» Śro paź 25, 2006 19:24
To dla tych, którzy nie śledzą wątku Billa. Kot juz jest po 1. operacji, czeka go kolejna...
Być może, gdyby ktos mi pomógł, gdybym był leczony, gdybym nie był piwnicznym, bezdomnym kotem, może wtedy jedzenie nie uciekałoby mi sprzed nosa, może potrafiłbym skakać, może słyszałbym, co do mnie mówisz. Bardzo chciałbym słyszeć. Chciałabym móc czuć obecność ludzi za drzwiami, kiedy ich nie widzę. Chciałbym słyszeć, że otwierają się drzwi i ktos niesie jedzenie. Nie potrafię tego usłyszeć.
Nieleczone przez wiele miesięcy zapalenie ucha sprawiło, że Bill ma kłopoty z równowagą - czasem, zwłaszcza wtedy, gdy jest podekscytowany, przestaje panować nad ruchami swojej głowy. Nie potrafi skakać w górę, schodzenie z wysokości metra sprawia mu trudność.
Jest głuchy. Konieczna jest operacja wycięcia przewodu słuchowego i być może także ucha wewnętrznego.
Bardzo boli mnie pyszczek. Nie wiem dlaczego. Uwielbiam jeść, tak bardzo lubię jedzonko. Nie potrafię się nacieszyć tym, że teraz mogę jeść tyle, ile chcę. Tylko cały czas boli mnie. Nie moge pogryźć mięsa. Ale to nie szkodzi, radzę sobie, naprawdę się staram