Strona 1 z 1

tricolor Miłka - milusia i malusia szuka domu na stałe:)

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 17:50
przez orchidka
Jestem na urlopie pod Poznaniem. Oczywiście koty mnie nie opuściły.
Właśnie wróciłam z Pobiedzisk. Znalazłam przepiękną tricolor koteczkę.
Z wywiadu wynika, że koteczka jest niczyja, ma ok. 8 miesięcy i ma jedno młode, które jeszcze karmi. Z wygladu ma nie wiecej niż 4-5 miesięcy.
Pani z podwórka, gdzie mieszka tri powiedziała, że "koty się mnożą, ale to nie problem, bo większość nie przeżywa zimy, bo nikt ich nie karmi"...
Oczywiście jak tylko chcę to koty mogę zabrać...

Koteczka jest cudownie namolna - kiedy kucnęlam wskoczyła mi na kolana i wywaliła brzuszek do góry. Absolutny namolniak. Jest zdrowa.

BŁAGAM I DOMEK DLA NIEJ I JEJ MALUCHA. Miejsce takiego przytulaka jest w domu, a nie na ulicy...


Oto ona:
Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 17:53
przez stopro
taka piękna i samotna :(

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 18:14
przez fuerstathos
Możesz podać, gdzie to dokładnie w tych Pobiedziskach jest? Może uda się kogoś jednak namówić tam do współpracy i wysterylizować kilka kotów :?

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 18:20
przez orchidka
Po dwóch spacerach wiem o dwóch kotkach w uliczce przy rynku. Poprzednią widziałam przedwczoraj jak wbiegała z myszą w zębach do piwnicy...
Druga to tri. Nie wiem, jak nazywa się ulica :oops: Mogę opisać jak tam trafić. Kotami podobno nikt się nie interesuje.

PostNapisane: Czw sie 13, 2009 10:06
przez puss
w Pobiedziskach mieszka Monika D., poza tym jest jeszcze Tal-Rash i jego żona Agat123. no i elisee mieszka koło Pobiedzisk. koty w ramach współpracy z fundacją chyba "Zwierzęta i My" sterylizuje dr Górniak z gabinetu na Kaczyńskiej. Monika i ja zabrałyśmy z jednego podwórka koło rynku kilka kotów, ale jak widać są też inne podwórka. Pobiedziska nie są duże. skontaktujcie się z Moniką, ona miała kiedyś kontakt z jakimiś babkami, które sterylizowały tam koty.

orchidka, mogę poogłaszać trikolorkę i jej dzieciaczka.
w Pobiedziskach mieszka mój dziadek i ciocia, ale oni raczej nie zaopiekują się tymi kociakami, ewentualnie mogliby im dać kąt u siebie na terenie podwórka/ogrodu, jeśli nikt nie ma gdzie ich wziąć na tymczas, ale te koty by wróciły na swoje podwórko pewnie...

PostNapisane: Czw sie 13, 2009 12:33
przez verrine
o mamo jaka piękna mordka, cudo!!!

PostNapisane: Czw sie 13, 2009 21:59
przez orchidka
puss pisze:w Pobiedziskach mieszka Monika D., poza tym jest jeszcze Tal-Rash i jego żona Agat123. no i elisee mieszka koło Pobiedzisk. koty w ramach współpracy z fundacją chyba "Zwierzęta i My" sterylizuje dr Górniak z gabinetu na Kaczyńskiej. Monika i ja zabrałyśmy z jednego podwórka koło rynku kilka kotów, ale jak widać są też inne podwórka. Pobiedziska nie są duże. skontaktujcie się z Moniką, ona miała kiedyś kontakt z jakimiś babkami, które sterylizowały tam koty.

orchidka, mogę poogłaszać trikolorkę i jej dzieciaczka.
w Pobiedziskach mieszka mój dziadek i ciocia, ale oni raczej nie zaopiekują się tymi kociakami, ewentualnie mogliby im dać kąt u siebie na terenie podwórka/ogrodu, jeśli nikt nie ma gdzie ich wziąć na tymczas, ale te koty by wróciły na swoje podwórko pewnie...



Dzięki puss:)
Koteczka jest ewidentnie domowa. Nie może tam zostać. Ulica jest ruchliwa jak diabli. Z tego co zrozumiałam to kociak jest jeden, bo reszta skończyła jako plamy na chodniku :cry:
Taki miziak nie może zostac na ulicy... Muszę coś jej znaleźć.
Jeśli możesz - zrób ogłoszenia. Ja mam sporadyczny dostę do netu tutaj:(

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 11:54
przez jarmuz
Sliczna, tylko domek jej potzrebny :(

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 14:58
przez Robert72
Podbije!

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 18:18
przez orchidka
Wczoraj urządziłyśmy z Anastasią łapankę :). czyli wzięłyśmy koteczkę na ręce i zapakowałyśmy do transporterka :)
Okazało się, że maluch wsiąkł... Anastasia zostawiła swój nr telefonu, w razie gdyby maluszek się odnalazł.

Dzięki uprzejmości Anastasii mała została odpchlona i odrobaczona.

Dziś tri przyjechała ze mną do Pruszkowa i jest 7 kotem w moim domu...
Jest absolutnie obłędna. Grzeczna, spokojna, miziasta do bólu. Koty na razie ignoruje. Na widok człowieka od razu wybiega z transporterka i się łasi. Wcina chrupki.

Dostała na imię Miłka - myślę, że to imię najlepiej oddaje cały jej charakter i nastawienie do ludzi.

Wczoraj w Pobiedziskach...
Obrazek Obrazek Obrazek

Dziś u mnie na tymczasie...
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Taka jestem malutka:)
Obrazek


Agnieszko - w imieniu swoim i małej - bardzo Ci dziękuję za pomoc :D

PostNapisane: Sob sie 15, 2009 18:59
przez joint
podbije Malutką :)

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 17:38
przez anastasia
Nie ma za co :wink: to była wielka przyjemność mieć takiego gościa. Cieszę się że mała bezpieczna.

Ależ ona jest cudna :1luvu:

Re: tricolor Miłka - milusia i malusia szuka domu na stałe:)

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 18:38
przez aga-zgaga
orchidka pisze:Pani z podwórka, gdzie mieszka tri powiedziała, że "koty się mnożą, ale to nie problem, bo większość nie przeżywa zimy, bo nikt ich nie karmi"...

k*rw* ja p**rd*le!
przepraszam. :oops:

PostNapisane: Nie sie 16, 2009 19:38
przez puss
to teraz trzeba znaleźć malucha... :roll:

PostNapisane: Pon sie 17, 2009 14:59
przez alfee
Domki, ustawiać się w kolejce po Miłkę!!! :D