Strona 1 z 4

Dymna Ada - cudowna,kochana. Ma DOM :) LUBLIN!

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 10:40
przez Anda
Adusia jest może 8-9msc. koteczką. Drobna, zgrabniutka z pięknym grubiutkim ogonem przyplątała się pod nogi Tiger. Była w wysokiej ciąży. Potem była ciężka, ale przemyślana decyzja i kotka pojechała na natychmiastową sterylkę.
Kocia ma wygolony brzuszek i łapeczkę po kroplówce. Nie może na razie wrócić na swoje podwórko, bo ludzie się zorientują, że kot był operowany.
Od wczoraj jest u mnie na DT. Brzuszek zagojony, kotka ładnie, je, załatwia się do kuwety. Trochę linieje, ale może dam jej soku z aloesu na wzmocnienie po ciązy i operacji i futerko się wzmocni.

Ona zasługuje na cudowny dom, nie ten w którym była.
Jest taka kochana, gada sobie jak jestem z nią, tak grucha, nie miaukoli. Zagaduje. Pięknie mruczy, kiedy tylko pojawiam się ja albo ktokolwiek. Uwielbia głaskanki, mizianki. tak śmiesznie układa się żeby głaskać ją w ulubione miejsca.
Wczoraj siedziała sobie w jednym miejscu i nadstwiała się do głaskania a dzisiaj władowała mi się, gruchajac i patrząc w oczy na kolana i schowała główkę pod moje ręce i tak siedziała i mruczała.
Mamy 2 tygodnie na znalezienie domu, nowego, lepszego,kochającego.
Mam nadzieję, ze się uda i Adusia będzie szczęsliwa.
Koteczka uwielbia dzieci, jest delikatna. Nie wiem, jak maluchy, bo mój ma 9 lat.
Ponoć koty nie bardzo toleruje, zobaczymy.

Adusia bardzo prosi o DOM.
Obrazek
Obrazek

A tu kończę zieeeewać :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 11:08
przez magdaradek
Jaka piękna kitunia!!!! Jak mój Zulusek - pierwszy tymczas :1luvu:
to z kotami to wcale nie musi tak być. Może się zaprzyjaźni, choć nie tak od razu.
Proszę dajmy jej dom.....pomóżmy!! Niech ona tam nie wraca :(

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 11:10
przez Amika6
Druga cioteczka z wizytą już wpadła :lol:
Teraz lecę dokładnie zdjęcia przeglądać, bo faktycznie miziaste cudo Ci się trafiło :D

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 11:55
przez oleska222
Ona jest absolutnie bossska :1luvu:

Byłam, widziałam, przytulałam :D I miałam ochotę wynieść ją pod pachą do domu... Kompletnie wyluzowana, mimo, iż nowe miejsce, interesowało ją tylko mizianie, drapanie i przytulanie. A jak fajnie brzuszek wystawia, jak mój pies 8)

Anda, a nie ciągnie ją na dwór...? I jak z kuwetką? Trafia bezbłędnie?


I na żywo jest znacznie ładniejsza niż na fotkach. I taka milusia, dymne koty mają taką specyficzną sierść, bardzo delikatną.

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 13:30
przez magdaradek
śliczna Ada musi znaleźć dom!!!!!!!!!! Komu takiego niezwykłego miziaka????

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 13:45
przez galleana
No u cioci Andy same śliczne koty :)

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 14:04
przez Anda
Dobrze, ze jesteście :) :D

Kocina nie dosyć, ze kuwetkuje celnie, to pracowicie zakopuje, zeby nic nie było iwdac.
I myje się ciągle, pedicure piekne robi sobie.
Taka jest dziewucha że hej :)

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 14:27
przez oleska222
Aaaaa... a ja poproszę o kciuki i nic więcej nie napiszę :twisted:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 14:39
przez magdaradek
o jesoo jesoo, to trzymam najogromniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Adusiu niech się uda ślicznotko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 14:41
przez Amika6
Ja też zaciskam kciuki

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 14:44
przez magdaradek
o jesoo jesoo, to trzymam najogromniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Adusiu niech się uda ślicznotko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 14:55
przez galleana
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 15:33
przez Anda
Jetesmy umówione na 18.00.
Troszkę niunia jeszcze nie gotowa na wizyty, bo i linieje i brzuch łysy i jeszcze po ciąży brzuchol jest.
No, ale skoro Pani chce zobaczyć i przekonac się, czy to takie cudo jak mówi ciocia Olesia, no to dobrzeeeeeeeee.
Czekamy.
Musze ją jeszcze odpchlic chyba, bo zwierzatek ni widze, ale takie białe paprochy są.
Ryby nie chce 8O 8O a dobrze zrobiłaby jej na sierścię.

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 15:34
przez Anda
Też trzymam, bo domek zapowiadałby się dobry.
:ok:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:56
przez Anda
Byli Państwo u koci z wizytą.
Pogłaskali, popatrzyli, pytali o zwyczaje, czy nie sika na meble. Skąd się wzięła i jaka była jej historia.
Byli dosyć krótko, a ja jakoś nie byłam we formie :oops: żeby duzo mówić, a poza tym jeszcze niewiele o niej wiem.
Jestem pewna że jest kotem o świetnym charakterze i że sika tylko do kuwety.
Mają się przespać z sytuacją i jutro odezwać czy tak czy nie.
Ludzie Ci do tej pory mieli psa, ale musieli go uspić, bo chorował.
Widac, że koty nie są ich pasją,ale ilu jest kociarzy, którzy całe życie mieli psy.
Nie mam pojęcia jak zadecydują. Mi się podobają, bo pytali rozsądnie i wiedzą, ze to decyzja na długie lata.
Mogliby zdecydować się na tak.
Niunia była troszkę zestresowana jednak, bo Pan duży i mówił grubym głosem,ale brzuszek do miziania wystawiała.
:twisted: