Prosze o kciuki za dzielna Etiopie, zeby czas pobytu w szpitalu spedzila spokojnie...
A Sabinka dzis byla na kontroli - przywitala mnie rano w klatce wiercac sie, mruczac i zjadla troche karmy mokrej. W kuwecie odrobina sioo! Malo co prawda ale to znak ze wszystko powoli wraca do normy.
Bardzo prosze o licytowanie tych drobiazgow - Etiopia nie jest w stanie placic za leczenie Sabinki. Sama ma na utrzymaniu dwa ciezko chore koty... I tez jest zadluzona z tego powodu

Fundacja ma olbrzymie dlugi, ale dobrzy ludzie chca pomoc slicznej Sabinie - przede wszystkim w szukaniu domu.
Jednak zeby mogla isc do adopcji, MUSI byc zdrowa.
Dlatego podnosze watek w gore i zapraszam do licytacji!