lrafal pisze:Odnośnie metryk to najpewniej można było je szybciej dostać niż rodowody pisane ręcznie na maszynie.
Metryki i rejestry (księgi) miotów nadal działają w ZKWP, możliwe, że hodowcy kotów trochę zapożyczyli działające tam rozwiązania ?
Jak w każdej organizacji początki bywają trudne. SHKRP musiało się na czymś wzorować, gdyż brak było jakichkolwiek kocich klubów. Kontakt z zagranicą był utrudniony, może z wyjątkiem demoludów. Dlatego pewnie do 1989 roku wydawano również metryki wzorem Związku Kynologicznego. Chciałbym zobaczyć taką metrykę

Fajnie by było
