Kicia tri.- uratowała osierocone kocięta- znalazła DOM !!!

Kocia Mama zwana również Kicią to młoda śliczna koteczka trikolorka.
Prawdopodobnie została porzucona w ośrodku wczasowym w Zawadach k. Częstochowy, gdzie zaopiekowali się nią będący tam na urlopie dobrzy ludzie. Niestety nie mogli zabrać jej ze sobą.
Inna kotka, Diabełkowa, wybrała nasz dom na urodzenie swoich kociąt. Pojawiła się u nas w maju, prawdopodobnie została „podrzucona” na naszą posesję przez poprzednich „opiekunów”. Wkrótce okazało się, że jest w ciąży.
Diabełkowa urodziła 4 kocięta 29 czerwca.
Tydzień później, 6 lipca, Diabełkowa umarła potrącona przez samochód. Kocie sierotki zostały same, a ja przejęłam obowiązki nieżyjącej kociej mamy. Tutaj był wątek osieroconych kociąt.
Tak splatają się losy Kici, Diabełkowej i 4 sierotek.
Dzięki pomocy Kamili z częstochowskiego oddziału fundacji ForAnimals Kicia trafiła do mnie w połowie lipca razem ze swoją córeczką Rudzią. Bardzo szybko zaakceptowała nasze maluchy i przyjęła do wykarmienia jak własne. Nadal, mimo, że kotki przeszły już na pokarm stały, a kocica właściwie je już odstawiła, jest bardzo opiekuńcza w stosunku do wszystkich pięciu kociątek (swojej Rudzi i czterech sierotek)- nie szczędzi im czułości i matczynej uwagi, chociaż kocięta mają już [na dzień 3 września] 9 tygodni. (Szukam jeszcze domu dla 1 sierotki: koteczki Krysi wkrótce będzie miała swój wątek. [Rudzia i 3 kocurki: Gwiazduś, Szpaczuś i Plamcio znalazły już dom]).
Kicia jest słodką, spokojną i łagodną koteczką niesamowitej urody.
Może zamieszkać w domu z innymi kotami- nie przejawia agresywnych zachowań wobec innych kotów (ale nie wiem jak reaguje na psy).
Wydaje mi się, że najlepszy byłby dla niej dom wychodzący, ale w odpowiedniej, cichej okolicy- nie chcę, aby spotkała ją śmierć pod kołami samochodów.
Ale może być też dom niewychodzący- obecnie kotka nie wychodzi i wygląda na to, że zaakceptowała ten stan rzeczy, chociaż często patrzy przez okno tęsknym wzrokiem i miauczy żałośnie prosząc o wyjście. (Ale niedawno miała ruję, co mogło powodować wzmożoną chęć wyjścia na zewnątrz).- Edit: kotka jest całkowicie przyzwyczajona do niewychodzenia, nie domaga się już wyjścia, widać, że w domu czuje się bezpiecznie i dobrze!
Kicia została niedawno odrobaczona, a we wrześniu zostanie wykastrowana i, o ile weterynarz uzna to za konieczne, zaszczepiona. Jest oczywiście kuwetkowa.
Będzie u nas jeszcze co najmniej przez miesiąc (do połowy września) dopóki jej córka i przybrane dzieci dorosną na tyle, aby odłączyć je od (zastępczej) mamy.
Kocia Mama to wspaniała czuła kotka, która zasługuje na lepszy los niż wieczna tułaczka.
Oddała ciepło i swoje kocie serduszko osieroconym kociętom- czy ktoś znajdzie dla niej miejsce w swoim sercu?
Oto linki do zdjęć koteczki:
zdjęcie 1
zdjęcie 2
zdjęcie 3
zdjęcie 4
zdjęcie 5
zdjęcie 6
Prawdopodobnie została porzucona w ośrodku wczasowym w Zawadach k. Częstochowy, gdzie zaopiekowali się nią będący tam na urlopie dobrzy ludzie. Niestety nie mogli zabrać jej ze sobą.
Inna kotka, Diabełkowa, wybrała nasz dom na urodzenie swoich kociąt. Pojawiła się u nas w maju, prawdopodobnie została „podrzucona” na naszą posesję przez poprzednich „opiekunów”. Wkrótce okazało się, że jest w ciąży.
Diabełkowa urodziła 4 kocięta 29 czerwca.
Tydzień później, 6 lipca, Diabełkowa umarła potrącona przez samochód. Kocie sierotki zostały same, a ja przejęłam obowiązki nieżyjącej kociej mamy. Tutaj był wątek osieroconych kociąt.
Tak splatają się losy Kici, Diabełkowej i 4 sierotek.
Dzięki pomocy Kamili z częstochowskiego oddziału fundacji ForAnimals Kicia trafiła do mnie w połowie lipca razem ze swoją córeczką Rudzią. Bardzo szybko zaakceptowała nasze maluchy i przyjęła do wykarmienia jak własne. Nadal, mimo, że kotki przeszły już na pokarm stały, a kocica właściwie je już odstawiła, jest bardzo opiekuńcza w stosunku do wszystkich pięciu kociątek (swojej Rudzi i czterech sierotek)- nie szczędzi im czułości i matczynej uwagi, chociaż kocięta mają już [na dzień 3 września] 9 tygodni. (Szukam jeszcze domu dla 1 sierotki: koteczki Krysi wkrótce będzie miała swój wątek. [Rudzia i 3 kocurki: Gwiazduś, Szpaczuś i Plamcio znalazły już dom]).
Kicia jest słodką, spokojną i łagodną koteczką niesamowitej urody.
Może zamieszkać w domu z innymi kotami- nie przejawia agresywnych zachowań wobec innych kotów (ale nie wiem jak reaguje na psy).
Wydaje mi się, że najlepszy byłby dla niej dom wychodzący, ale w odpowiedniej, cichej okolicy- nie chcę, aby spotkała ją śmierć pod kołami samochodów.
Ale może być też dom niewychodzący- obecnie kotka nie wychodzi i wygląda na to, że zaakceptowała ten stan rzeczy, chociaż często patrzy przez okno tęsknym wzrokiem i miauczy żałośnie prosząc o wyjście. (Ale niedawno miała ruję, co mogło powodować wzmożoną chęć wyjścia na zewnątrz).- Edit: kotka jest całkowicie przyzwyczajona do niewychodzenia, nie domaga się już wyjścia, widać, że w domu czuje się bezpiecznie i dobrze!
Kicia została niedawno odrobaczona, a we wrześniu zostanie wykastrowana i, o ile weterynarz uzna to za konieczne, zaszczepiona. Jest oczywiście kuwetkowa.
Będzie u nas jeszcze co najmniej przez miesiąc (do połowy września) dopóki jej córka i przybrane dzieci dorosną na tyle, aby odłączyć je od (zastępczej) mamy.
Kocia Mama to wspaniała czuła kotka, która zasługuje na lepszy los niż wieczna tułaczka.
Oddała ciepło i swoje kocie serduszko osieroconym kociętom- czy ktoś znajdzie dla niej miejsce w swoim sercu?
Oto linki do zdjęć koteczki:
zdjęcie 1
zdjęcie 2
zdjęcie 3
zdjęcie 4
zdjęcie 5
zdjęcie 6