Strona 1 z 7

Napisane:
Wto lip 28, 2009 15:11
przez Kaprys2004
Śliczna... Trzymam kciuki za wynik operacji.

Napisane:
Śro lip 29, 2009 8:34
przez andzelika1952
Dzisiaj o 10,00 operacja, aż mnie dusi ze zdenerwowania. Jest taka chudziutka, że gdyby dłużej leżała to kostki przebiłyby skórę. Cieszę się że ma apetyt .

Napisane:
Śro lip 29, 2009 8:56
przez Kaprys2004
12 minut..
Przesyłam cieplutkie myśli..

Napisane:
Śro lip 29, 2009 8:58
przez CoToMa
Trzymam kciuki za kiceńkę!

Napisane:
Śro lip 29, 2009 13:57
przez andzelika1952
Chudzinka jest już po operacji. Okazało się ,że to bardzo poważna sprawa. Po pierwsze , kompletnie nie chciała zasnąć, pomimo dużej dawki narkozy, która powaliłaby 4 kg kota a bida waży 1400g. Po drugie jeden jajnik okazał się zmieniony chyba nowotworowo , jest bardzo duży , kalafiorowaty. Drugi nieco mniejszy. Włożyłam je do słoiczka z formaliną i oddam do badania , czy rzeczywiście są już zmiany nowotworowe u tak młodego kociątka.

Napisane:
Śro lip 29, 2009 20:10
przez Kaprys2004
O matko.. Oby nie było..

Napisane:
Śro lip 29, 2009 21:38
przez andzelika1952
Kto da jej domek i tyle miłości na ile zasługuje? Jest taka słabiutka a mruczy głośno i przytula się chwiejąc się na nóżkach.

Napisane:
Pt lip 31, 2009 13:22
przez andzelika1952
Zuzia wraca do zdrowia , jest taka przytulaśna ,że nie chce się od niej odchodzić.

Napisane:
Pt lip 31, 2009 21:24
przez andzelika1952
Dzisiaj jeden z wetów pocieszył mnie ,że u kotek bardzo rzadko są przerzuty jeśli jest nowotwór jajników. Oby to była prawda.

Napisane:
Wto sie 04, 2009 11:39
przez mumka27
kochana dzielna kicia, trzymam kciuki cały czas!

Napisane:
Wto sie 04, 2009 15:02
przez andzelika1952
Jeszcze prawie 2 tygodnie do otrzymania wyniku histopatologicznego macicy i przydatków Zuzi. Nie wiem jak to wytrzymam , w takiej niepewności.
Martwi mnie jeszcze to ,że kotka po zabiegu posikuje pod siebie. Chodzi do kuwetki zrobić kupkę a siku chyba samoistnie leci na posłanie. Czy ktoś miał taki przypadek , boże bo nie wiem co robić . Wet twierdzi że powinno to minąć , ale jeśli coś się dzieje po operacji? Zuzia waży już 2100g . Ma szalony apetyt ale tylko lubi gotowanego kurczaka, puszek niestety nie lubi .No jeszcze sucha karma junior też pasuje. Jest przecudowna , miziasta , nie interesują ją koty , zabawy tylko smyranko opiekuna.

Napisane:
Czw sie 06, 2009 15:11
przez ta
Trzymaj się malutka


Napisane:
Czw sie 06, 2009 16:27
przez Kaprys2004
Jak się ma Zuzaczek?

Napisane:
Czw sie 06, 2009 23:15
przez andzelika1952
Zuzia od kilku dni ma luźne stolce , pomimo że bierze leki . Nie wiem co mogło spowodować niestrawność , je tylko gotowanego kurczaka bez soli i suchą karmę , nie pije mleka. Chyba że za dużo je, nic nie może zostać na talerzyku. Próbuję dawać jej także jedzenie z puszek , saszetek różnych marek , ale tylko powącha. Charakter ma cudowny , jest taka ufna , miziasta , mrucząca , że nie można się od niej oderwać.

Napisane:
Pt sie 07, 2009 11:10
przez Kaprys2004
Szkoda bardzo tego dzieciaka.. Trzymajcie się..