Nawiązując do pytania siliany - w ogóle wszystko zgłaszać, proszę. Czytać i informować.
I mnie poprawiać (!), i to koniecznie, bo ja tylko człowiek...poza tym ja też tu jestem na tych samych zasadach, co wy.
Domyślam się, że wiele poszukiwanych pozycji już się znalazło, sprzedało i zasiliło (o to chodzi) potrzebujące konto.
Tymczasem "poszukiwanych" lista rośnie, a "znalezione" prawie w miejscu. I nie tylko to...
...Na samym początku istnienia Licytacji wszystko było czytane na bieżąco i jakoś szło.
I jeszcze większość uczestników świetnie się przy tym bawiła. A reguły Na Opak jakoś tak same z siebie, logicznie i po kolei wynikały.
Dziś...sorry za wyrażenie...mam wrażenie, że ten wątek to tylko hmm "tablica ogłoszeniowa".
Wciąż mam nadzieję, że Licytacja Na Opak wróci do czasów swojej świetności sprzed ponad roku...Starsi bywalcy pamiętają.
Zresztą wystarczy wrócić do tych pierwszych stron.
Nowym uczestnikom chciałabym napisać, jak się cieszyłam z tych poszukiwanych książek z dzieciństwa....tych nie do zdobycia, które dostałam w ramach Licytacji. Jak bardzo było to dla mnie ważne. I nie zapomnę KTO je dla mnie zdobył. I na KOGO w ramach mojej szczerej wdzięczności poszły pieniądze.
Dlatego nie mogę się pogodzić z "tablicą ogłoszeniową", ani na "kup/sprzedaj"..."zapomnij".
Cieszyłam (i cieszę się nadal), że ten mój zabawny pomysł naprawdę działa. Że takich poszukujących jak ja jest więcej...i tych znajdujących.
Bardzo zależy mi na tym, żeby znów był to wątek SENTYMENTALNY.
Moja koszmarna upierdliwość sięgnęła dziś zenitu, ale ona też ma jakiś cel. Jeśli ma być tak jak być miało, to nie może być tu "bałaganu".
Tu miało być zawsze miło. A raz się przydarzyło, że nie było, bo może nie doczytano zasad, a ja waszym kontrolerem nie jestem i za nic nie chcę być.
Komuś na tym wątku już było przykro. I o tym też nie zapomnę. I nie chcę, żeby się to powtórzyło.
Dlatego kontrolę nad Licytacją sprawujecie wszyscy. A raczej wszyscy tworzycie ten wątek.
I dziękuję specjalnie tym, którzy się w niego angażują. Bo ja tylko edytuję Pierwszą Stronę

Bawcie się tu dobrze

Ale według tych prostych zasad z pierwszej strony, proszę.
Mam nadzieję, że nikogo moim wpisem nie uraziłam. Ani na amen nie zanudziłam...