lrafal pisze:Reg.Wystawowy
Rozdział III - Uczestnictwo w wystawie
3.1 Rejestracja w księdze rodowodowej LO lub RIEX
Wszystkie koty musza być zarejestrowane w księgach rodowodowych LO lub RIEX prowadzonych przez członków FIFe. Ten wymóg nie dotyczy kotów domowych i kotów w klasie nowicjatu.
Nostryfikacja rodowodu trwa max 2 tygodnie + poczta - czyli od 2 do 4 tyg. przy sprawnie działającym klubie (i niemającym długów w FPL)
Jeżeli nostryfikowany rodowód ma błędy i został odesłany do poprawki - taki kot ma już swój wpis w LO/RX i można poprosić o jego podanie.
Jeżeli nie dostaliśmy jeszcze papierów dla naszego kota a organizacja zagraniczna wystawiła już rodowód to zawsze możemy za pozwoleniem hodowcy wystawić jego kota na Polskiej wystawie - czyli jako klub podajemy np. SVERAK i odpowiedni dla tego klubu numer rodowodu.
Irafal, po długich rozmowach z hodowcą należącym do Felikatu mam pewność, że jednak to nie takie proste.
Od 2 dni jestem szczęśliwą posiadaczką kotki brytyjskiej z Holandii (hodowca zarejestrowany w Felikacie). Kotka spełnia wymóg w zacytowanym fragmencie regulaminu (jest zarejestrowana w księgach rodowodowych FIFe, tyle że przejściowo nalezy do Felikatu).
Zależało mi żeby wystawić koteczkę w Sopocie (termin zgłoszeń upływał w dniu, gdy mała przyjechała do mnie), dlatego umówiłam się z hodowcą, abym mogła wystawić koteczkę pod jej nazwiskiem. Tylko jest jedno "ale". Jesli decyduję sie na takie rozwiązanie to hodowca nie może wystąpić o transfer z datą wcześniejszą niż data wystawy w Sopocie. Data transefru w opinii Felikatu jest datą, w której kot przestaje funkcjonować pod ich auspicjami. W przypadku wystawienia kotki przeze mnie pod nazwiskiem hodowcy z Felikatu po dacie transferu (a przed datą dokonania nostryfikacji inaczej nie będę mogła jej wysawić zgodnie z tym co piszesz), hodowca z Felikatu musi liczyć się z restrykcjami ze strony swojego klubu. Nie wiem jakie nieprzyjemności mogą go za to czekać, ale to oczywiste, że nie wobec sprzeciwu Felikatu (a taki został sformułowany) to rozwiązanie nie będzie przez nas stosowane.
To w praktyce oznacza, że:
1. weźmiemy udział w wystawie sopockiej z kotką oficjalnie z Felikatu,
2. hodowca wystąpi o transfer z datą po Sopocie (7.07),
3. czekaaaaaaamy i mamy przerwę wystawową
Przerwa nie bedzie krótka, bo oczekiwanie na transfer trwa. Poczta z Holandii też zabierze trochę czasu, oczekiwanie na nostryfikację również. A do tego trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli wystawa jest w danym terminie, to zgłoszenia są przyjmowane z pewnym wyprzedzeniem, w przypadku wystaw zagranicznych nawet z dużym.
Pytanie jaki jest cel takiego podejścia, zgodnie z którym do chwili nostryfikacji kotki mam możliwość wystawiania jej pod szyldem poprzedniego klubu (który jej klubem z chwilą wystawienia transferu nie będzie)? Niestety w praktyce to ustalenie powoduje, że na min. 2 miesiąca (albo i dłużej) będę wyautowana z wystaw
Szkoda, bo mamy okres leni, więcej czasu, piekną kotkę którą chielibyśmy się pochwalić i wielką ochotę na udział w wystawach po dość długiej przerwie (nie mieliśmy kogo wystawiać ostatnimi czasy).
Myślałam, że FPL chodzi o to, aby brać udział udział w wystawach, a nie uniemożliwiać go zainteresowanym
Muszę powiedzieć, że jestem mocno rozczarowana