Walne FPL 2015 - licencje i GA FIFE 2015

[Dunia]

Jak zaczynałam swoją przygodę z kotami rasowymi przypadek zetknął mnie z bardzo mądrym hodowcą. To, co głosił i czemu był wierny nie było popularne, przysporzyło mu wielu wrogów, ale jak się okazało-było to coś, co można nazwać, z perspektywy czasu na pewno mądrością i niemal wizjonerstwem. Hodowca ów hołdował zasadzie, że to tylko sam hodowca wie, czego chce i czego oczekuje w swej hodowli. Jeśli taki ma plan, to może nawet rozmnażać koty niekoniecznie idealne w standardzie, ale posiadające to "coś", co jest mu potrzebne . I to niekoniecznie w pierwszym pokoleniu. Nawet najlepszy, najbardziej uznany i szanowany sędzia nie może mu w tym ani pomagać, ani przeszkadzać, a jego ocena nie może wpływać na jego plany hodowlane. Uwzględniając indywidualne preferencje, upodobania sędziów, okresowe mody czy tendencje ma to szczególną wartość: hodowca bierze na siebie pełną odpowiedzialność za swe czyny i swoje dokonania. A kryteria ocen tych wyborów są weryfikowane nie na wystawach na pewno.

Podobnie z oceną warunków np. lokalowych w hodowli. To sam hodowca, znając charaktery, usposobienia, preferencje itp. swych kotów wie, czy 5 kotów na 60 m to wystarczająca ilość czy jeszcze ma miejsce na kolejne. Analogicznie-bywają sytuacje, ze 4koty na 140 m to za dużo i trzeba je rozdzielać. Zresztą-o tym wie każdy hodowca, sensowny.

W pracy z żywym "materiałem" nie ma czegoś takiego jak sztywne wytyczne, normy itp. Ocena nawet najbardziej bezstronnego członka komisji hodowlanej, załóżmy-nieuwikłanego w żadne zależności towarzyskie, biznesowe itp. (haha) nigdy nie będzie oceną nie budzącą emocji. Bo albo będzie nadgorliwy albo nadmiernie pobłażliwy. Innej opcji nie widzę, z uwagi na powyższe.

A znając życie bedzie to weryfikacja i tak "na oko". Bo jak inaczej? Zabierze ze sobą laboratorium podręczne? Testy paskowe? Czy wypastowane podłogi i czyste firanki same w sobie oznaczać będą, ze koty na pewno zdrowe? Zresztą, sami wiemy, ze pojecie "zdrowe" to worek bez dna. Jeśli idzie o te banały typu czysta kuweta, czyste doopki i noski, futro w dobrej kondycji, to ok. Tylko wówczas to nie ma sensu zważywszy, ze to co najbardziej niebezpieczne dla zdrowia kotów i tak jest najgłębiej ukryte i oko tego nie wychwyci.

Do tego-nie oszukujmy się, to bardzo specyficzne środowisko i jak tlenu potrzebuje rozmaitych afer i aferek. Najlepiej wiedzą inni, co ja mam w domu. I żadne wyniki badań, skany czy wyniki sekcji niczego nie zmienią. Plotki rosną do niebotycznych rozmiarów. Szeptanie na ucho sędziemu, by dobrze wymacał następnego kota, bo ma..... i jest...... Telefony grzejące się po zgonie danego kota i nakręcanie się, napuszczanie na siebie nawzajem. Sympatie zmieniające się jak w kalejdoskopie. Dziś przyjaciel, jutro wróg śmiertelny. To nierozerwalne i nie do wytępienia. I nie jest to zarzut, tylko stwierdzenie faktu, na co jako niehodowca mogę sobie niemal komfortowo pozwolić a co chyba każdy hodowca przynajmniej raz w życiu "przerabiał".
Nie uwierzę, że komisja hodowlana będzie jak noworodek-wolna od jakichkolwiek uprzedzeń.
Jeśli postąpi zgodnie z zasadami i "wytknie" coś-narazi się na zarzuty. Wiemy, jakie.
Chyba, ze jak napisałam powyżej-będzie to sztampowe. Tylko jaki jest wówczas sens istnienia tego tworu? Sztuka dla sztuki? Kociaki tłusciutkie i wylizane-zdrowe. Kuwety czyste, kocurzy zapach ledwo wyczuwalny, miski są, drapak też-wzorcowa hodowla. Odbite, odhaczone, zaliczone. Wszyscy zadowoleni.


Kto bywa na wystawach częściej, niż raz do roku i tak wie, jak wygląda ocena. Ileż razy sama byłam świadkiem, kiedy hodowcy nawet nie danej rasy obserwowali ocenę kota i byli zniesmaczeni. Zwierzak średnio mieścił się w standardzie, kondycja kiepska, sędzia nosem kręci, ze brudny i nieprzygotowany a i tak wyjeżdżał z Ex. Dobrze wiemy, ze skoro tytuły się da wyjeździć, to tym bardziej te nieszczęsne Exy. I o czym to będzie świadczyć?

Ileż razy kot dostaje certa, bo nie ma konkurencji albo właściciel zdeterminowany i ma parcie na pucharki, tytuły i ilość wzruszających serduszek, achów i ochów na fejsie i dziesiątki "lubię to" tamże?W rasach popularnych-ustawki: ja jadę na tą, ty na inną, ok?Ożesz, a tego miało nie być. Brakuje ci jednej wystawy do JW? A ja już mam wszystko, co mogę mieć-guzik, i tak pojadę i co mi zrobisz.
Oooo, twój kot pochorował się po wystawie? no co ty powiesz....a moje zdrowe, zdrowiutkie jak rydze. No poważnie.

Można by tak do rana i tysiącami znaków.
Obawiam się jednak, że to wcale nie o dobro kotów i ras chodzi niestety.

Żadna ocena nie powstrzyma desperata przed założeniem czy kontynuowaniem hodowli a żadne licencje nie uchronią przed klepaniem kiepskich kotów.

[MariaD]

Polecam uważną lekturę:
http://www.niziolek.com.pl/Downloads%20 ... search.pdf

http://www.niziolek.com.pl/Downloads%20 ... _11223.pdf

Może z tej "głupiej' dyskusji coś pozytywnego wyniknie.

[aniamat]

Sensowne byłoby tylko obowiązkowe, coroczne echo serca wszystkich kotów hodowlanych podatnych na tę chorobę. Nie tylko MCO.

Odczytałam tą wypowiedź, jako: obowiązek wykonywania "tylko" tego badania i nic więcej.

A gdzie ja napisałam, że jest zezwolenie na rozmnażanie? Myślałam, że piszemy o metodach eliminacji chorych kotów z hodowli?

Nie, nie napisałaś, że jest zezwolenie, ale zdanie również nie było odpowiednio rozwinięte, a słowo "tylko" odebrałam jako "zobowiązujące"

MariaD, dla mnie "+", jak również "i" w tych wypowiedziach są równoznaczne.

Nie było również rozmowy w tym temacie o HCM/HCM i echu normal...

Wyjaśniam swoje zdanie w tym temacie:
N/N + echo (wada) = ciachanie
Hcm/HCM + echo normal = ciachanie
Dla mnie kot mający wadę, która zagraża życiu potomstwu, powinien być wycięty.
A jak podchodzą do tego hodowcy, i jak tworzą konfiguracje, to już tylko ich sprawa.

[MariaD]

aniamat - tak, uważam, że tylko echo serca jest metodą do wykrycia i eliminacji kotów chorych na HCM.

Wyjaśniam swoje zdanie w tym temacie:

Ale "swoje zdanie" to za mało by narzucać je hodowcom. Podstawy eliminacji kota z hodowli narzucone przez związek muszą mieć naukowe podstawy. A na dzień dzisiejszy jedynym jednoznacznym i nie budzącym żadnej wątpliwości jest wynik badania serca echem.

[LittleDevils]

Jestem ciekaw ilu osobom będzie głupio po opublikowaniu sprawozdania...

A kiedy zostanie opublikowane? Chciałabym się mile rozczarować nawet za cenę poczucia się głupio. Przeżyję.

Ja też

Mimo najszczerszych chęci niestety nie umiem na te pytania odpowiedzieć. Pytać należy Zarządu FPL.

Ale dziękuję za przyznanie mi pozycji w Zarządzie

[aniamat]

MariaD, litości....

Gdzie Ty w tej wypowiedzi widzisz narzucanie zdania jakiemuś hodowcy?

Założę się, że gdyby na walnym przeszło, obowiązek gen- testu na HCM i echa serca u MCO, a w rezultacie nakaz wycofania kotów z hodowli z wadą, powstała by mega burza...
Zaraz by było:
-niepotrzebny wydatek na badania,
-a ile to będzie kosztował dojazd,
- na pewno ktoś ma nie pisaną umowę z kardiologiem i będzie miał z tego kasę...

Obawiam się, że nikt nie wspomniałby o dobru kotów i ich przyszłych opiekunów...

Czy nawet tu:

Wyjaśniam swoje zdanie w tym temacie:
N/N + echo (wada) = ciachanie
Hcm/HCM + echo normal = ciachanie
Dla mnie kot mający wadę, która zagraża życiu potomstwu, powinien być wycięty.
A jak podchodzą do tego hodowcy, i jak tworzą konfiguracje, to już tylko ich sprawa.

[MariaD]

Jestem ciekaw ilu osobom będzie głupio po opublikowaniu sprawozdania...

A kiedy zostanie opublikowane? Chciałabym się mile rozczarować nawet za cenę poczucia się głupio. Przeżyję.

Ja też

Mimo najszczerszych chęci niestety nie umiem na te pytania odpowiedzieć. Pytać należy Zarządu FPL.

Ale dziękuję za przyznanie mi pozycji w Zarządzie

Wydajesz się najlepiej poinformowany w jego treści, stąd wrażenie, że wiesz na jakim jest etapie.

Pytałam. Jest gotowe, ale nie podpisane. Ile czasu zajmuje podpisanie protokołu?


aniamat - bez sensu jest dalsza dyskusja. EOT.

[aniamat]

aniamat - tak, uważam, że tylko echo serca jest metodą do wykrycia i eliminacji kotów chorych na HCM.

A że zapytam:
A parujesz heterozygoty z czystą świadomością? Robisz gentesty?

[MariaD]

aniamat - tak, uważam, że tylko echo serca jest metodą do wykrycia i eliminacji kotów chorych na HCM.

A że zapytam:
A parujesz heterozygoty z czystą świadomością? Robisz gentesty?

A co? Chcesz ode mnie kupić kociaka? Nie sprzedaję przez forum.

[wojteka]

Jestem ciekaw ilu osobom będzie głupio po opublikowaniu sprawozdania...

A kiedy zostanie opublikowane? Chciałabym się mile rozczarować nawet za cenę poczucia się głupio. Przeżyję.

Ja też

Mimo najszczerszych chęci niestety nie umiem na te pytania odpowiedzieć. Pytać należy Zarządu FPL.

Ale dziękuję za przyznanie mi pozycji w Zarządzie

Wydajesz się najlepiej poinformowany w jego treści, stąd wrażenie, że wiesz na jakim jest etapie.

Pytałam. Jest gotowe, ale nie podpisane. Ile czasu zajmuje podpisanie protokołu?


aniamat - bez sensu jest dalsza dyskusja. EOT.

Jak dla mnie to jeden z inicjatorów...

[aniamat]

A co? Chcesz ode mnie kupić kociaka? Nie sprzedaję przez forum.

A po co kupować? Idę i sobie biorę jak chcę Ale muszę mieć niestety rodziców przetestowanych, badanych i jeszcze dla ostrożności dziadków. Już przeżyłam odejście kochanego futerka na HCM... i patrzenie jak paraliżuje kota, jak topi się we własnych płynach nie jest tym co chciałabym oglądać ponownie.

A ja nie kupuję zwierząt na aukcjach i na forach

A pytam ze zwykłej ciekawości, czy tylko opierasz się na echu bez testów, czy testy również robisz?

[LittleDevils]

Wydajesz się najlepiej poinformowany w jego treści, stąd wrażenie, że wiesz na jakim jest etapie.

Pytałam. Jest gotowe, ale nie podpisane. Ile czasu zajmuje podpisanie protokołu?

Nie jestem ani lepiej ani gorzej poinformowany niż każda osoba będąca na Walnym. Walne jest ogólniedostępne dla każdego zainteresowanego, więc każdy możę przyjść i posłuchać, zwłaszcza Warszawiacy. Najprościej np zapytać w swoim Klubie
Jedyne, co robię, to staram się tonować poziom wzburzenia PLOTKAMI, gdyż to nie prowadzi do niczego sensownego, poza wzajemnym obrażaniem się.
Naprawdę lepiej jest poczekać na oficjalne informacje, zdrowia szkoda, a lekarze NFZtowi zapisują dopiero za 3-4 Walne

[wojteka]

Wydajesz się najlepiej poinformowany w jego treści, stąd wrażenie, że wiesz na jakim jest etapie.

Pytałam. Jest gotowe, ale nie podpisane. Ile czasu zajmuje podpisanie protokołu?

Nie jestem ani lepiej ani gorzej poinformowany niż każda osoba będąca na Walnym. Walne jest ogólniedostępne dla każdego zainteresowanego, więc każdy możę przyjść i posłuchać, zwłaszcza Warszawiacy. Najprościej np zapytać w swoim Klubie
Jedyne, co robię, to staram się tonować poziom wzburzenia PLOTKAMI, gdyż to nie prowadzi do niczego sensownego, poza wzajemnym obrażaniem się.
Naprawdę lepiej jest poczekać na oficjalne informacje, zdrowia szkoda, a lekarze NFZtowi zapisują dopiero za 3-4 Walne

No ale przecież ten wątek czytają decydenci w tej sprawie. Skoro wzbudza to takie kontrowersje to niech ktoś usiądzie i odpisze na wszystkie pytania hodowców. Bo jak na razie ich liczba tylko rośnie. W ten sposób całe środowisko się skłóca, zupełnie niepotrzebnie a emocje rosną.

[MariaD]

A pytam ze zwykłej ciekawości, czy tylko opierasz się na echu bez testów, czy testy również robisz?

Nie zaspokoję Twojej ciekawości. Nie mam na to ochoty. Kto chce ode mnie kupić kociaka, otrzyma wszystkie informacje, wyniki badań i dokumenty.

Edit: a znając naszych hodowców, teraz pójdą plotki jak to MariaD rozmnaża chore koty...

[aniamat]

Nie zaspokoję Twojej ciekawości. Nie mam na to ochoty. Kto chce ode mnie kupić kociaka, otrzyma wszystkie informacje, wyniki badań i dokumenty.

Spoko, nikt nikogo do niczego nie zmusi, ja w sumie też bym nie pytała gdyby poza wynikami echa, na stronie byłyby zamieszczone informacje o gen-testach. Nie pytałam o wyniki, tylko czy wykonujesz..., ale skoro to taka tajemnica...?
Jak to się mówi: "Nie mój cyrk, nie moje małpy"