SAME PUSZKI 5 - kocia leżanka! - s.74

Indywidualne aukcje na kocie potrzeby

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2007 21:23

varia pisze:
moś pisze:taai jeszcze jak dodasz ze w moim wieku to ...............zwroce ten tort :twisted:

Jeszcze go nie strawiłaś? 8O

strawilam... ale moge oddac po.... :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon wrz 03, 2007 21:25

dakota pisze:
varia pisze:
dakota pisze:
Patrycja26 pisze:A ja to bym chciała te 3 numery Kota :twisted:
Może za 15 zł :?:

no to "KOTY" też licytujemy :lol:
dzięki Mosiowi :s1:

A moja zasługa? :roll:
Ty myślisz, że moś tak sam z siebie by zrezygnował? :roll:

co zrobiłaś Mosiowi? :(
Moś jest poczciwy :(
był poczciwy? :crying
:

linijkę mam niedokładną
to może być 14,0

No wlasnie!!
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon wrz 03, 2007 21:36

cortunia pisze:kciałam donieść iż tym razem udało mi się odebrać fanty :D

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :birthday: :flowerkitty: :piwa: :s1: :partygirl: :balony: :torte: :!:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 03, 2007 21:38

jola.goc pisze:Wstrzymywałam się z ostatecznymi podziękowaniami, czekając na zapowiedzianą wpłatę Cortunii, która dziś właśnie doszła (38,00 zł ). Dziękuję Ci, Cortuniu! :cat3:


I Tobie Dakoto dziękuję.....

... ostatecznie...

... nieostatecznie...?

... zagrobowo...

... wiecznie??? :strach:

Tak czy owak: I Love You, Dakota! :1luvu: ***


---
***(wyznanie zamówione i opłacone przez użytkownika Amidalka w dniu 18. 08. 2007 r. w kwocie 20 zł).


Amidalko, dziękuję :mrgreen:
w końcu i mnie ktoś kocha, i to nawet nie za dychę :D
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 03, 2007 21:52

dakota pisze:w końcu i mnie ktoś kocha, i to nawet nie za dychę :D


No co Ty...
Za dychę też bym Cię kochała! I wyznanie napisała! :1luvu:

Może tylko o jeden wyraz krótsze :wink:

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pon wrz 03, 2007 22:06

Kicorek pisze:Do wachlarza moich licznych zalet zapomniałam dodać tę, że w pracy nie piję 8)


A ja dzis w pracy pierwszy dzien po urlopie. Administracja mnie wezwała. Wino kupili po hurtowej cenie i mialam swoj przydzial wykupic.

Z flacha wracalam.

Lubię tę robotę, no.

Doczytuję.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 03, 2007 22:08

sibia pisze:
Kicorek pisze:Do wachlarza moich licznych zalet zapomniałam dodać tę, że w pracy nie piję 8)


A ja dzis w pracy pierwszy dzien po urlopie. Administracja mnie wezwała. Wino kupili po hurtowej cenie i mialam swoj przydzial wykupic.

Z flacha wracalam.

Trzeba było od razu wypić, byś nie musiała targać. 8)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pon wrz 03, 2007 22:12

sibia pisze:
A ja dzis w pracy pierwszy dzien po urlopie. Administracja mnie wezwała. Wino kupili po hurtowej cenie i mialam swoj przydzial wykupic.

Z flacha wracalam.

Lubię tę robotę, no.

Doczytuję.

Przypadkiem nie macie jakiegos wakatu? :roll:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 03, 2007 22:19

skaska, miałabyś za daleko do pracy :twisted:
sibia, co to za robota? Bo tak na pierwszy rzut oka podoba mi się 8)
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30705
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon wrz 03, 2007 22:25

hiiiiiiiiiih, dzis podobno nawet kogos przyjeli.
Kadry z ministerstw lecą...

z pracą tą sto pociech, ale w piątek bedzie impreza w drugiej: chyba czwarta, ostateczna i końcowa poprawka u zaocznych. Plus jeden warunkowicz, ktory na zmianę podlizywał się i groził. Sto pociech, no.
A ja to potem sprawdzam. aaaaaaaa
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 03, 2007 22:27

Kicorek pisze:skaska, miałabyś za daleko do pracy :twisted:
sibia, co to za robota? Bo tak na pierwszy rzut oka podoba mi się 8)

No przecież Ty w pracy nie pijesz, nie pasowałabyś. :roll:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pon wrz 03, 2007 22:32

to jeszcze powspominam, bo wlasnie z Agalenorą i hassanową obaliłyśmy flaszkę wina, jak nam kiedyś Dyrekcja znalazła sponsora na konferencję...

Polmos Białystok...

Sponsorowali, jak umieli. Suuuper było. Materiały konferencyjne, przy odkręcaniu, z korka puszczały muzyczkę, chyba sto lat to było.

Ale miało słabą bateryjkę i jak się flaszka kończyła, to po wielokrotnym odkrecaniu sie wyczerpywała i wyło niemiłosiernie.

To była bardzo udana konferencja.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 03, 2007 22:35

varia pisze:
Kicorek pisze:skaska, miałabyś za daleko do pracy :twisted:
sibia, co to za robota? Bo tak na pierwszy rzut oka podoba mi się 8)

No przecież Ty w pracy nie pijesz, nie pasowałabyś. :roll:
W tej nie piję, bo nie mogę :twisted:

Ja dostałam kiedys flachę z Polmosu Lublin. I makaron, i coś jeszcze, chyba cukierki. Też z konferencji, ale bez muzyczki :roll:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30705
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon wrz 03, 2007 22:36

sibia pisze:to jeszcze powspominam, bo wlasnie z Agalenorą i hassanową obaliłyśmy flaszkę wina, jak nam kiedyś Dyrekcja znalazła sponsora na konferencję...

Polmos Białystok...

Sponsorowali, jak umieli. Suuuper było. Materiały konferencyjne, przy odkręcaniu, z korka puszczały muzyczkę, chyba sto lat to było.

Ale miało słabą bateryjkę i jak się flaszka kończyła, to po wielokrotnym odkrecaniu sie wyczerpywała i wyło niemiłosiernie.

To była bardzo udana konferencja.

:lol: :lol: :lol:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto wrz 04, 2007 9:24

sibia pisze:Ale miało słabą bateryjkę i jak się flaszka kończyła, to po wielokrotnym odkrecaniu sie wyczerpywała i wyło niemiłosiernie.


nienasycone baby :twisted:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 296 gości