Strona 1 z 10
MATKA I CÓRKA URATOWANE - POTRZEBNY NATYCHMIAST DS

Napisane:
Nie sie 23, 2009 23:02
przez andzelika1952

2-3 letnia kotka została przywiązana za łapkę w krzakach, gdzie nie była na pierwszy rzut oka widoczna. Przy niej koczowało maleństwo. Nie wiadomo ile dni to trwało. Osoba , która ją znalazła twierdzi ,że kotka nie miała już sierści na łapce i miała zdartą do krwi skórę. Mała 6-8 tyg. kotka uciekała na widok człowieka. Natomiast matka bardzo przylgnęła do osoby ,która ją uwolniła i została z dzieckiem pod jej blokiem. Czy to upał , czy chłodna noc i deszcz kotki spały w żywopłocie. Niestety dokarmianie nie podobało się niektórym ludziom i tymczasowa opiekunka dla dobra maleństwa powiadomiła mnie abym pomogła matce i dziecku.
Od kilku dni więc są pod naszą opieką. Kotka w tej chwili ma już ruję i po wszystkim będzie wysterylizowana. Ma bardzo miły charakter , jest spokojna , miziasta , buczy trochę na koty , być może ze względu na dziecko. Malutka już jest coraz ufniejsza , nie ucieka , jest kochana.
RTOnZ PROSI O POMOC W ZNALEZIENIU DOMU DLA MATKI I DZIECKA.
Koty , które do nas trafiają zostały porzucone lub okrutnie potraktowane przez człowieka. Aby stworzyć im namiastkę domu od września 2008 r. wynajęliśmy im dom , w którym je leczymy i mogą tymczasowo przebywać do chwili adopcji. Przez to nie trafiają do schroniska lub nie błąkają się po ulicy , nie umierają w cierpieniu. Stale prowadzimy akcje adopcyjne i poszukujemy dla nich nowych domów. Wszystkie nasze kotki są leczone , wysterylizowane i zaszczepione. Dlatego też ciągle brakuje nam pieniędzy. Na dzień dzisiejszy mamy w naszym DT 27 kotów - karma i żwirek to koszt 600,00zł. miesięcznie.
WSZELKIE INFORMACJE O NASZEJ KOTCE I MALEŃSTWU:
TEL: 695 752 709
e-mail: radomskotoz@o2.pl
RADOMSKO
RADOMSZCZAŃSKIE TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI.
NR KONTA : 70 8980 0009 2007 0049 7969 0001

Napisane:
Nie sie 23, 2009 23:32
przez gaota
Co za ludzie. Myślałam, że to konie cierpią z powodu wiązania kopyt, ale żeby przywiązać kota???
Chociaż podniosę.

Napisane:
Pon sie 24, 2009 0:50
przez Caragh
No jak tak mozna

Biedna Kicia

Temu, to takie cos robi, tez konczyny pozwiazywac


Napisane:
Pon sie 24, 2009 7:47
przez Bazyliszkowa
I znów można zwątpić w człowieka...


Napisane:
Pon sie 24, 2009 10:30
przez mb
Bydlak uważał, że w ten sposób nie brudzi sobie rąk zabijaniem.

Napisane:
Pon sie 24, 2009 13:28
przez andzelika1952
Już brakuje mi imion dla kociaków ,które są w naszym DT. Może coś podpowiecie dla tej parki. Maleństwo jest cudowne , łatki są koloru beżowego z burym /na zdjęciu tego nie widać /. Mamusia zostawiła już córeczkę i zaczyna nadstawiać się do chłopaków -całe szczęście, że są po kastracji. Miała być w tym tygodniu sterylizowana.

Napisane:
Pon sie 24, 2009 13:33
przez IKA 6
andzelika1952 pisze:Już brakuje mi imion dla kociaków ,które są w naszym DT. Może coś podpowiecie dla tej parki. Maleństwo jest cudowne , łatki są koloru beżowego z burym /na zdjęciu tego nie widać /. Mamusia zostawiła już córeczkę i zaczyna nadstawiać się do chłopaków -całe szczęście, że są po kastracji. Miała być w tym tygodniu sterylizowana.
A moze tam Misia i Mizzia


Napisane:
Pon sie 24, 2009 13:44
przez jessi74
IKA 6 pisze:andzelika1952 pisze:Już brakuje mi imion dla kociaków ,które są w naszym DT. Może coś podpowiecie dla tej parki. Maleństwo jest cudowne , łatki są koloru beżowego z burym /na zdjęciu tego nie widać /. Mamusia zostawiła już córeczkę i zaczyna nadstawiać się do chłopaków -całe szczęście, że są po kastracji. Miała być w tym tygodniu sterylizowana.
A moze tam Misia i Mizzia

A może Misia i Beza

obie takie słodkie


Napisane:
Pon sie 24, 2009 20:03
przez andzelika1952
Etka pisze:jejku jaka straszna historia na szczescie z dobrym zakonczeniem.
I mama i kociaczek cudni.
Etko , to nie jest jeszcze dobre zakończenie - czeka na nie w naszym DT 27 kociaków. Nie mogą tak czekać w nieskończoność. Te które mają dzisiaj rok były 2-3 miesięczne kiedy do mnie trafiły. Niektóre nie znalazły chętnego bo nieufne a inne bo mają zwykłe umaszczenie/ nie są np. w kwiatki , kratkę czy np. zielone /. To byłoby coś. Nikt by takich nie miał.
Re: MATKĘ PRZYWIĄZALI ZA ŁAPKĘ , A DZIECKO PRZY NIEJ KOCZOWAŁO..

Napisane:
Wto wrz 01, 2009 21:14
przez andzelika1952
Misia będzie w tym tygodniu sterylizowana . Mała Malwinka natomiast została wczoraj zaszczepiona p/ko chorobom wirusowym. Czekamy na domki i prosimy o pomoc w wystawieniu kotków na allegro, ponieważ dzięki niemu domek znalazł RUDZIK. Czekamy tylko na umówienie się co do transportu. O SZARUSIA także się pytają.
Re: MATKĘ PRZYWIĄZALI ZA ŁAPKĘ , A DZIECKO PRZY NIEJ KOCZOWAŁO..

Napisane:
Nie wrz 06, 2009 22:50
przez andzelika1952
Nie wiem co mam zrobić , bo przez upór Misi jej córka MALWINKA jest dzień i noc na dworze. Kotka nie wchodzi w ogóle do domu , tylko je i śpi na wybiegu. Dzięki jej zachowaniu maleństwo także marznie , zwłaszcza w nocy. Nieważne czy pada deszcz , czy świeci słońce.Już nie wiem ile razy wnosiłam ją i maluszka do pomieszczenia , chowałam je w szafce, kładłam na kanapę , do koszyczka. Niestety nie usiedziała tam ani chwili , uciekała z sykiem na inne koty , chociaż nie zwracały na nią uwagi. Wystawiłam także na wybieg wiklinowy koszyk , opatuliłam ciepło i chociaż Malwinka zaczęła się do niego chować. Może po sterylizacji trochę zmieni się jej stosunek do kotów? Aż przykro patrzeć i nie chcę myśleć co będzie zimą jak nie znajdzie domu.
Re: MATKĘ PRZYWIĄZALI ZA ŁAPKĘ , A DZIECKO PRZY NIEJ KOCZOWAŁO..

Napisane:
Sob wrz 12, 2009 22:44
przez andzelika1952
Misia 7 września została wysterylizowana. Z tym wszystko jest w porządku , ale kotka zaczęła pokasływać i ma podwyższoną temperaturę. Obawiam się żeby nie zaraziła Malwinki.
Re: MATKĘ PRZYWIĄZALI ZA ŁAPKĘ , A DZIECKO PRZY NIEJ KOCZOWAŁO..

Napisane:
Pon wrz 14, 2009 15:59
przez slapcio
Może to tylko przeziębienie...

Kurczę szkoda dziewczynek

Re: MATKĘ PRZYWIĄZALI ZA ŁAPKĘ , A DZIECKO PRZY NIEJ KOCZOWAŁO..

Napisane:
Pon wrz 14, 2009 21:10
przez andzelika1952
Misia dostaje antybiotyk i Tolfinę. Z powodu zimnych nocy zamykamy teraz drzwi na wybieg i kotka z Malwinką jest zmuszona siedzieć w domu.
Re: MATKĘ PRZYWIĄZALI ZA ŁAPKĘ , A DZIECKO PRZY NIEJ KOCZOWAŁO..

Napisane:
Śro wrz 16, 2009 23:12
przez andzelika1952
Misia czuje się już dobrze , jest bardzo miłą kotką dla opiekuna . Bardzo chce się przypodobać i potrafi to robić. Malwinka natomiast jest bojaźliwa i jeśli nikt w szybkim czasie się nie znajdzie aby ją adoptować to nieufność może się pogłębić . Staram się brać ją często na ręce , ale przy ponad 20 kotach nie jest to możliwe.