To ile było rujek? 2 lub 3 w tym jedna słaba? To jeszcze nie tak źle
Nie ma rozwiązania idealnego jesli chodzi o rujki. Moja szylkretka Sissy pierwszą rujkę miała dzień po skończeniu 5 mies. I potem się posypało - tydzień rujki, tydzień przerwy, tydzień rujki, wydzień przerwy. Z kryciem czekałam aż skończy rok. Ostatecznie wyszło nam 1,5 roku, bo jak już skończyła rok to zaczęła się jesień a ona jesienią i zimą robi sobie przewy.
Z drugą kotką zrobiłam inaczej. Pierwsza ruja w wieku 7 miesięcy. Dostała proverę. Teraz ma ponad rok i czekamy na wyniki krycia.
Co lepsze, trudno powiedzieć. Ja jestem przekonana, że druga kotka została oszczędzona nieco bardziej. Pewnie, provera nie jest idealna, ale w mojej opinii wybrałam mniejsze zło.
Rozumiem przyspieszenie krycia, ale nie tak duże. 10-11 miesięcy tak, ale wcześniej raczej nie, tym bardziej, że brytki długo dojrzewają. Wg mnie tak młoda kotka emocjonalnie nie jest gotwa do tego by być mamą. Druga kwestia to czy Wy jesteście już gotowi by być hodowcami, wiecie co chcecie w hodowli osiągnąć - na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sama. Bo może te miesiące do ukończenia roku są potrzebne nie tylko kotce, ale przede wszystkim Wam.
Mam nadzieję, że nie odbierzesz mojej wypowiedzi negatywnie, ale powtórzę - hodowla to nie tylko przydomek i krycie w odpowiednim momencie. To przede wszystkim CEL. I to cel szerszy niż powołanie na świat zdrowych puchatych kuleczek.
Polecam
http://www.felinologia.org.pl/
a na początek
http://www.felinologia.org.pl/doswiadcz ... sliwe_koty
Powodzenia na wystawie!