Bardzo się cieszę Willow, że bzy ci się podobają

Stale zapominam o tym pisac, bo wydaje mi się, że to widac na zdjęciach

kwiaty prawie zawsze maluję szpachelką, daje to fajny trójwymiarowy efekt.
Naline, coś się wymyśli
A teraz będzie o malowaniu kotów
Jako pierwsza pod pędzel poszła Ominia (od razu piszę, który to kot, żeby nie było obciachu kiedy ktoś nie rozpozna

)
Pod koniec malowania robię zdjęcie i oglądam obraz na komputerze, łatwiej mi zadecydowac nad czym jeszcze popracowac.
A więc wrzuciłam Ominię, z myślą, że popatrzę głównie na tło

Patrzę więc sobie i patrzę, ale coś mi nie pasuje, tylko nie wiem co. I nie mówię tu o ogonku.
Dopiero po dłuższym czasie załapałam - nie namalowałam wąsów
