwi 29, 2010 20:51
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 05, 2012 19:38 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

mam spisującą się maszynkę, ale za daleko... :(
no dobra, nie będę się więcej mądrzyć, widzę że małe są w dobrych rękach, i nic nowego nie doradzę :oops:

i cały czas trzymam kciuki za maluchy :ok: :ok: :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pon sie 06, 2012 10:04 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Kotek breloczek nr 1, kolczyki złote monetki (nr 11) za "kup teraz" oraz wisior metal miedź (nr 13) również w opcji "kup teraz" powędrują do Oli T. spoza forum. Razem daje nam to 45 zł. Odbiór osobisty :).

trelemorele

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 26, 2012 16:42

Post » Wto sie 07, 2012 12:26 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Przychód na dzień 7 sierpnia 2012, g. 18:00.
60 zł swarovski zestaw – Kinga Warmijska
20 zł 2 kotki breloczki, Asia spoza forum
40 zł kolia sutasz i kolczyki czarne z koralików - charm
50 zł 5 kotków breloczków ( jeden dorobiony) p. Iza spoza forum
20 zł 2 kotki breloczki , Kociasta
80 zł – Olga (spoza forum za 4 kotki breloczki – dwa się jeszcze dorabiają)
45 zł - biżuterie nr 11 i 13 w opcji "kup teraz" oraz kotem nr 1, Ola T (spoza forum)

Razem przychód: 315 zł Zaczynamy spłacać długi :)


To kwoty z przelewów, które do nas dotarły i zrealizowanych do tej pory odbiorów osobistych. Dzisiaj wszystkie przesyłki zostaną wysłane, więc wypatrujcie listonosza w ciągu najbliższych dni. Gdyby coś nie doszło, będziemy się już na priv kontaktować( ja będę mieć numery nadania przesyłek, potwierdzenie nadania itp).
Ostatnio edytowano Śro sie 08, 2012 9:02 przez trelemorele, łącznie edytowano 1 raz

trelemorele

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 26, 2012 16:42

Post » Wto sie 07, 2012 14:52 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Zamówień kocich breloczków ciąg dalszy. Do pani Izy (spoza forum) wędrują następujące breloczki: 3, 4, 15, 16, 19, 20, 21. Dodatkowo dorabiamy breloczki nr 2 ( w ilości sztuk 2), 10 ( ten to ma wzięcie... :wink: ) i 14.


I jeszcze taka rzecz organizacyjna: jutro wyjeżdżam, wracam w poniedziałek. Niestety, będę bez dostępu do internetu i raczej poza zasięgiem telefonu. Jeśli przez ten czas ktoś coś zakupi, niech się nie martwi - wszystko dotrze, ale ciut później.

trelemorele

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 26, 2012 16:42

Post » Śro sie 08, 2012 9:32 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Wczorajsze przychody zaktualizowane. To teraz będzie tak pokrótce o kociakach, zgaga pewnie kiedyś wklei zdjęcia ;-). Więc: jak już wiecie, małych było 5. Niestety, pierwszy weterynarz, do którego trafiły, pokpił sprawę i potraktował rzecz całą skrajnie rutynowo. A stan kociąt pogarszał się z godziny na godzinę. Więc zaproponowałam koleżance natychmiastową zmianę lecznicy i tak towarzystwo trafiło do gabinetu na Jaracza. Bardzo fajne babki tu pracują (nie jednego kota mi wyciągnęły ze stanu agonalnego; nie leczą też na siłę - jak czegoś nie wiedzą, odsyłają do konkretnego specjalisty, nie kombinują na siłę). Tu szybkie akcje kroplówkowe i wspomagające, ale małego Franka nie dało się już uratować. Kruszyna już była bardzo kiepska, więc kiedy zabrałam Franka do uśpienia, wzięłam też małą. Żeby zobaczył ją jeszcze ktoś, bo na uśpienie zawsze jest czas. Rudy maluch odszedł, burej daliśmy jeszcze szansę. Na drugi dzień Kruszyna była w dokładnie takim samym stanie jak Franek przed uśpieniem. Dodatkowo jeszcze następny kociak zaczął się sypać w zastraszającym tempie. Więc wzięłam dwa do przeglądu. Hałas dostał kroplówki i 24 h na zebranie się jako tako do kupy. Kruszyna miała pójść za Frankiem, ale w ostatecznym momencie tak się zaczęła drzeć ( a wcześniej leżała jak szmatka, albo już jej głowa leciała jak Frankowi). Druga szansa i przykaz "zbieraj się, kocie, bo trzeci raz nie będę jechać cię usypiać, bo zwariuję". I się zbiera. Jest najmniejsza.
Wczoraj towarzystwo zostało zważone: chłopaki, czyli Hałas, Bąbel i Ciekawek ważą odpowiednio 40, 45 i 40 dkg. Kruszynie przybyło 5 dkg i osiągnęła zawrotną wagę 25 dkg. Smarka, kicha, oczy wciąż w glutach, ale je i jest coraz bardziej żywiołowa. Tylko nie rośnie. Póki co jest mikro kotem.
Mimo zaklejenia jej oczy są też w najlepszym stanie: nie ma tam jakiś strasznych zmian ( póki co) i kicia widzi. Ciekawek ( jasny rudy) ma oczy idealne, ale za to w pakiecie miał ciężkie zapalenie oskrzeli. Na szczęście już mu nic nie rzęzi. W tej chwili z tym kociakiem mamy nieco inny problem - z niewiadomego powodu zaczęło się wypadanie odbytu. Nie jest to jakiś straszny stan, ale wymagał już interwencji lekarskiej i kolejnych leków. Bąbel ( rudy pomarańczowy) jeszcze trochę smarcze, ale jedn oko ma już piękne. Drugie najprawdopodobniej nie będzie już całkiem sprawne - rogówka w tej chwili jest zmętniała, jeszcze się sączy z tego jakaś ropa. Zobaczymy. Jakby jednak nie było, małęgo wciąż trzeba leczyć. W najgorszym stanie są oczy Hałasa, czyli srebrzysto-burego chłopaka. Wciąż się zaklejają, co gorsza - jedno z nich zaczęło zarastać. Małemu zrastają się powieki. Męczy się z tym chłopak, bo próbuje to oko otworzyć, ale nie idzie. My też nie za bardzo jesteśmy w stanie coś z tym zrobić, bo żadna z nas na żywca kotu 1 i 2 powieki nie rozerwie. Więc czeka nas wizyta u dr Sieczki w trybie pilnym.
Poza tym kotka przyniosła w prezencie swoim dzieciom świeżba. Stąd maść (oridermyl) do uszu dla wszystkich. Jak maluchy będą w lepszym stanie, całe towarzystwo ( kociaki+matka+ ojciec, który przychodzi do kociąt - wielki, pomarańczowy rozpłodnik, do kastracji oczywiście) zostanie potraktowane środkiem na pasożyty wszelkie. Bo nawet jeśli odświeżbimy maluchy, to one zaraz coś załapią od starych. Więc tu trzeba kompleksowo.
Chyba tyle z relacji weterynaryjnych pozarozliczeniowych. O tym, jak małe rosną i jak się zachowują, pewnie napisze Franie, bo to ona się nimi zajmuje.
A ja idę się pakować :)

trelemorele

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 26, 2012 16:42

Post » Czw sie 09, 2012 23:02 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

uhhh, kociaki mi cały mój malutki wolny czas pochłaniają...jutro obiecuję dokładne rozliczenie tego, co na razie się uzbierało z bazarku i relację powetową - bo mam jutro zastrzyki z maluchami u wetki i wizytę u okulisty z Hałasem - trzymajcie kciuki za małego - oko już praktycznie całe zrośnięte...tak się boję tej wizyty...oby było dobrze...do tego zimno sie zrobiło i Hałas z Kruszyną znowu zagilowani na maxa. na szczęście poza okiem Hałasa i katarem jego i małej, to wszystko w porządku. Aaaa, poza problemem z tyłkiem Ciekawka - zrobił się lekko wypadający i znów potrzebna była maść, ale to już jutro wszystko opowiem, bo padam na twarz, a jutro o 7:00 karmienie...ach te kłaki ;)

Franie

 
Posty: 9
Od: Nie sie 05, 2012 16:50

Post » Pt sie 10, 2012 16:59 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Odebrałam przesyłkę, komplecik super :) bardzo dziękuję :1luvu:
Obrazek

Kinga Warmijska

 
Posty: 1272
Od: Śro sie 11, 2010 17:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 10, 2012 21:13 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Moje breloczki też dziś dotarły - śliczne - polecam :D

Kociasia

 
Posty: 252
Od: Nie sty 27, 2008 16:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 11, 2012 12:48 Re: Kocie breloczki i biżuteria na leczenie maluchów

Uff, udało mi się zrobić w końcu breloczki dla turkawki:)
Oto one
Obrazek

Oryginały turkawka wkleiła na 1 stronie, można sobie porównywać:)

babazgaga

 
Posty: 237
Od: Czw kwi 29, 2010 20:51
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości