Regulamin hodowlany FIFe

[sylwiah2]

Od rana chodze i mysle i to faktycznie nie takie proste ....

Nie wspomnę o kims, kto ma w dwupokojowym mieszkaniu (ok. 40m2) kilkanascie kotów (często nie jednej rasy) plus kocięta. Zdarzają sie też tacy, którzy mają też psy. Na nich też mozna zarobić

A.

Agnieszka,obie znamy takich ludzi obie u takich ludzi bylysmy i co? i nic...
To pusty punkt regulaminu i tak jak pisze Olivia czy Miriel nie wyobrazam sobie ze ktos wpada do mnie czy do kogos ...
Obie znamy osobe ktora trzyma kilka kotow w 30m mieszkaniu i znamy osobe ktora trzyma ...dziesiat kotow w ilus tam set metrowym domu...
Pytanie gdzie koty maja lepiej?
Na tych 30 m gdzie sa obok czlowieka ktory je kocha czy w tych sterylnych pomieszczeniach odizolowane od zycia i bycia z czlowiekiem.
Obstawiam jednak szczescie na tych 30 m ....

[Atka]

Pozostaje jeszcze donos obywatelski od takiego załóżmy kupującego kociaka, że hodowca przetrzymuje więcej kotów niż oficjalnie deklaruje. Jedna skarga, druga i goodbye z klubu.

Taak... I ktoś kogoś nie będzie lubił, napuści znajomych, jedna osoba wniesie fałszywą skargę, druga fałszywą skargę i ... co? Goodbye z klubu?

Klub musi mieć możliwość weryfikacji zasadności skargi.

[danunka]

Na jakiej podstawie?

No właśnie, jak na razie nie masz podstaw by twierdzić, że u kogoś koty mają źle, bo nie ma określonych standardów, które by to wyznaczały...

No właśnie mam, Miriel. Mam regulamin hodowlany, który mówi o 6m2 na reproduktora. Więc jesli ktoś trzyma w standardowej blokowej łazience 5 kocurów, tych standardów nie spełnia. Tylko, jak mu to udowodnić? Nie wspomnę o kims, kto ma w dwupokojowym mieszkaniu (ok. 40m2) kilkanascie kotów (często nie jednej rasy) plus kocięta. Zdarzają sie też tacy, którzy mają też psy. Na nich też mozna zarobić

A.

no no -nie wiem podziwiać czy współczuć tym co mają kilka kocurów pełnojajecznych w jednym pomieszczeniu .Już nie chodzi o zapachy ,ale o zgodę jaka panuje wśród kocurów.Ja mam tylko dwa i muszą być rozdzielone , bo nie przepadają za sobą
Mówisz o zarobku - i tu jest sedno sprawy moim zdaniem ! Dopóki hodowla jest hobbystyczna to podchodzi się do niej z sercem .Jeżeli zmienia się w "linię produkcyjną" (np. kilka ras lub kilkanaście kotów tej samej rasy ) ,tam pieniądz rządzi ! Koty są na drugim planie

[agal]

Na tych 30 m gdzie sa obok czlowieka ktory je kocha czy w tych sterylnych pomieszczeniach odizolowane od zycia i bycia z czlowiekiem.
Obstawiam jednak szczescie na tych 30 m ....

taaak? Kilkanascie dorosłych kotów plus kocięta, w chwwilach ekstremalnych np. 30 kotów? Myslisz, że sa zdrowe i zadbane?

A.

[danunka]

Dziś dopiero zobaczyłam nową stronkę główną FPL
i przeczytałam ,że mamy zarejestrowanych 3 tys. hodowli i 25 tys. kotów

[Miriel]

Pozostaje jeszcze donos obywatelski od takiego załóżmy kupującego kociaka, że hodowca przetrzymuje więcej kotów niż oficjalnie deklaruje. Jedna skarga, druga i goodbye z klubu.

Taak... I ktoś kogoś nie będzie lubił, napuści znajomych, jedna osoba wniesie fałszywą skargę, druga fałszywą skargę i ... co? Goodbye z klubu?
Klub musi mieć możliwość weryfikacji zasadności skargi.

Nikt nie mówi o przyjmowaniu takich zgłoszeń bezkrytycznie, czy bez dowodów.

Przy odrobinie wysiłku można zorganizować prowokację. Hodowca sam wpuści do domu...

Więc jesli ktoś trzyma w standardowej blokowej łazience 5 kocurów, tych standardów nie spełnia. Tylko, jak mu to udowodnić?

j.w. ?

Mam regulamin hodowlany, który mówi o 6m2 na reproduktora.

Nie jest to takie oczywiste, zależy od tego jak zinterpretuje się regulamin, czy łazienka jest oddzielnym/zamkniętym pomieszczeniem. A każdemu kotu powinno się należeć chociaż te 6m2, nie ważne czy to kocur czy nie.

Nie wspomnę o kims, kto ma w dwupokojowym mieszkaniu (ok. 40m2) kilkanascie kotów (często nie jednej rasy) plus kocięta.

I na takich właśnie nie ma wcale przepisu

[sylwiah2]

Na tych 30 m gdzie sa obok czlowieka ktory je kocha czy w tych sterylnych pomieszczeniach odizolowane od zycia i bycia z czlowiekiem.
Obstawiam jednak szczescie na tych 30 m ....

taaak? Kilkanascie dorosłych kotów plus kocięta, w chwwilach ekstremalnych np. 30 kotów? Myslisz, że sa zdrowe i zadbane?

A.

Agal nie wiem,z ostatniego doswiadczenia wole sie nie wypowiadac na niczyj temat,bo nawet jak sie wypowiem,czy cos udowownie to i tak Ja dostaje zazwyczaj po dupie.
Wiec odpowiem dyplomatycznie nie mnie to oceniac....

a Myslisz ze 70 kotów w iluś set metrowym domu,pozamykanych w sterylnych pomieszczeniach jest szczesliwych?
zadbanych pewnie tak...zdrowych pewnie tez....taka masówka nie moze sobie pozwolic na to aby miec dziadostwo zdrowotne w hodoli...
ale czy sa szczesliwe? czy znaja czlowieka? ....

jak mozna ocenic i porownac?

[MariaD]

IMHO

Nie ilość kotów na m2 winna być wyznacznikiem dobrej czy złej hodowli a JAK te koty tam funkcjonują, jaki jest ich stan psychiczny i fizyczny.

Kocury hodowlane, niestety, w hodowlach muszą być oddzielone. Nie wiem co lepsze: kocur w łazience 12 m2 z dużym oknem czy na pokojach i pokrycie 6 miesięcznej kotki MCO (i urodzenie przez to kocie dziecko 6 kociaków).
Poza tym czym się różni duża łazienka od małego pokoju, gdzie siedziałyby kocury? Częstotliwość wizyt człowieka, podejrzewam, byłaby taka sama.

Wchodzenie do mieszkania.
Jeżeli każdy członek klubu podpisywałby zgodę na niezapowiedziane wizyty Komisji Hodowlanych - byłoby to zgodne z prawem.
Nikt nie robiłby takich wizyt bezpodstawnie. I do hodowli, takich, jak Twoja, Olivio, nikt by z desantu nie spadał.

Narzucanie reguł przez FPL.
Po to jest federacja by kluby miały autonomię i mogły same ustalać swoje reguły.
Było SHKRP i narzucanie odgórne. Było źle.
Mamy - to znaczy kluby - swobodę działań. Korzystajmy z tego.

Nie wiem dlaczego są takie opory w klubach przed zaostrzaniem ramowego regulaminu FPL? Kto im broni ustalić tak ostre zasady jak im się podoba? I mieć w klubie tylko hodowle, które te zasady zobowiązują się respektować?

[Olivia]

Mario, ale mi nie o to chodzi, zeby nie było żadnej kontroli nad hodowlami.
Wręcz przeciwnie.
Chodzi mi o to, ze żadna komisja hodowlana nie ma prawa bez zapowiedzi i wbrew woli mieszkańców wejść komuś do domu i zaglądać gdzie sobie zażyczy.
Agal marzy się możliwość wejścia do czyjegoś domu nawet, jeśli ta osoba tego nie chce.
Przecież to jakaś paranoja.

[Atka]

Mario

Dokładnie coś takiego mi chodziło po głowie, tylko trochę bardziej mętnie, ale napisałaś to idealnie!

[agal]

Agal marzy się możliwość wejścia do czyjegoś domu nawet, jeśli ta osoba tego nie chce.
Przecież to jakaś paranoja.

Olivio, chyba nie myślisz, że taka komisja robiłaby desanty dla czystej przyjemności. Jednak chciałabym, żeby miała możliwość wejścia, kiedy są uzasadnione przypuszczenia, że jest łamany regulamin, że zwierzęta sa chore, żyją w zagęszczeniu, są niedozywione

A.

[sylwiah2]

Tak tutaj agal sie z Tobą zgadzam,tylko sama wiesz ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...
dla jednego te warunki beda super dla innego nie.
Jak weryfikowac czy to co ktoś zasugeruje jest prawda?
Wiesz ile takich zgloszen by bylo?

[OloK.]

Agal marzy się możliwość wejścia do czyjegoś domu nawet, jeśli ta osoba tego nie chce.
Przecież to jakaś paranoja.

Olivio, chyba nie myślisz, że taka komisja robiłaby desanty dla czystej przyjemności. Jednak chciałabym, żeby miała możliwość wejścia, kiedy są uzasadnione przypuszczenia, że jest łamany regulamin, że zwierzęta sa chore, żyją w zagęszczeniu, są niedozywione

A.

Kiedy są uzasadnione przypuszczenia, że zwierzęta są chore i niedożywione zawiadamiamy odpowiednie instytucje, w tym organy ścigania (bo to i odpowiedzialność karną może rodzić).

Poszanowanie prywatności gwarantuje każdemu obywatelowi konstytucja (mir domowy - art. 50) i - jako prawnik i obywatel tego kraju - mam nadzieję, nie dożyję czasów, kiedy prywatne organizacje będą miały uprawnienia policyjne.

[agal]

Tak tutaj agal sie z Tobą zgadzam,tylko sama wiesz ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...
dla jednego te warunki beda super dla innego nie.
Jak weryfikowac czy to co ktoś zasugeruje jest prawda?
Wiesz ile takich zgloszen by bylo?

No, ja jakoś nie widzę tych zgłoszeń Bo ludziom się nie chce, bo się boja podpisać własnym nazwiskiem, bo, zwyczajnie, nie wiedzą, że mogą się poskarżyć na nieuczciwość hodowcy. A do sądu nikomu sie nie chce iść.

Kiedy są uzasadnione przypuszczenia, że zwierzęta są chore i niedożywione zawiadamiamy odpowiednie instytucje, w tym organy ścigania (bo to i odpowiedzialność karną może rodzić).

Kogo? Niedożywione zwierzęta, to nie tylko te umierające z głodu, ale także mające niedowagę, zaburzony rozwój kostny. Kto to ma stwierdzić na pierwszy rzut oka?
Nie w Polsce kompetentnych służb, które mogłyby to stwierdzić.

A.

[MariaD]

Zapytam wprost - Olivia, OloK, sylviah2, Atka, agal (bo te osoby widzę udzielające się tutaj) - czy podpisalibyście zgodę na niezapowiedziane kontrole komisji hodowlanej klubu?

Ja - tak.
Najwyżej szanowna komisja oglądałaby mnie w szlafroku i ze zmierzwionym włosem oraz z praniem bielizny osobistej na suszarce.