Strona 1 z 22

KoCIAkiSOPOTprzyścież.row. Klemens też ma DS - smutno :(

PostNapisane: Pon sie 10, 2009 22:08
przez KarolinaS
Zakładam wątek z prośbą o DT i nikłą nadzieją na odzew :( ...
Chodzi o trzy śliczne, ale bardzo wychudzone kociaki - wiek ok 2/2,5 miesiąca.
Kociaki mieszkają w/obok piwnicy (okienka piwniczne są otwarte) opuszczonego domu na Al. Wojska Polskiego - zaraz przy ścieżce rowerowej - i to jest największy problem właśnie; sami zauważyliśmy kociaki jadąc na rowerach z dość dużą prędkością, okolica nie jest zatem zbyt bezpieczna :( :( :( ;
obok, po tej samej stronie znajduje się restauracja z ogródkiem, nie mówiąc już o całej masie restauracyjek po drugiej stronie chodnika tuż przy plaży, mimo tego kotki to raczej skóra i kości; widzieliśmy drobniutką chudzinkę koteczkę, która idąc wzdłuż ścieżki niosła coś z okolicznego baru :(
kiedy się zbliżyliśmy - na posesję można bez problemu wejść - kotki uciekły, ale nie są totalnie dzikie; zachowują bezpieczny dystans jedynie...

wydaje mi się, że wątek sopockich kociaków powstał już dość dawno temu, ale nie jestem pewna czy o te właśnie chodziło; za płotem stoi rząd miseczek, ale kiedy tam trafiliśmy były puste :(

Kupiliśmy kociakom jedzonko i zostawiliśmy kartkę z prośbą o dokarmianie - na płocie wisiała pusta koszulka na kartki - pamiętam, że w poprzednim wątku była mowa o wywieszonej prośbie o dokarmianie do turystów :roll: ; ostatnio jednak koszulka była pusta i sama już nie wiem czy to zbieg okoliczności tylko, czy rzeczywiście to miejsce opisywane :roll: :roll: :roll:

Sami nie jesteśmy w stanie ich zabrać :( ; co prawda łazienkę mamy wolną, ale jeden pokój zajęty przez koteczkę z FIV (izolacja), a drugi i niestety ostatni, przez cztery dorosłe koty :roll:
Zajęcie dodatkowo łazienki to byłby trochę overkill dla nas :roll:

Czy ktoś mógłby dać tymczas tym trzem chudzinkom :?: :?:

Jeśli ktoś miałby jakimś cudem możliwość, pomogę w łapance i zasponsoruję żwirek, jedzonko, odrobaczanie, pomogę szukać DS-ów etc
Kotki mają dość ładne oczka, więc jak na razie niebezpieczeństwa KK nie ma

a być może ktoś z was wie, kto te koty dokarmia - miseczki są :roll:

a oto piękności (zdjęcia robione telefonem :roll: )

[img][img]http://images46.fotosik.pl/178/ca8861bb61a8aaedmed.jpg[/img][/img]
[img][img]http://images50.fotosik.pl/178/d52659a71e906d01med.jpg[/img][/img]
[img][img]http://images50.fotosik.pl/178/7f8fbaca36f555e9med.jpg[/img][/img]
[img][img]http://images40.fotosik.pl/173/21198cea224eaedemed.jpg[/img][/img]

PostNapisane: Pon sie 10, 2009 23:02
przez seja
A mpacz przypadkiem ich nie dokarmia?

Ja mam 2 duże ,4 kociaki na stanie i czeka mnie przeprowadzka do kawalerki za 3 tygodnie i na gwałtu raptu szukam DS dla kociąt, bo w kawalerce nie będzie gdzie ich trzymać... :(
Także nawet jakbym bardzo chciała to nie mam jak pomóc...

PostNapisane: Pon sie 10, 2009 23:17
przez KarolinaS
seja, ja rozumiem, wiem jak jest w tym roku z adopcjami i zapchanymi DT :( ; dzięki za info, napiszę do Moniki :)

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 9:47
przez KarolinaS
podnoszę

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 9:58
przez sabina skaza
te zdjęcia faktycznie wyglądają jak z posesji na emilii platter w sopocie, tam faktycznie była kartka w koszulce z prośba o dokarmianie, ale tam ludzie przynosili do ogrodu siatki z karmą i koty nie były nigdy głodne.
mpacz78 zajmowała sie ta kociarnią przed wyjazdem do rumunii.
u mnie na podwórku stoi duży wybieg z domkiem, dla kotów na pół dzikich byłby to istny raj, ale za 3 tyg ide na patologie ciąży i pewnie już niedługo beda mnie ciachać. nie mam siły sie juz schylać a o wymianie kuwet to nawet nie mam mowy....tym bardziej u dzikusków, które mogłyby mnie podrapać/
ale jeżeli znajdzie sie jakis dzielny chętny forumowicz na opieke nad nimi, który posiada kawałek ogrodu- chętnie służę wybiegiem i domkiem :D

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 10:10
przez mpacz78
To jest prawdopodobnie rodzeństwo Emilki, którą zabrałam z tamtąd miesiąc temu.
O DT dla nich apelowałam już wiele razy wcześniej tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96096&highlight=

Więcej o sytacji kotów z tamtąd tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82 ... &start=300

Ja tam wysterylizowałam w tym roku dwie młode kotki, została tylko jedna, właśnie mamusia tych młodziaków, mam nadzieję ją niebawem wysterylizować, jutro zorientuję się czy w Sopocie jeszcze darmową sterylkę z TOZU dla niej dostanę.
Więcej nie jestem w stanie pomóc w tym momencie, jestem w trakcie przeprowadzki, w ogóle mam młyn straszny z wszystkim i 2 koty tymczasowe pod pośrednią lub bezpośrednią opieką (Emi i Szczęściarza) oprócz swoich czterech.
Nie mam jak na DT wziąć tych kociaków teraz.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 11:04
przez KarolinaS
no tak, wiedziałam, że wątek był i jest :roll: ; cieszę się, że u niewidomej Emilki wszystko w porządku i trzymam kciuki za dmek :ok:
mpacz świetnie,że zabrałaś się za sterylki; jak będziesz potrzebować pomcy w łapance tej jednej kotki napisz pw :wink:, chociaż wilczą cześć roboty sama już wykonałaś

dzieki Sabinka, trzymam kciuki za szczęśliwe narodziny :D (to już :o czas leci jak szalony :wink: )

co prawda bez sensu mnożyć byty bez potrzeby, ale wątek już zostawię :roll: - jeśli nie masz nic przeciwko (jako odnogę tematu Sopociaków); na dt nikłe sznse, ale cóż, może jakmś cudem się uda...

...hopsamy zatem po domki :!:

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 16:17
przez KarolinaS
podrzucę

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 18:24
przez mpacz78
Wątek jest potrzebny, bo jest dla tej trójki maluchów, pozostałe są dla Emi i dla całej grupy tamtejszych kotów.

Też podbiję z prośbą o DT dla tych 3 kociaków, one są młodziutkie mają szanse na normalne życie inaczej zostaną na ulicy :(

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 14:48
przez KarolinaS
do góry

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 19:30
przez mpacz78
Byłam dziś w TOZ u p. Majewskiej, mam skierowanie ważne do 22.08.2009 na darmowa strylkę do dr. Zdrojewskiego, jutro zadzwonię do niego umówię jakiś termin i będę łapać, w razie co to w sopockim schronisku jest p. Dominika która jest specjalistką od łapania, w razie co mam do niej telefon, może przyjechać z klatką -łapką, ale myśle ze dam radę tą kotkę sama złapać, dziś ją karmiłam i nawet głaskałam ją po grzbiecie, niestety ona wygląda jakby już w drugiej ciaży była, no trudno, tym bardziej trzeba łapać.

W ogóle myślałam że wszystkich kociąt jest 4 razem z Emi, a dzis patrzę że tam są teraz 4 kociaki, czyli Emi była piąta.

Koty miały dziś sporo jedzenia i wodę, były te 4 młodziaczki, ich mama, jeden kocur młody i ten starszy co ma uszy takie "stulone". Reszty nie było, ale rozmawiałam z karmicielką pzrez telefon, resztę ona widywała tylko niecodziennie, teraz w lato to koty łazikują po okolicy.

Młode kociaki są dzikawe, ale jak daje sie im jesć to podchodza praktycznie na wyciągnięcie ręki, gdyby stał się cud i ktoś mógłby je wziąć na DT, myślę że oswoiłyby się, Emi jest już dawno mega miziakiem.

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 19:45
przez KarolinaS
mpacz, ale jakbyś jednak nie dała rady to daj znać - jestem dość dyspozycyjna do końca września :wink:

PostNapisane: Śro sie 12, 2009 22:18
przez sabina skaza
no tak, ja bym wam chętnie pomogła, ale ja juz to nawet sama nie chodze z psem do lasu i do sklepu, tylko w obstawie, a od miesiąca nie wsiadam do autobusów...trzymam w takim razie za was i za sopociaki kciuki, dopóki mogłam to im troszke pomagałam...teraz odpadne pewnie na kilka miesięcy :( ale cóż- będe szkolić nowe pokolenie skazów do kocich łapanek :wink:

PostNapisane: Czw sie 13, 2009 8:27
przez mpacz78
Przejrzałam dokładnie zdjęcia sopociaków, wszystkie jakie mam i okazuje sie że mamusia tych młodych i kotka którą wczoraj karmiłam, która wygląda na co najmniej połowę ciąży to dwie różne kotki.
Zresztą rozmowa z karmicielką to potwierdza.

Cholera ! Końca nie widać. Czyli są łącznie dwie do sterylki, a nie jak myślałam jedna.

Obie kotki są czarne, obie mają białe wąsy, tylko ta która jest w ciąży ma na wszystkich czterech łapkach regularne białe skarpetki, a ta która jest matką kociąt ma białą krawatkę pod szyją a na przednich stópkach tylko troszkę białego (nie tworzą całych skarpetek).

Jak się uda to będę tą zaciążoną łapać pierwszą teraz na to skierowanie, chociaż i mamuśkę trzeba szybko ciachnąć kociaki są już spore, może też być już w ciąży albo niedługo będzie.

Do łapania to niepotrzebuje pomocy, z dwoma jakoś sobie poradziłam, mam nadzieję że i tym razem będę miała tyle szczęścia, a jak nie to zadzwonię po tą Dominikę, (w sumie to super ze Sopot ma kogoś na takiej funkcji, że jedzie z klatką-łapką i odławia), wiadomo karmiciele nie zawsze potrafią sobie poradzić, w Gdyni i Gdańsku nie ma chyba nikogo do odławiania do sterylek.

PostNapisane: Czw sie 13, 2009 10:33
przez KarolinaS
a jak z talonem sterylkowym na drugą kotkę ?