Strona 1 z 7

Karmen-Czarna Iskierka odeszła [']

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 10:36
przez Karotka
Od dawna nie zaglądałam na Forum. Piszę, bo znalazłam się w kropce...Wczoraj pod firmą z forumową Ciaptak znalazłam Kotkę. Mała ma może nieco ponad rok. Jest bardzo drobna i malutka. Ma urwany ogonek, już zagojony. Była skrajnie wyczerpana, oczy zaropiałe, nos zasmarkany, tak ze nie mogła oddychać, nie chciała nawet whiskasa.
Decyzja była szybka, zawinęłyśmy kotkę i w parę minut wylądowałyśmy u weta. TŻ dzisiaj wyjeżdża, więc zostawiłam Małą w szpitaliku. Wyniki krwi są OK, testy FIV i FELV negatywne. Ma tylko podwyższone WBC. Badanie wykazało zapalenie oskrzeli. Bardzo charczy oddychając. Na szczęście płuca są czyste. Dzisiaj muszę ją odebrać. I tu pojawia się problem, bo istnieje prawdopodobieństwo, ze w moje mieszkanie miało kontakt z wirusem PP.

Żaden z moich kotów nie chorował, ale podczas mojego urlopu osoba, która opiekowała się naszymi kotami miała bezpośredni kontakt z wirusem.
Nie wiem co robić...czy jest na Forum ktoś, kto może doradzić coś w tej sytuacji? Nie liczę nawet, ze ktoś ja weźmie, proszę o radę co mogę jeszcze zrobić, żeby ja jak najlepiej uchronić przed zarażeniem.

Mam już Virkon. Spróbuję odkazić mieszkanie. Jeden z pokoi jest stale zamknięty. Nikt od urlopu tam nie wchodził. Myślę, o umieszczeniu jej tam...
Może źle zrobiłam, ze ja zabrałam, ale gdybym jej nie zabrała, to do końca tygodnia mogłaby już nie żyć, a patrząc na obojętność ludzi na osiedlu marne szanse, ze ktoś udzieliłby jej pomocy. Ona wczoraj już chyba ostatkiem sił przyszła prosić o ratunek...

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 11:09
przez puss
Aga, myślę, że będzie okej. Jeżeli Twoje koty nie chorowały, to może jednak Twoje mieszkanie nie jest zawirusowane?

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 11:15
przez Karotka
puss pisze:Aga, myślę, że będzie okej. Jeżeli Twoje koty nie chorowały, to może jednak Twoje mieszkanie nie jest zawirusowane?


Nasze Panny są szczepione, a Dziewuszka nie wiadomo...ostatkiem sił wczoraj ocierała sie głowkę. Wygląda na wyrzucona lub zagubiona domową kotkę. Mam nadzieje, ze była szczepiona...

Fraszka ma ostatnio problemy ze zdrowiem. Od tygodnia codziennie wizytuje u weta. Ma fatalne wyniki trzustowe. Podwyzszony Alat. Miala testy na PP, ale to nie to. Podejrzewamy jakiegos zjadliwego wirusa lub zatrucie. Na szczeście skończyły sie wymioty, ale nadal ma rozwolnienie...z urlopu wróciłam dwa tygodnie temu Myslę, że gdyby coś sie z moimi mialo dziać juz by sie cos dzialo.

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 13:44
przez Karotka
To jakas porażka!
Właśnie sie dowiedziałam, że w szpitaliku umarła dzisiaj mała kotka na PP :(
Teraz robie sobie wyrzuty ze ja tam zostawiłam :(
Nie wiem zupełnie co dalej robic :(

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 14:13
przez aga9955
Agnieszko popros o przeniesienie watku na koty. Tam jest wiecej doswiadczonych dziewczyn i one Ci moze poradza.

Trzymam kciuki bo naprawde nie wiem co zrobic

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 14:24
przez Karotka
aga9955 pisze:Agnieszko popros o przeniesienie watku na koty. Tam jest wiecej doswiadczonych dziewczyn i one Ci moze poradza.

Trzymam kciuki bo naprawde nie wiem co zrobic


Dzięki Aga,
Przenoszenie i tak nic juz nie da :(
Za godzine wychodze z pracy. Nie bedę miala dostepu do netu.
Zaczynam sie teraz bać o moje koty :(
Fran jest osłabiona, bieze antybiotyk. a musze z nia pojechac dzisiaj do tej lecznicy na zastrzyk.
Kurcze chcialm dobrze, a wszystko sie poplatało :(

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 20:55
przez Karotka
Carmen bo tak dalam małej na imie jest juz z nami. Jest przytulasta i slodka. Taka mala kotusia. Oczka i nosek umyte. Mruczy i ugniata. Apetyt ma szalonony, przynajmniej na razie. gdybym wczoraj jej nie trzymala w rekach to bym pomyślala, ze jest w ciazy. dzisiaj ma brzuszek jak piłeczka. Mam nadzieje, że teraz będzie juz tylko lepiej. Musi być!

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 21:05
przez aga9955
Aga dobrze bedzie.

PostNapisane: Pt sie 21, 2009 21:24
przez Etka
jej, mam nadzieje ze bedzie dobrze, musi byc!

PostNapisane: Sob sie 22, 2009 7:42
przez grajda
Trzymam kciuki , by wszystko było dobrze :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob sie 22, 2009 10:06
przez mokkunia
Odnalazłam watek i zaciskam kciuki :ok:

PostNapisane: Sob sie 22, 2009 19:44
przez puss
Agnieszka, mam nadzieję, że Ciebie nie dosięgnie to cholerstwo.
jakby co, to pisz albo dzwoń.
trzymam za Was kciuki :ok:

PostNapisane: Nie sie 23, 2009 9:49
przez nesssssa
jak kota? jak z brzuszkiem?

PostNapisane: Pon sie 24, 2009 8:00
przez Karotka
Witam Pani Grazyno :D nie wiedzialam, ze jest pani na forum.

Witajcie Dziewczyny!

Z Carmen dziwna sprawa... apetyt ma, opycha sie do granic mozliwosci.
W sobote miala zatwardzenie, ale polanie oliwka karmy troche pomoglo i sie w koncu zalatwila. Problem polega na tym, ze wyglada na to, ze Carmen ma mały problem z trzymaniem moczu...
W sobote zsikala mi sie na podloge, co wiecej wygladala tak, jakby zrobila to lezac, bo miala caly tylek mokry. Później zauwazulam kropelki na podloze, a wczoraj plame w domku, w ktorym spi...
Pojechalam do weta. Zrobil jej RTG, niby wszystko Ok.
W drodze zsikala mi sie do transportera i znow cala zmoczyla. Od tego czasu nic. Ani kropelki...nie wiem co o tym myslec...musze ja obserowac.

To kochana dziewczyna, mruczy i ugniata, ale fotka wykazala ze poszlo jej juz jednak troche na płuca... :(

PostNapisane: Pon sie 24, 2009 19:20
przez aga9955
Agnieszko trzymam kciuki mocne za malusia:)