Polskie wystawy

Forum Felis Polonia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2005 20:25 Re: Polskie wystawy

Greps pisze:5. Zakaz stewardowania (pod rygorem usunięcia z wystawy) przy sędziach, którzy oceniają koty stewardów


A co myślicie o sytuacji, w której sędzia ocenia kota pochodzącego z własnej hodowli tzn. włacicielem kota jest inna osoba, ale sędzią i hodowcą ten sam człowiek???

Póki co mam niewielkie doświadczenie wystawowe, ale widząc taką sytuację w Austrii byłam baaardzo zaskoczona 8O

buba

 
Posty: 3433
Od: Pon lut 17, 2003 14:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt gru 02, 2005 20:30

My mieliśmy za to taką sytuację (Czechy), że sędzia sędziujący koty na wystawie, w momencie jak kotka z jego hodowli była porównywana z naszą kotką przyleciał do stolika i machał piórkiem przed nosem swojego kota.
I komu sędzia przyznał certfikat :?: oczywiście wiadomo.
Obrazek

Madzik

 
Posty: 347
Od: Wto gru 09, 2003 21:36
Lokalizacja: Gniezno

Post » Pt gru 02, 2005 20:34

Ave pisze:
rosyjskieniebieskie pisze:Przed nami wielkie wyzwanie: wystawa w Warszawie. Staramy się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Pracujemy nad tym, aby wszystko przebiegało pomyślnie, aby wystawcy byli zadowoleni. Chcemy wprowadzić nową jakość, ale czy to się uda? Zobaczymy. Trzymajcie za nas kciuki!


Stewardzi na pewno nie zawiodą
:dance: :dance: :dance:



Ja sie będe starała :wink:
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pt gru 02, 2005 21:15 Re: Polskie wystawy

buba pisze:
Greps pisze:5. Zakaz stewardowania (pod rygorem usunięcia z wystawy) przy sędziach, którzy oceniają koty stewardów


A co myślicie o sytuacji, w której sędzia ocenia kota pochodzącego z własnej hodowli tzn. włacicielem kota jest inna osoba, ale sędzią i hodowcą ten sam człowiek???

Póki co mam niewielkie doświadczenie wystawowe, ale widząc taką sytuację w Austrii byłam baaardzo zaskoczona 8O

To mogą być sytuacje nieuniknione, sporo sędziów prowadzi bardzo aktywne hodowle. I jak niektórzy z nich otwarcie przyznają, dla nich zawsze ideałem kota danej rasy są koty z ich linii hodowlanej. Tak samo jak nam podobają się koty z naszych hodowli.
Ale nie o takich sytuacjach mówię, nie chodzi mi o szczególne przypadki.
Jeśli chodzi o stewardów, sprawa wygląda podobnie brzydko jak ta, o której pisze Madzik.
Może jednak popatrzmy na tych lepszych, przecież dążymy do poprawy i do uporządkowaniia wystawowego zycia.
Czy forumowicze z miau mają szanse wypowiedzieć się gdzieś (KOT?)jako grupa? Jeśli tak, to proponuję przedyskutować, opracować i przedstawić szerszemu gronu propozycję naszych wystawowych marzeń. A potem wspólnie dążyć do ich realizowania. Żeby to nasze pisanie miało ciąg dalszy i nie skończyło się tylko na naszych pogaduchach.
Zaczęłabym od punktualności, bo to chyba nas najbardziej boli.

Greps

 
Posty: 246
Od: Pon maja 23, 2005 19:11

Post » Pt gru 02, 2005 21:26

rosyjskieniebieskie pisze:Przepraszam, że się wtrącę...

O jakości wystaw możnaby rozmawiać długo. Każdy z nas bywał na lepszych czy też gorszych kocich imprezach. Wiem doskonale, że te w Polsce nie są jeszcze doskonałe. Nie sposób jednak nie przypomnieć, że wszyscy zaczynamy przecież od zera. Od zera wypracowujemy swoje majątki, od nowa zbieramy ludzi chętnych do pracy.
Musimy dać sobie troszkę czasu. Mam nadzieję, że dorówanamy niebawem wystawom organizowaym w Finlandii czy Wielkiej Brytanii.

Obawiam się, że nie będzie to takie proste, niestety. Nie zaczynamy całkiem od nowa. Organizacyjnie tak, ale jesteśmy ci sami, co rok temu.
I jeszcze jest osobna sprawa, może za wcześnie o niej mówić, ale spróbuję - widzowie. Czy my wszyscy dbamy o tych, którzy kupują bilety? Ludzie płacą, wchodzą na salę i co? Koty w klatkach, ludzie biegają do sędziów, rzadko który sędzia publicznie i ze swadą prezetuje koty i mówi, co robi, nie wiadomo jaka rasa i jaki kot jest w danej chwili oceniany. Potem robi się przerwa - nic się nie dzieje, publiczność się snuje, koty drzemią, my też. Nudy. Ciekawe, czy ktoś z nas rozmawiał kiedyś z przygodnym wystawowym widzem?

Greps

 
Posty: 246
Od: Pon maja 23, 2005 19:11

Post » Pt gru 02, 2005 21:31

co do osób postronnych na ringu - zgadzam się i nie zgadzam
zgadzam, bo -
może nie do szału, ale napewno ręce mi opadły, jak stoję z Funią do porównania i szturcha mnie 70-letnia babcinka zadając pytanie - co to za rasa
nie zgadzam się, bo - jestem antytalentem językowym, podczas oceny była ze mną osobą, która znała język obcy, aby mogła mi przekazać informacje od sędziego

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 02, 2005 21:36

Madzik pisze:Część klubów ma swoje klatki i nimi dysponuje, natomiast w Niemczech wszystkie klatki są własnością jednej osoby, która zresztą też te wystawy organizuje (mówię o Fifowskich wystawach).

nie wiem jak jest obecnie ale jeszcze w 2003 Roku i chyba w 2004 , to były Klatki DKZV, nie prywatnej osoby.
"Jeździły" tak na wszystkie wystawy organizowane przez DKZV.
Tam także się troszkę pozmieniało, nie wiem jak jest obecnie.
Ostatnio usłuszanych plotek pisać nie będę, bo nie wiem ile w nich prawdy.

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Pt gru 02, 2005 21:36

Basia_D pisze:nie zgadzam się, bo - jestem antytalentem językowym, podczas oceny była ze mną osobą, która znała język obcy, aby mogła mi przekazać informacje od sędziego

A steward?
Poza tym nie chodzi przecież o takie sytuacje, Narzekamy na ciasnotę, przepychanie się do sędziów, tłok i zamieszanie przy sędziowskich stolikach. Koty się denerwują, my też A i dla sędziów taka praca też nie jest łatwa.

Greps

 
Posty: 246
Od: Pon maja 23, 2005 19:11

Post » Pt gru 02, 2005 21:41

:( Tylko,ze jakos polscy sedziowie na to nie reaguja,jakby im to nie przeszkadzalo :?
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt gru 02, 2005 21:41

Greps pisze:
Basia_D pisze:nie zgadzam się, bo - jestem antytalentem językowym, podczas oceny była ze mną osobą, która znała język obcy, aby mogła mi przekazać informacje od sędziego

A steward?
Poza tym nie chodzi przecież o takie sytuacje, Narzekamy na ciasnotę, przepychanie się do sędziów, tłok i zamieszanie przy sędziowskich stolikach. Koty się denerwują, my też A i dla sędziów taka praca też nie jest łatwa.

nie padała żadna propozycja,
a ja się nie spytałam :oops:

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 03, 2005 16:26

rosyjskieniebieskie pisze:
Przed nami wielkie wyzwanie: wystawa w Warszawie. Staramy się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Pracujemy nad tym, aby wszystko przebiegało pomyślnie, aby wystawcy byli zadowoleni. Chcemy wprowadzić nową jakość, ale czy to się uda? Zobaczymy. Trzymajcie za nas kciuki!


:ok: :ok: Kuba -Pomerania Szczecin trzyma kciuki. Nie mozemy byc osobiscie (paskudne finanse domowe) ale mocno jestesmy dusza. Jest to Wasza pierwsza wystawa i lekkie niedociagniecia i potkniecia moga sie zdarzyc.Glowa do góry.Bedzie dobrze :!:
:dance2: Powodzenia :!: (nie dziekuj)
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob gru 03, 2005 16:36

a propos stewardów to ja bardzo często chodze ze swoimi znajomymi do tłumaczenia podczas oceny ich kotów - nie mówie, że wszyscy, ale kilkoro z nich nie spełniało swoich obowiazów tłumaczy bo w danym momencie chodzili wywyoływac inne koty albo generalnie "mieli w nosie" pomaganie przy stoliku...jedna taka stewardke to juz od trzech wystaw obserwuje i normalnie nastepnym razem zareaguje i cos jej do słuchu powiem.... bo do tego jest nieuprzejma
a co do wystaw to byłam dopiero na trzech, ogólnie sa dla mnie meczace więc z przyjemnościa robie sobie dłuuuuga przerwe
Pomysły na przyspieszenie wszystkiego - przynoszenie kotów kiedy sa wołane, to tak przedłuza cały proces oceniania kiedy sędzia czeka na kota.....
Nie umiem pomóc innymi radami bo sama słaba jestem w organizacji...ale kota przyniosłam "punktualnie"
Zosia i dwie brytki- Foebe i Cherry

kesja

 
Posty: 2417
Od: Pon sie 15, 2005 9:06
Lokalizacja: Szczecinek

Post » Nie gru 04, 2005 19:37 Re: Polskie wystawy

Greps pisze: 1. Sprawna obsługa weterynaryjna
Warto tu dodać, że koty powinny być przynajmniej wyciągane z „nosideł” i oglądane.

Greps pisze:9. Zakaz opuszczania sali wystawowej przed oficjalnym zakończeniem wystawy.
Nie bardzo się zgodzę. Czułabym się jak w więzieniu, poza tym nie każdy ma siłę po całym dniu jeszcze wracać do domu po nocy te kilkadziesiąt km.

Przy organizowaniu wystaw dobrze było by pomyśleć jeszcze o osobach fotografujących :wink:
Obrazek

Projektowanie stron internetowych www.mirieldesign.com --- Genetyka: Dziedziczenie kolorów w pigułce, Inbred --- Koty norweskie leśne Skogkatt.pl

Miriel

Avatar użytkownika
 
Posty: 1287
Od: Czw lut 12, 2004 18:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 04, 2005 20:02 Re: Polskie wystawy

Miriel pisze:
Greps pisze:
Greps pisze:9. Zakaz opuszczania sali wystawowej przed oficjalnym zakończeniem wystawy.

Nie bardzo się zgodzę. Czułabym się jak w więzieniu, poza tym nie każdy ma siłę po całym dniu jeszcze wracać do domu po nocy te kilkadziesiąt km.
Przy organizowaniu wystaw dobrze było by pomyśleć jeszcze o osobach fotografujących :wink:

No i to jest Polska. W informacji o wystawie zawsze podany jest czas jej zakończenia. Zgłaszając się na wystawy akceptujemy wszystkie warunki, również takie, że jestesmy na wystawie do końca. Jesteśmy do końca również z szacunku dla uczestników BIS-ów. Bardzo smutny jest finał przy pustej sali.

Greps

 
Posty: 246
Od: Pon maja 23, 2005 19:11

Post » Nie gru 04, 2005 20:29 Re: Polskie wystawy

Greps pisze:
Miriel pisze:
Greps pisze:9. Zakaz opuszczania sali wystawowej przed oficjalnym zakończeniem wystawy.
Nie bardzo się zgodzę. Czułabym się jak w więzieniu, poza tym nie każdy ma siłę po całym dniu jeszcze wracać do domu po nocy te kilkadziesiąt km.
No i to jest Polska. W informacji o wystawie zawsze podany jest czas jej zakończenia. Zgłaszając się na wystawy akceptujemy wszystkie warunki, również takie, że jestesmy na wystawie do końca. Jesteśmy do końca również z szacunku dla uczestników BIS-ów. Bardzo smutny jest finał przy pustej sali.
Może i smutny, ale wystawcy wracający do domu po 23.00 czują się nieco gorzej niż tylko „smutni”.
Obrazek

Projektowanie stron internetowych www.mirieldesign.com --- Genetyka: Dziedziczenie kolorów w pigułce, Inbred --- Koty norweskie leśne Skogkatt.pl

Miriel

Avatar użytkownika
 
Posty: 1287
Od: Czw lut 12, 2004 18:27
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości