Miau.PL

Kilka godzin temu przejęłam z lecznicy 4 kocięta - w wieku (+-) 3 tygodnie

Ktoś przyniósł, mówiąc, że matka zginęła pod samochodem jakieś 2 dni temu,
ale ludzie dopiero teraz zorientowali się, że znalezione na ulicy ciało to właśnie ta matka. Odszukano kocięta.
Nikt nie chciał / nie mógł się nimi zaopiekować i wychować.
Więc przyniesiono do uśpienia :evil:

Ja też nie powinnam brać :evil:

do siebie.

Ale zabrałam licząc na pomoc forum, że znajdzie się jeden lub dwa dt, aby się nimi zająć.

Kocięta to 2 kociczki i 2 kocurki.
Piękne, 3 szylkretki (to się chyba tak nazywa) i jeden burasek.
Są w całkiem niezłym stanie, mimo początków kk.

Pani doktor udzieliła już pierwszej pomocy.
Temperatura w normie, do oczu podany został atecortin, są odpchlone.

Dziś już nie mam siły, ale jutro zrobię i wstawię zdjęcia.

PROSZĘ, NIECH SIĘ ZNAJDZIE DT!!!!!!!!!!!!!!!

a jaki wiek?

Mysza pisze:a jaki wiek?

w tytule 4 tygodnie

Maryla pisze:
Mysza pisze:a jaki wiek?

w tytule 4 tygodnie

to oczywiście szacunkowo, ale w miarę dokładnie.
Maluchy doskonale się poruszają, a na zapach kotki z mlekiem to nawet biegają za nią, ale dopiero rozpoczynają naukę samodzielnego jedzenia.
Gdyby miała więcej rąk to przed chwilą sfilmowałabym jak taki jeden stoi przy spodeczku, ja mu maczam w mleku pyszczydło, a on rzuca się żarłocznie na ten spodeczek (nie na jedzenie). Łatwiej mu poszło z łyżeczki, a także wołowinka z dłoni (nie szkodzi, że większość spadła na pysie czekających niżej wampirków, dzięki temu nic się nie zmarnowało)