Zosik
Zastałam dziś rano kwit na pocztę - leżał sobie galancie od wczoraj w skrzynce.
Odebrałam.
Rozpakowałam z namaszczeniem już w biurze coś co przypominało mi miniaturowy sarkofag.
Wyciągnęłam z niego (również z namaszczeniem)

coś co przypominało mi zabandażowaną mumię.
Poczułam się na moment jak egipski kapłan.
Po "odbandażowaniu" okazało się , że jest to wyrób kolekcjonerski.
Cały dotarł !
Mój Ci on chusteczką go nakryłam !

Zabiorę do domu - jeśli wieczorem nic nie napiszę będzie to znaczyło , iż
zapatrzyłam się na ów wyrób kolekcjonerski tak, że zapomniałam o bożym świecie,
łez padole - czy jak mu tam jeszcze .
