ASK@ pisze:Poproszę nr 7 i nr 10.
Numer konta i kwotę razem także.
Poddupniczki niech jadą do p. Franciszka.
Tylko zapłacę po pensji. Ok? czyli pod koniec miesiąca.
Tylko tak mogę się odwdzięczyć za pomoc dla Angelka.
ASK@ w pierwszej chwili pomyślałam,że absolutnie Ci ich nie sprzedam

Masz komu pomagać. Akurat Ty masz. Niech pomagają ci, co nie mają takiej kupy tymczasów.Ale jak zwykle jest odwrotnie...
Za pomoc Angelkowi absolutnie nie oczekuję wdzięczności,nie musisz czuć sie zobowiązana. Dla mnie to naturalne. Zostały leki,niech komuś jeszcze pomogą.Niech przyniosą ulgę. To dla mnie największa zapłata.
Ja też czasem dostaję np.od weta leki po kocie,który nie zdążył ich przyjąć... Od dr Neski kilka razy dostałam darowane przez pacjentów leki (nawet pół Azodylu!!!,który kosztuje 400zł,więc to była dla mojej kieszeni mega pomoc),od mojej wetki,kiedyś mimbla64 ofiarowała nam Zentonil,którego nie dała rady podawać Simbie.
Nie jest takich dobrych gestów dużo,ale każdy dokładnie pamiętam.Długo jeszcze pamiętam.
W drugiej chwili zaś pomyślałam sobie,że Rudy z Trzebiatowa pomogł swoimi lekami Angelkowi,to teraz Angelek może pomóc kumplom Rudego z Trzebiatowa


