Strona 1 z 17

Neo Jańcio Wodnik

PostNapisane: Czw lip 30, 2009 22:42
przez Sis
Kociaczek z lasu.
Na imię ma Neo. Neo Jańcio Wodnik.

Wczoraj Tż opowiadał, że u leśniczego są dwa kociaczki, śliczne, biało-rude. Jeden chory, spuchnięta łapka, chudziutki, połowa braciszka. I że może go zabierzemy i podleczymy.
Ale od początku.
Leśniczy znalazł kilka dni temu w leśnym stawie czwórkę kociąt. Płakały w trzcinach, nie mogły się wydobyć na suche. Ktoś je wrzucił do wody, ale jak humanitarnie - luzem, nie w worku, dał szansę, może sobie poradzą.
Jedno utonęło. Trójkę zabrał do siebie. Drugie zmarło w leśniczówce. Dwa ostatnie, które przeżyły, zabrał do weta, odrobaczył. Na szczepienia za małe.
I jedno z tych kociąt niedomagało, z dnia na dzien coraz bardziej.
Dziś maleństwo słaniało się, leżało z otwartym pyszczkiem, bliżej Tam niż Tutaj.
Dziś szybka jazda do weta.
Diagnoza: zgruchotana przednia prawa łapka, opuchnięta i bolesna, przepuklina pod tylną łapką pachwinowa (?). Biegunka, zielone kupy. Oczka czyste, bez kk, bez grzybicy. I podejrzenie obrażeń wewnętrznych, to najgorsze. Rokowania bardzo ostrożne.
Łapka złamana, pół biedy. Trudniej ocenić co w środku. Do zabiegu za słaby. Ratujemy życie. Je, dobrze że je. Załatwia się tez. Częsciej pod siebie.
Dostał zestaw ratujący w lecznicy (Tż był, nie wiem, jakie leki). Do domu taninal, jutro wizyta kolejna, może coś więcej się dowiemy.
Neo ledwo chodzi, ta łapka podwinięta. Płacze brany na ręce.
Ale mruczy głaskany, i mruczy zasypiając. Śpi powyginany, dziwnie, z głową schowaną pod siebie, pajączek taki.

Wiek? chyba z 6 tygodni, może 7, a może tak zabiedzony?...
Śliczny będzie - rudo-białe cudo ze złoto-niebieskimi oczami. Trudno te oczki ocenić, rzadko otwiera szeroko. Może się jeszcze wybarwiają.

Poprosimy o bardzo mocne kciuki za Jańcia.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hh5sr][img]http://www.sistermoon.art.pl/schron/jancio_banner.jpg[/img][/url]


.........................

ROZLICZENIE - Jańcio

http://www.voila.pl/131/daphw/

PostNapisane: Czw lip 30, 2009 22:52
przez CoolCaty
Asiu, a ta złamana łapinka to cały czas podwinięta? Jest w niej czucie? Rusza paluszkami? Może by trzeba przeswietlić, albo chociaż narazie uszywnić?
Matko jedyna, taki maluch i tyle dolegliwości. Siku robi, tak?
Jakbyś miała przyjeżdżać w poniedziałek, to pliiis z RTG łapeńki, brzuszka i klatki piersiowej.

PostNapisane: Czw lip 30, 2009 22:55
przez ruru
ojej biedactwo się nacierpiało
ale już bezpieczny
musi się udać
:ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw lip 30, 2009 23:04
przez Cameo
Malutki Filipek :( :cry:

Asiu :ok: kciuki za maluszka :!:

PostNapisane: Czw lip 30, 2009 23:22
przez Sis
łapka daje się prostować, ale leży z podwiniętą. Nie wiem, jak z czuciem, nie chciałam mu sprawiać bólu, wyjęliśmy go tylko do zdjęć z klatki. Podobno wyglada na złamanie w kilku miejscach.
Chyba ktoś nim rzucił do tego stawu.
Siku robi, na razie pod siebie. Do kuwety poszedł też raz.

Był w Żyrafie, ze względu na mozliwość zrobienia rtg.
Jutro może będzie wet Wojtek i zrobi rentgena. O usztywnieniu też myślałam, żeby zrosło się niepodwinięte.
Dam wytyczne Tżtowi, o co prosić.
Będziemy w poniedziałek. Dzięki, Aniu.

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 0:19
przez gosiaa
Jejku jakie biedactwo, Asiu trzymamy za Neo mocno, mocno kciuki i czekamy na wieści.

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 7:18
przez Etka
ale fajny brzdac.

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 7:27
przez kirke18
Biedulek, nigdy nie zrozumiem ogromu ludzkiego okrucieństwa... :cry:
Wyjeżdżam na tydzień, ale będę mocno Neonkowi kibicować. Zdrówka, maleńki!

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 7:29
przez boniantos
ale biedniutkie Maleństwo :(
ludzie... nie wiem na co taki zasługuje, który im to wszystko zrobił.... :x

trzymam kciuki

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 7:31
przez Georg-inia
o Boże :( pewnie się potłukł o wodę :(
trzymam kciuki mocno, mocno :ok: :ok: :ok: i pozdrowienia dla Pana Leśniczego, zrobił co mógł i chwała mu za to...

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 7:38
przez Etka
ale ja juz widze jak on migusiem bedzie pieknym kotem, teraz biedniusi ale beda sie domy o niego bily oj beda.

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 8:05
przez magdaradek
Umaszczony identycznie jak mój Cypisek. Przepiękny jest i będzie jeszcze bardziej.

Zdrowiej maluszku, zdrowiej kruszynko.
Przykro mi Asiu, że dziś nie uda mi się Wam pomóc transportowo :(

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 8:42
przez Sis
jakoś sobie poradzimy :)

Dzięki ciociom za kibicowanie.
Maly rzucił się dzis na miskę z rc sensitive. Wcina jak niegdys Amelcia, jakby miska całym światem była.
W kuwecie ładniejszy kupal. Na podkładzie sioo.
Sypia w takiej pozycji jak na zdjęciu wyżej. Do miski podskakuje na trzech łapkach.
Dziś TŻ jedzie z małym. Ja mam kurs z Amelcią do Seidla.
Mam nadzieję, że cos więcej powiedzą w lecznicy.

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 8:49
przez magdaradek
bardzo kibicuję maluchowi. Należy mu się dobre życie po tym co przeszedł......:(
a jak się podkuruje to Amelcia kumpla będzie miała :D

PostNapisane: Pt lip 31, 2009 9:57
przez Magija
Jańcio Wodnik :D
piękny będzie jak się odkuruje