buba pisze:Greps pisze:5. Zakaz stewardowania (pod rygorem usunięcia z wystawy) przy sędziach, którzy oceniają koty stewardów
A co myślicie o sytuacji, w której sędzia ocenia kota pochodzącego z własnej hodowli tzn. włacicielem kota jest inna osoba, ale sędzią i hodowcą ten sam człowiek???
Póki co mam niewielkie doświadczenie wystawowe, ale widząc taką sytuację w Austrii byłam baaardzo zaskoczona

To mogą być sytuacje nieuniknione, sporo sędziów prowadzi bardzo aktywne hodowle. I jak niektórzy z nich otwarcie przyznają, dla nich zawsze ideałem kota danej rasy są koty z ich linii hodowlanej. Tak samo jak nam podobają się koty z naszych hodowli.
Ale nie o takich sytuacjach mówię, nie chodzi mi o szczególne przypadki.
Jeśli chodzi o stewardów, sprawa wygląda podobnie brzydko jak ta, o której pisze Madzik.
Może jednak popatrzmy na tych lepszych, przecież dążymy do poprawy i do uporządkowaniia wystawowego zycia.
Czy forumowicze z miau mają szanse wypowiedzieć się gdzieś (KOT?)jako grupa? Jeśli tak, to proponuję przedyskutować, opracować i przedstawić szerszemu gronu propozycję naszych wystawowych marzeń. A potem wspólnie dążyć do ich realizowania. Żeby to nasze pisanie miało ciąg dalszy i nie skończyło się tylko na naszych pogaduchach.
Zaczęłabym od punktualności, bo to chyba nas najbardziej boli.