Strona 1 z 43

** czarna kotka

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 23:52
przez florida_blue
edit:
Kotka po zabiegu sterylizacji i przetrzymaniu kilka dni po zabiegu wróciła na miejsce z którego została zabrana. Pani niechętnie ją przyjęła, mówiac ze chciałaby ją oddać... Kotka, mimo tego , ze taka zwyczajna znalazła zarówno osobę, która deklarowała pokrycie kosztów utrzymania gdyby kotka trafiła do DT, jak i ZDECYDOWANY na adopcję na stałe dom. Pojechałam po nią, jednak panstwo zapałali do niej nagłą miłością , stwierdzili , ze bardzo ją kochają, zdecydowali się ją zatrzymać , nie oddadzą i już.
Temat nie został zamknięty , ponieważ kotka naprawdę mnie urzekła i miałam nadzieję, ze uda się ją JEDNAK odebrać.











http://www.dogomania.pl/forum/f28/kilkanascie-kg-dalmatynczyka-szkielet-psa-czakra-prosi-o-pomoc-pisdz-140165/
Koteczka z tego wątku, nie mam zdjec - zobaczcie filmik - jak dopada miski psa i kradnie jedzenie... Złapana za skórę i podniesiona do góry podciągneła łapki pod siebie jak kociak ale wciąż trzymała w pyszczku ten jeden zdobyczny kawałek... Pózniej wylizała całą galaretkę z chodnika, do ostatniej kropelki...

Kotka jest czarna, dość drobnej budowy, brakuje jej kawałka ogona.. Jest przemiła, wzięta na ręce natychmiast mruczy.

Była ciężarna, poprzednie mioty były likwidowane, zrobiliśmy sterylizację aborcyjną. Kicia jest już zagojona, muszę ją wypuścić, ale serce mi się kraje, że mam ją TAM odwieźć...
Już minął czas przetrzymania jej po zabiegu, nastepne kotki czekają wiec musi się miejsce zwolnić...
Nie mamy DT, kociąt mamy na pęczki, upchane maksymalnie, 3 szt + matka w rowie przy trasie DK1 teraz w deszczu mokną - nie ma gdzie zabrać :/

Panstwo twierdzą, że kotka nie należy do nich i nie interesują ich jej losy, przybłąkała sie i jest. Mieszka u nich... Przyjazni się z tą owczarkowatą sunią... Czakry też się nie bała, nie wiem jak z pozostałymi psiakami..

Obrazek

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 0:37
przez florida_blue
suczka dalmatka została zabrana przez PiSdZ z Trzcianki mocno zagłodzona, zobaczcie sami :
http://www.youtube.com/watch?v=HxzxEfRsCKY


na filmiku kotkę widać tylko przez chwilę jak podchodzi do michy... jest czarna, ma brązowo-rudą sierść na bokach, chyba kilka białych włosków pod szyją... jest raczej mała, taka najzwyklejsza dachóweczka (nie z tych wysmukłych długonogich) No i ten krótszy ogonek...

Koteczka moze mieć około 2 lat, nie była nigdy szczepiona.


Nie założyłam jej wątku od razu, bo miałam ją po prostu odwieźć, pani kazała mi ją sobie zabrać , ale powiedziałam , że przywożę i koniec.
Ale nie mogę - boję się jutra, stoi mi ten obrazek przed oczami jak wisiała w powietrzu z tym kawałkiem chappi i taką desperacją w oczach...


Czakrę zagłodzili, pozostałe psy są wychudzone, owczarkowatej suczce poprzez sierść sterczą żebra, widać zapadniete boki i kosci miednicy... Jak pojechałam po koteczke w misce lezało jakieś jedzenie - ale klasy najtańszomarketowej, typu 15 zł za 20 kg ...

tam jest jeszcze kocur, ale on sobie jakoś radzi widocznie, bo nie wyglądał tak bardzo źle, widocznie sam dba o swoje wyzywienie.


Obrazek

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 11:55
przez florida_blue
:!: :!: :!:
Obrazek

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 11:56
przez florida_blue
:!: :!: :!:

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 14:39
przez florida_blue
Kotke jest jedną z najmilszych kotek , jakie widziałam, jest super, dziewczyna która ją przetrzymywała powiedziała, ze kochana strasznie.

zrobiłam jej parę zdjęć dzisiaj, nie mogłam jej ustawić na stojąco , dotknieta palcem z boku głowy aż się przewracała prawie żeby ją tylko myziać ...
Ona dość drobna i cała taka mięciutka jest, ma miękkie futerko, i sie tak fajnie układa na rękach, nie wyrywa sie i nie wierzga.


Jesli chodzi o jej stan ... koty sobie dają lepiej radę niż psy - tu upoluje ptaszka, tam przegrzebie smietnik sąsiada, podkradnie psom... i jakoś przezyje... Gorzej z psami które są przywiązane/zamkniete i są zdane tylko na to co w misce...

Odwiozłam ją już :cry: strasznie mi szkoda, ale musiałam... tam zna teren... Powiedziałam, że jesli znajdę dla niej dom - natychmiast przyjadę ją zabrać...


Zgłosił się do nas sponsor który zobowiązał się do pokrycia kosztów utrzymania koteczki w Domu Tymczasowym
[/b]

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 15:56
przez nika28
Podnoszę... Florida_blue, wstawisz zdjęcia ?

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 17:45
przez gagucia
:evil:

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 14:15
przez florida_blue
już są - poupychałam w wątek - nie umiem wstawiać miniaturek :/

Obrazek

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 17:09
przez iwonac
Biedna kicia to mnie najbardziej boli jak kot musi wrócic do piekła bo nie znalazł się dom tymczasowy. Wzięłabym zwlaszcza,że jest adopcja wirtualna ale jak jest u mnie florida wie i jeszcze 13 lipca ide do szpitala. Serce mnie boli. Kto przywróci kici nadzieję. Prosimy o dom tymczasowy

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 17:32
przez 77renifer
:!:

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 18:25
przez Gośkas
szkoda mi tej kotki straszliwie, nie mogę odżałować, że musiała tam wrócić :cry:
czy naprawdę nie znajdzie się dla niej domek tymczasowy?

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 20:13
przez 77renifer
hop bo pilne :!:

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 22:21
przez florida_blue
:!: :!: :!: :!:

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 23:09
przez zorba
POMOCY !!! Ta kobieta to diabeł :evil:

PostNapisane: Nie cze 21, 2009 23:24
przez nika28
:!: