hodowca sprzedal chorego kota

Forum Felis Polonia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2018 10:23 hodowca sprzedal chorego kota

Witam kupilam kotke brytyjska do hodowli wiadomo jaka jest wtedy cana takiego kota to byl najdrozszy kot z olx i odnotowaniem ze kotka posiada niezbedne dokumenty iksiazeczke zdrowia z odnotowanymi szczepieniami , umowilismy sie i pojechalismy po kotke kotka w dniu odbioru miala 5 miesiecy jak siedzialam w tej hodowli to slyszalam ze jakis kot tam kichal ale no nie zaregowalam a zaluje teraz . Przed podpisaniem umowy przeczytalismy i podpisalam ,,hodowca'' powiedzial ze kotke nie dlugo mozna zaszczepic myslalam ze chodzi o dadatkowe szczepienie . Wczasie podrozy do domu kota bardzo kichala jak dotarlismy do domu z nia to byla godzina kolo 22 dalismy jej jesc nie chciala schowla sie to zostawilismy ją sama zeby sie oswil z nowym otoczeniem i oczywiscie izolacja z moim kocurem rowniez brytyjczykiem ktory ma 2 lata . Nastepnego dnia weszlam z samego rana do niej okazlo sie ze leci jej katar z nosa ze az charcz oczywiscie pierwsze co wiadomosc do hodowcy , hodowca odrazu napisal ze kotka z jego domu wyszla zdrowa a ze to napewno przez zmiane miejsca i nowe pylki zalecila podawanie syropu dla dzieci to szukalam apteki otwartej bo swieta byly wielkanocne wtedy znalazlam apteke i kupilam syrop stosowalam sie do zalecen hodowcy ktory oczywiscie mi pisal ze mogl sie przeziebic w aucie i oczywiscie zrzucanie winy na mnie ,dodam jeszcze ze miala strasznie brudne uszy . My ją kupilismy w swieta wiec zdalam sie na opinie hodowcy ale no po 2 dniach jak podawalm jej syrop juz nie lecialo jej tak z nosa ale no oczka zaropile i kichala bardzo hodowca odezwal jedny raz po 2 dniach od zakupu jak kota napisalam ze juz nie ma takiego kataru ale ze bardzo kicha hodowca dalej dążył ze to zmiana miejsca i nowe pylki no ja jej wierzylam niestety. Po swiwetach pojechalismy do weterynarza weterynarz jak ją zobaczyl odrazu spytal sie czy napewno to kotka z hodowli mowie ze tak i to jest kotka do hodowli zajrzal w jej ksiazeczke i to bylo jego zdziwienie i rowniez moje wtedy sie dowiedzilam ze kotka byla tylko raz zaszczepiona i 2 razy odrobaczona gdzie przypominam miala 5 miesiecy zostaly zrobione badanie na Fiv i Felv wczepiony czip ktory dostalam miala badana temperatury gdzie byla podwyzszona i czyszczenie uszu byla zla na hodowce ze w takim stanie sprzedla kota , kotka dostala zastrzyk na zwiekszenie odpornosci ktory musielismy powtorzyc po 48h znowu czyszczenie uszy zarazila mojego kocura i od 2 miesiecy caly czas jezdze do weterynarza koszty juz bardzo duze ponioslam . Hodwoca wiedzial ze jest chora kota i od tamtej pory ani zadnego telefonu ani sms . Wiec to juz bylo moje zdziwienie odnoscie tej hodowli. kontktowala sie nie dawno z hodowca ona powiedzila ze sie nie poczuwa do zadnej winy zglosilam cala sprawe do klubu co jeszcze radzicie zrobic z ta sprawa ??

blondixd

 
Posty: 1
Od: Śro cze 06, 2018 9:18

Post » Śro cze 06, 2018 11:23 Re: hodowca sprzedal chorego kota

Skarga wpłynęła do naszego stowarzyszenia i faktycznie kotka została wydana bez kompletu szczepień (zostaną wyciągnięte konsekwencje w stosunku do hodowcy). Natomiast z przesłanych dokumentów wynika, że ta kotka nie była właściwie leczona - podawano jej krople do oczu i immunostymulatory. Przez dwa miesiące ani razu nie dostała antybiotyku. Należałoby się tu zastanowić nad zmianą weterynarza.

Zamykam wątek, gdyż sprawa jest w trakcie rozpatrywania przez klub.

DoBo

Avatar użytkownika
 
Posty: 545
Od: Sob paź 06, 2007 17:36
Lokalizacja: Opolszczyzna




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości