Regulamin hodowlany FIFe

Forum Felis Polonia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Nie lis 08, 2009 17:42 Re: Regulamin hodowlany FIFe

OloK. pisze:Zapisy regulaminu powinny być przestrzegane. Inną sprawą natomiast jest możliwość egzekwowania zapisów.

Możesz rozwinąc drugie zdanie?
Jaka jest w ogóle, w Polskich realiach prawnych, możliwość egzekwowania zapisów regulaminowych?

Z lektury tego wątku nie widzę takiej możliwości poza TOZ + policją i sądami. A w wypadku przestrzeni dla kotów w hodowlach - nawet te organa nie dojrzą zaniedbania o ile koty będą zdrowe i właściwe odżywione.

Dla mnie wniosek jest jeden - wszytko opiera się o dobrowolne poddanie się zapisom organizacji, a w przypadku ich złamania - żadnej sankcji nie ma.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38272
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 08, 2009 17:46 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Sankcją w przypadku ich złamania może być wydalenie z organizacji. Z tego, co zrozumiałam z wywodów OloK., zapis, że każdy kot ma mieć dla siebie co najmniej 6 m2 nie jest sprzeczny z polskim prawem.

Ale zapis zapisem, a jak sprawdzić, czy hodowla X zapisu przestrzega? Narzędziem takiego sprawdzenia byłaby niezapowiedziana kontrola klubowa, ale to już niezgodne z prawem. A TOZ nie ma podstaw do interwencji, bo zapis o 6m2 jest klubowy, nie państwowy.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 08, 2009 18:26 Re: Regulamin hodowlany FIFe

przyznam, ze tez nie zgodzilabym sie na wchodzenie do mojego domu bez uprzedzenia, co wiecej
kazda osobe niezapowiedziana wlacznie z panem co gaz odczytuje do domu nie wpuszcze
czesto bywam sama z dzieckiem i nie wyobrazam sobie wtedy przyjmowania kogokolwiek niezapowiedzianego
to raz

a dwa - wielokrotnie prosilam nabywcow kotow brytyjskich, ktorzy do mnie dzwonili po nastepnego kotka, aby opisali sprawe do klubu, dlaczego i w jakich okolicznosciach poprzedni im zmarl
i powiem szczerze, ze kilka osob napisalo
wynik taki, ze hodowla jest w innym zwiazku, dziala preznie
ostatnio nawet przyjmowana jest na wystawy w podobno dobrych klubach FPL

dla mnie walka z takimi ludzmi to jak walka z wiatrakami
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 08, 2009 18:33 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Atka pisze:Sankcją w przypadku ich złamania może być wydalenie z organizacji. Z tego, co zrozumiałam z wywodów OloK., zapis, że każdy kot ma mieć dla siebie co najmniej 6 m2 nie jest sprzeczny z polskim prawem.

Ale zapis zapisem, a jak sprawdzić, czy hodowla X zapisu przestrzega? Narzędziem takiego sprawdzenia byłaby niezapowiedziana kontrola klubowa, ale to już niezgodne z prawem. A TOZ nie ma podstaw do interwencji, bo zapis o 6m2 jest klubowy, nie państwowy.


Dobrze to ujęłaś. Regulamin powinien zawierać przepisy, których przestrzeganie powinno być realnie sprawdzalne przez klub. A jeżeli klub "wkłada" do regulaminu wszystko to potem mamy zapisy martwe.

OloK.

 
Posty: 535
Od: Śro cze 27, 2007 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lis 08, 2009 18:46 Re: Regulamin hodowlany FIFe

MariaD pisze:Jaka jest w ogóle, w Polskich realiach prawnych, możliwość egzekwowania zapisów regulaminowych?

Z lektury tego wątku nie widzę takiej możliwości poza TOZ + policją i sądami. A w wypadku przestrzeni dla kotów w hodowlach - nawet te organa nie dojrzą zaniedbania o ile koty będą zdrowe i właściwe odżywione.

Dla mnie wniosek jest jeden - wszytko opiera się o dobrowolne poddanie się zapisom organizacji, a w przypadku ich złamania - żadnej sankcji nie ma.


Zapisy regulaminowe powinny być przemyślane i zgodne z prawem, ponadto jasne - tak żeby potem nie było wątpliwości co autor miał na myśli. Prawo to piękna rzecz tylko trzeba umieć z niego korzystać :wink:

OloK.

 
Posty: 535
Od: Śro cze 27, 2007 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lis 08, 2009 18:48 Re: Regulamin hodowlany FIFe

OloK. pisze:A jeżeli klub "wkłada" do regulaminu wszystko to potem mamy zapisy martwe.

Kluby wkładają do regulaminów zapisy FIFe,, których sprawdzalność jest żadna.

Czy więc regulamin FIFe jest zapisem "martwym"?

OloK - piszesz ogólnikami, co mnie frustruje.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38272
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 08, 2009 19:23 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Pamiętajmy, że regulaminy FIFe nie są tylko dla Polski, możlie, że w innych krajach sobie radzą z tym problemem.
Obrazek

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8376
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Nie lis 08, 2009 19:34 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Powiem tak: mamy zapis o metrażu (tak na marginesie - biorac pod uwage, ze w innych miejscach mamy slowi "musi", "nalezy" - zapis ten interpretowalabym jako zalecenie a nie oblig) - jezeli klub chce za niedotrzymanie tego zapisu wykluczac czlonkow - niech to robi jezeli dowiedzie, ze koty maja mniej metrazu niz powinny - moze dowodzic tego w rozny sposob (np. zeznania swiadkow) - ale nie moze wchodzic do mieszkania hodowcy bez jego zgody. Podkreslam najwieksza sankcja jaka moze klub zastosowac jest wykluczenie czlonka z klubu. Klub nie moze odbierac zwierzat hodowcy, nakazac ich przekazania innym osobom, itp.

Byc moze wypowiadam sie ogolnikami, ale to nie miejsce na szczegolowe opinie prawne.

OloK.

 
Posty: 535
Od: Śro cze 27, 2007 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lis 08, 2009 19:40 Re: Regulamin hodowlany FIFe

lrafal pisze:Pamiętajmy, że regulaminy FIFe nie są tylko dla Polski, możlie, że w innych krajach sobie radzą z tym problemem.


pewnie sobie radzą :D
może to nie dotyczy akurat metrów kwadratowych ,ale pamiętam jak kiedyś para duńczyków odwoływała swoje zgłoszone koty na szczecińską wystawę , bo ich federacja czy też klub zabronił im wystawiania kotów z uwagi na nieuregulowaną sytuację hodowlaną (sprzedaż czy kupno kota , jakieś nieporozumienia pomiędzy hodowcami ) .
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 09, 2009 8:01 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Jak się mają koty w hodowli nie zależy od przepisów, tylko od ludzi !!!
Obrazek

Ramon

Avatar użytkownika
 
Posty: 523
Od: Nie paź 31, 2004 20:54
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lis 10, 2009 8:46 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Ramon pisze:Jak się mają koty w hodowli nie zależy od przepisów, tylko od ludzi !!!

A że nie wszyscy jeśteśmy aniołami, i pewnie dlatego niebędne są przepisy chroniące naszych młodszych braci przed ludzkim okrucieństwem, pazernoscią i głupotą.

Greps

 
Posty: 245
Od: Pon maja 23, 2005 19:11

Post » Czw lis 12, 2009 16:12 Re: Regulamin hodowlany FIFe

OloK. pisze:
danunka pisze:
agal pisze: i dobrego imienia hodowców.

A.

no właśnie , może nie na temat Regulaminu ,ale co mam poradzić dziewczynie ,która kupiła z legalnie zarejestrowanej hodowli w FPL kota NFO
i tu zacytuję :
"miał 6 miesięcy jak go kupiła (teraz ma 7 mies). znalazła ogłoszenie na jakiejś ....... stronie z ogłoszeniami. hodowla ........ a imię kota z rodowodu ...... umowy kupna- sprzedaży nie chciała spisać, napisała tylko odręczne oświadczenie. książeczkę miała dosłać- powiedziała, że u weterynarza została.
kot był płochliwy, więc koleżanka myślała, że z początku się boi, ale jak po 2 tyg się nie zmieniło- zadzwoniła do hodowczyni. zapytała czy kociak dobrze słyszy, czy na pewno miał badania.
ta jej powiedziała, że miał i nie jest głuchy (choć jej też się wydaje, że chyba jest). wyniku badania nie mogła znaleźc, książeczki nie przysłała.
koleżanka zapłaciła za kota 700 zł. poprosiła tę hodowczynię że może w takim razie sprzeda jej taniej drugiego- zdrowego kociaka. ta jej powiedziała, że u niej zdrowy kociak kosztuje 2000 więc może jej sprzedać drugiego za 1300
"

czy tak postępuje dobry hodowca ?
i jak pomóc dziewczynie , która została moim zdaniem oszukana ???

.


Wniesc powodztwo do sadu - to jest wlasciwa instytucja do rozstrzygniecia sporu pomiedzy sprzedawca a nabywca. Klub moze co najwyzej zastosowac takie kary wobec czlonka jakie sa okreslone w statucie, regulaminie, nie moze ingerowac w umowe pomiedzy hodawca a nabywca kota.


Wiem, że to nie w temacie ale jeśli ktoś to już rozpoczął to chciałąbym wyjaśnić.
Pani A. przyjechała do mnie w 27 września obejrzeć kota i uparła się aby go zabrać. Niestety tu moja wina nie miałam przygotowanej umowy kupna sprzedaży, a właściwie adopcji kota (nie mam obecnie drukarki w domu) . Nieprawdą jest, że nie chciałam podpisać umowy !
Właścicielka otrzymała ode mnie rodowód oraz oświadczenie (własnoręcznie podpisane z datą) , że kot był zaszczepiony i przebadany i że doślę jej książeczkę zdrowia. Niestety książeczkę zostawiłam u weterynarza gdy byłam z kotem jak się rozchorował. Wszystkie moje koty posiadają książeczki zdrowia - gdyż są wystawiane przez weterynarza. ZAWSZE !
Ten jeden raz nie oddałam książeczki wraz z kotem bo kurde jestem tylko człowiekiem i czasami coś gdzieś zostawiam lub gubię
Książeczkę wysłałam listem poleconym priorytetem nie chce mi się wierzyć, że nie dotarła.
Co do głuchoty - poinformowałam właścicielkę w dniu odbioru, że kot ma problemy ze słuchem niestety nie mam tego na piśmie. W korespondencji z Panią A. na początku października (jakiś tydzień po odbiorze go ode mnie) potwierdziłam fakt głuchoty kota i zaproponowałam odebranie go jeśli właścicielka będzie uważać to za wadę. Pani A. stwierdziła, że w żadnym wypadku to żadna wada i ona nadal chce kota. Na tym korespondencja się zakończyła. W momencie urodzenia się następnego miotu w mojej hodowli, Pani A. odezwała się i stwierdziła, że głuchota kota to wada, że to kot chory i ona żąda ode mnie następnego kota w ramach rekompensaty.
Proponowałam kilkakrotnie odebranie kota ale "usłyszałam", że to nie rzecz i dzieci się przyzwyczaiły do kota. Następną moją propozycją było iż sprzedam im następnego kota w cenie normalnej i odejmę od tego to co zapłacili za Anatoliana, lecz i ta propozycja okazała się zła dla Pani A. gdyż zarzucono mi, że cena kota jaką zapłacili ( 600 PLN) to cena adekwatna dla kota "zdrowego" i związku z tym są oszukani.
Niestety nasza "rozmowa" odbywa się tylko za pośrednictwem sms ponieważ Pani A. nie odbiera ode mnie telefonu. Udało mi się rozmawiać z mężem Pani A., który o fakcie że Pani A. żąda następnego kota stwierdził - ale ja nie chcę następnego kota !
Na pierwszej rozmowie z Panią A. uprzedzałam, że kot nie nadaje się do hodowli ani na wystawy i, że jest przeznaczony do kastracji. Mój błąd nie dałam umowy - pierwszy raz !

I na koniec w dniu wczorajszym dostałam następnego sms od Pani A. że w niedziele chce mi przywieźć Anatoliana - gdzie ta miłość dzieci do kota.


Wiem, że popełniłam masę błędów i jest mi bardzo przykro z tego powodu.
Niestety myślę, także że działania Pani A. nie są do końca takie kryształowo czyste.
Lecz ja teraz jestem na pozycji tłumaczącego się i nie mogę przerzucać winy na kogoś innego.

Xyfiani

 
Posty: 118
Od: Sob maja 14, 2005 19:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 12, 2009 16:41 Re: Regulamin hodowlany FIFe

Kasiu, ten wątek dotyczy czegoś innego, nie Twojej sprawy, nie zostałaś tu wymieniona z nazwiska, ani nazwy hodowli. I nie pogrążaj się proszę, bo jestem w posiadaniu informacji, że kłamiesz i manipulujesz ludźmi. Miarka się przebrała. Koniec oszustw!

Agnieszka Łodzińska
Obrazek

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 12, 2009 22:01 Re: Regulamin hodowlany FIFe

albo sprzedaż albo adopcja
sprzedaż po obniżonej cenie to nie jest adopcja

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob lis 28, 2009 19:41 Re: Regulamin hodowlany FIFe

agal pisze:
Olivia pisze:Agal marzy się możliwość wejścia do czyjegoś domu nawet, jeśli ta osoba tego nie chce.
Przecież to jakaś paranoja.


Olivio, chyba nie myślisz, że taka komisja robiłaby desanty dla czystej przyjemności. Jednak chciałabym, żeby miała możliwość wejścia, kiedy są uzasadnione przypuszczenia, że jest łamany regulamin, że zwierzęta sa chore, żyją w zagęszczeniu, są niedozywione :(

A.


tutaj sie zgadzam w 100 procentach! jak hodowca nie ma nic do ukrycia.ja nie mam nic przeciwko nawet niezapowiedzianej wizycie :P / byle nie w godzinach nocnych/

ja bralam kiedys udzial w takiej prwokacji.Kobieta oglaszala sie ze odsprzeda kotke mco hodowlana, okazalo sie ze trzyma
ja na mrozie w wolierze, bo kotce zdarza sie nasikac w domu! wiec udajac zainteresowana kocietami/ mieli akurat/
poszlam do nich z kolezanka.zagralysmy swietnie zupelne laiczki :wink: faktycznie biedna kicia siedziala w wolierze, z nosa jej cieklo,b.chuda.udalo nam sie obejrzec rodowod i juz wiedzialam z jakiej jest hodowli. zadzwonilam do hodowczymi/to cala dluga historia/w kazdym razie nie chciala odkupic kotki. byl tam nawet TOZ, ale nie swierdzil zlych warunkow :evil:
skonczylo sie to tak ze wspolnie z ludzmi z forum wykupilismy kotke/ inaczej sie nie dalo i znalazla nowy domek.

ale o co mi chodzi-takie sprawy trzeba i powinno sie naglasniac! uczciwy hodowca nie ma nic do ukrycia. takie jest moje zdanie.
Obrazek Obrazek

Agłaja^..^

 
Posty: 1763
Od: Czw lip 07, 2005 12:37
Lokalizacja: Jarosławiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości