
Nie chciałam, zeby to zabrzmiało jakoś dramatycznie. Nie. Po prostu wolałam uprzedzić, że na trochę zniknę. Siedzę w wilczakowych bazarach (i sporadycznie innych) od początku maja. I to praktycznie non stop (samych wilczakowych zrobiłam dobrze ponad 30). Wiem, że wiele osób juz się przyzwyczaiło, że własciwie nie znikam z tego podforum. Nie chciałam w związku z tym tak nagle przestać się odzywać, to raz. Poza tym czasami jest tak, że (wiedząc, ze będzie kolejny bazar) klient pisze: "a poczekajmy do następnego, to się potem razem wyśle".
Ponieważ nie jestem w stanie zagwarantować kiedy konkretnie się "objawię w glorii chwały"


wolę napisac już teraz, niż nagle "rozpłynąć się w niebycie".
Póki co jednak jestem, żyję, głupoty cały czas mi w głowie, więc... hulaj dusza, piekła nie ma.
