ja faktycznie zalatana jestem jak mały dedeerek... nie zaglądałam... ale 50,- to nie przebiję teraz niestety, więc podkładeczki chyba powędrują do mgj
moze innym razem będę mogła być bardziej hojna. oby!
a podkładki - przepiękne! rysunki mi się kojarzą z taką kreskówką z dzieciństwa "O niebieskim rycerzyku" czy jakoś tak...